Jaime Hayon to obecnie jedno z najgorętszych nazwisk w świecie wnętrzarskim. Nazywany jest "cudownym dzieckiem hiszpańskiego designu", a o współpracę z nim zabiegają najsłynniejsi producenci.

Projektował dla takich potentatów, jak Bisazza, Magis, Lladro (jest jego szefem artystycznym), Fritz Hansen, Ceccotti. Skala jego zainteresowań jest ogromna: od mebli, przez ceramikę, lampy aż po... buty (dla marki Camper).

Zaczynał, wydawałoby się skromnie, bo od projektowania deskorolek i koszulek dla skaterów. Szlify zawodowe zdobywał w firmie Benetton pod okiem słynnego skandalisty Oliviera Toscaniego.

Od 2004 Jaime Hayon prowadzi własne studio, w którym powstają jego niesamowite, zaskakujące fantazją projekty. Jego styl określa się najczęściej mianem "cyfrowego baroku", ale nie oddaje to w pełni tajemniczej urody przedmiotów, które wychodzą spod jego ręki. Nie ma w tym określeniu miejsca na zagadkowe piękno wazonów-kosmitów, orientalny posmak porcelany Kutani Choemon, secesyjne obłości w projektach ceramiki i mebli łazienkowych dla Bisazzy czy foteli dla Ceccotti.

Dla osób zmęczonych zgrzebnym minimalizmem, niebędącym ucztą dla oczu (mimo wszystko) stylem ekologicznym czy krzykliwością plastiku, Jaime Hayon jawi się jako odnowiciel designu przez duże D. Eleganckiego, szlachetnego, choć niepozbawionego nuty ekstrawagancji.