Fabryka Norblina jest jednym z najciekawszych przykładów kompleksów pofabrycznych w Warszawie - w tym wypadku w centralnej części miasta. Przedsiębiorstwo, którego historia zaczęła się w XIX wieku, stało się świadkiem licznych zawirowań dziejowych oraz zmian ustrojowych. Nie pozostały one bez wpływu tak na kształt fabryki, jak i formę jej działalności. Na szczęście finalnie - w ostatnich latach - udało się wszystko popisowo zrewitalizować!

Dziś Fabryka Norblina to aż 2-hektatorowy kompleks na warszawskiej Woli (właściwie ścisłe centrum miasta), w którym znajdują się m.in. biura, sklepy, restauracje i kawiarnie, ekologiczny bazar, kameralne kino, a co ważne - otwarte muzeum pozwalające poznać historię miejsca oraz zobaczyć liczne zachowane elementy pofabryczne. A ponieważ mowa o zakładzie, który w dawnym Królestwie Polskim (pod zaborem rosyjskim) był jedną z najważniejszych fabryk, warto bliżej się przyjrzeć jego historii.

Buch i Norblin

Sięgając do początków zakładów przy ulicy Żelaznej, trzeba pamiętać, że połączyły się w nich dwie ścieżki historyczne - z jednej strony fabryki Bracia Buch, z drugiej - przedsięwzięć rodu Norblinów, których to nazwisko do dziś figuruje w nazwie kompleksu. Sam teren przy ulicy Żelaznej, gdzie znajduje się wielofunkcyjny kompleks Fabryka Norblina, w XVIII wieku był własnością Franciszka Ryksa, jednej z najbarwniejszych postaci polskiego oświecenia.

W XIX wieku zaś, a dokładniej w 1851 roku, wszystko przejął Edward Lukfil, a już po kilku latach - Agaton Buch. W efekcie powstała tu fabryka wyrobów platerowanych Bracia Buch. Co ciekawe, kontynuowała ona pracę wykupionego przez Buchów zakładu Gustawa Hennigera, który działał od 1830 roku i był jedną z największych fabryk platerów w ówczesnym Królestwie Polskim. Dopiero po kilku dekadach pojawiło się nowe nazwisko: Norblin.

Ród Norblinów pochodził z Francji, a jego polska gałąź rozrosła się dzięki Aleksandrowi Janowi Norblinowi, absolwentowi paryskiej Akademii Sztuk Pięknych, który w 1819 roku przybył do Warszawy i założył mały zakład brązowniczy „Norblin i Spółka”. Produkował w nim m.in. dekoracje stołowe, sprzęty kuchenne czy ozdoby do uprzęży końskich.

Syn Aleksandra - Wincent - rozwijał zaś działalność fabryki wyrobów srebrnych i złotych, którą odziedziczyła jego żona Henryka Ceresy. W ich zakładzie wykonano chociażby odlew rzeźby Mikołaja Kopernika (projekt Duńczyka Bertela Thorvaldsena), która do dziś stoi przed Pałacem Staszica przy Krakowskim Przedmieściu.

Kolejna ważna zmiana to połączenie sił przedsiębiorstw Norblinów oraz Wernerów. Ludwik Norblin, syn Wincentego, odkupił zakład od ojca, a także nabył fabrykę Teodora Wernera (mąż siostry Wincentego). W 1882 roku zaś zakłady te kupiły teren przy ulicy Żelaznej należący do Buchów. Po kilku latach cała produkcja skupiła się właśnie w tym miejscu. W 1893 roku zaś wystartowała nowa spółka o pełnej nazwie: Towarzystwo Akcyjne Fabryk Metalowych pod firmą Norblin, B-cia Buch i T. Werner.

Rozwój działalności

W nowym miejscu firma rozszerzyła działalność o produkcję blach, drutów oraz rur. U schyłku XIX wieku była jednym z największych przedsiębiorstw branży metalowej na ziemiach Królestwa Polskiego, produkując także wyroby dla rosyjskiej marynarki wojennej. Z kolei produkty srebrne i platerowane były sprzedawane także w najważniejszych miastach całego Cesarstwa Rosyjskiego.

W 1896 roku zakład zdobył najwyższe odznaczenie rosyjskie, czyli prawo do wybijania cesarskiego herbu (dwugłowego orła). Na początku XX wieku firma zatrudniała ok. 1800 pracowników, produkując także materiały zbrojeniowe, takie jak łuski karabinów.

Schyłek fabryki

Pierwsza wojna światowa nie zaburzyła tak mocno działalności fabryki, niemniej już w 1939 roku, a szczególnie podczas Powstania Warszawskiego, doszło do poważnych zniszczeń. W okrojonej formie zakład wrócił do działalności po 1945 roku. Ale - dla porównania z wcześniejszymi liczbami - w 1948 roku pracowało tu już 700 osób.

Wtedy też fabryka została znacjonalizowana pod nazwą: Walcownia Metali „Warszawa”. Funkcjonowała w tej formie do 1982 roku, kiedy to produkcję przeniesiono na Młociny. W latach 80. XX wieku na terenach fabryki powstał oddział Muzeum Techniki (jako Muzeum Przemysłu). Swoją siedzibę miało tu także Muzeum Drukarstwa. Z czasem - na początku XXI wieku - przedsiębiorstwo całkowicie zbankrutowało. Również muzea opuściły teren przy Żelaznej.

Akcja rewitalizacja

W 2017 roku ruszyła długo oczekiwana rewitalizacja terenów Fabryki Norblina. Dziś możemy już cieszyć się jej efektem, czyli wielofunkcyjnym kompleksem zarówno z biurami, jak i imponującą częścią gastronomiczną. Co ważne jednak, udało się zachować i wyeksponować wiele historycznych elementów. A wszystko można podziwiać w formie otwartego muzeum: 10 historycznych obiektów, a także 50 maszyn i urządzeń, w tym piec hartowniczy oraz piece żarowe.

Prawdziwą perełką jest hydrauliczny akumulator do obsługi 520-tonowej prasy poziomej - jedno z najcenniejszych tego typu urządzeń na świecie (istnieją tylko 4 egzemplarze, a jeden z nich podnosił Tower Bridge w Londynie). Warto też zwrócić uwagę na kolekcję aż 400 posrebrzanych produktów zastawy stołowej. Z kolei na zewnątrz można usiąść na jednej z ławek stworzonych z wozów fabrycznych.

Ciekawym doświadczeniem jest z kolei zwiedzanie terenu z przewodnikiem, który wciela się w rolę historycznego właściciela fabryki - Ludwika Norblina lub Teodora Wernera. Więcej informacji można znaleźć na stronie muzeum (https://fabrykanorblina.pl/muzeum-fabryki-norblina/).

Autor
Tak wyglądała kiedyś Fabryka Norblina! Poznaj jej wyjątkową historię
Daniel Działa
Z wykształcenia polonista i amerykanista, absolwent Kolegium MISH UW. Wieloletni dziennikarz, redaktor, copywriter. Specjalizuje się w tematyce z obszaru home &...