Nawet miłośnicy ulicznego zgiełku i namiętni globtroterzy, poszukujący coraz to nowych wrażeń, potrzebują czasem chwili wytchnienia wśród szumiących drzew, urokliwych sadów oraz klimatycznych łąk, lasów i jezior. To właśnie nasze polskie siedliska corocznie przyjmują tysiące gości z całego świata, spragnionych ciszy i bezkompromisowego relaksu. Warto wiedzieć, jakimi atutami nas zachwycą, zanim wybierzemy się w podróż.

Gościniec Bocianowo - kraina alpak

Dziwne, że nazwa nie brzmi Alpakowo, wszak wybierając ten klimatyczny zakątek, zgadzamy się na dzielenie pobytu z wszędobylskimi przyjaznymi alpakami, a także kotami, będącymi jednak w mniejszości To niejedyne atrakcje, gdyż wchodząc do mazurskiego, znajdującego się w Węgorzewie, klimatycznego domu, natychmiast przenosimy się mentalnie do czasów wakacji u babci na wsi.

Babcine kredensy, solidne rzeźbione drewniane meble i swojska kuchnia, pachnąca daniami z ekologicznych upraw, przygotowywanymi przez gospodarzy, to kompletny obrazek, kojarzący się z beztroskim czasem. Pobliskie Jezioro Stręgiel z pewnością jeszcze bardziej uprzyjemni wakacyjny pobyt. Siedlisko mieści się w Węgorzewie i może przyjąć 20 osób, a jeśli alpakom spodoba się niewielki piesek, to również może zostać.  

Pagórek w Brennej - domek niziołka

Sympatycy aktywnego wypoczynku w górach i jednocześnie twórczości Tolkiena, będą zachwyceni Pagórkiem w Brennej. Nie dość, że goście nocują w domku niziołka rodem z powieści Hobbit, to jeszcze mogą wziąć udział w przygodzie życia, uczestnicząc w rozwiązaniu zagadki i poszukiwaniu skarbu z mapą, którą pozostawił w domku gospodarz. Z pewnością to wypoczynek aktywny, który może zostać urozmaicony o górskie wycieczki, malownicze wysokogórskie widoki i pikniki na urokliwych polanach.

Dla gości mniej aktywnych gospodarz wyposażył teren w spory podgrzewany basen, jacuzzi i grill. Dom mieści 6 osób, a urządzony jest tak, jakby każdy mebel i element wyrzeźbiony został przez elfickich rzemieślników. Bez obaw o komfort, dom ma wszystkie wygody, począwszy od łazienki, poprzez wygodne sypialnie, na funkcjonalnej kuchni kończąc. Klimat z pewnością jest niepowtarzalny, a pomysł na taki wypoczynek, oryginalny.

Artystyka - gospodarstwo ekoturystyczne

Serwowane przez gospodarzy pyszne wegańskie potrawy z lokalnych bio produktów, stara sudecka architektura, sąsiedztwo gór i skraju lasu, biegające wszędzie przyjazne kaczki oraz organizowane warsztaty ceramiczne i chlebowe to części składowe sukcesu, czyli sporego zainteresowania obiektem. Gospodarstwo mieści się w Górach Bystrzyckich na rozległej polanie aż 620 m n.p.m. i oferuje trzy apartamenty, mieszczące łącznie 12 osób.

Widok z okien na takiej wysokości jest niezrównany, a goście, siedząc wygodnie na słonecznym tarasie, mogą z góry podziwiać zjawisko inwersji, czyli mgłę w niżej położonej kotlinie. Siedlisko łączy wieloaspektowe wartości ekologiczne i wymiar artystyczny, również w dużej mierze oparty na ekologii. Nieskazitelnie czyste powietrze i wyśmienita kuchnia - aż proszą się o odwiedziny. Gospodarstwo akceptuje małe i średnie psy oraz koty.

Modry Ganek - Wzgórza Dylewskie

Stare poniemieckie gospodarstwo w Gierzwałdzie, prowadzone jest przez gospodarzy w taki sposób, aby byli oni samowystarczalni. Właściciele sami uprawiają warzywa, pieką pachnący chleb, hodują konie i chętnie skorzystają z uprzejmości gości, jeśli ktoś zapragnie odreagować wielkomiejski stres, pomagając sprzątać stajnię lub rozładowując siano. Gospodarze oferują gościom spacery w siodle bez względu na to, czy ktoś jest z siodłem obyty, czy raczej widział je tylko w telewizji.

Niewielki dom nawiązuje do sielskich klimatów. Goście mogą skorzystać z przestrzeni na poddaszu, a także klimatycznej dużej świetlicy, urządzonej w starej stodole. U gospodarzy można kupić produkty z ekologicznych upraw i świeży chleb, co w zupełności wystarczy do samodzielnego przyrządzenia posiłku, w każdą sobotę natomiast gospodarze przygotowują biesiadę. Urokliwe zalesione mazurskie okolice zachęcają do długich, niespiesznych spacerów.

Dom Cukiernika - Lwówek Śląski

Nazwa niespełna 300-letniego gospodarstwa nie bez powodu nawiązuje do słodkości, gdyż właścicielka prowadzi własną pracownię artystyczną manufaktury cukierniczej i ukochała sobie torty z masą maślaną. To jeszcze nie wszystkie kulinarne wspaniałości, ponieważ gospodarz, rodowity Duńczyk, również świetnie czuje się w kuchni i dla gości przygotowuje najprawdziwsze duńsko-izerskie śniadania.

Do dyspozycji gości są apartamenty, salon z kominkiem, jadalnia i piękny rozległy ogród z hamakami. To klimatyczne gospodarstwo ma historyczne korzenie i objęte zostało rejestrem dziedzictwa kultury gminy. A co z wolnym czasem? Spora część gości będzie szczęśliwa, móc do woli przytulać barany, kozy, kuce, psa i koty, a jeśli to nie wystarczy, można wybrać się na zwiedzanie Doliny Bobru, kajaki, plażę lub podejrzeć pasjonującą pracę gospodarzy w ich pracowniach.

Domek przy Starej Szkole nad Jeziorem - Dubieninki

Domek z cegły, kamienia i drewna, położony przy starej szkole, pamiętającej początki XX wieku, która obecnie również tętni życiem, to kolejna sielska propozycja dla poszukujących miejsc z dala od cywilizacji, za to z nieograniczonym dostępem do tego, co daje nam w gratisie natura. W przypadku tego konkretnego siedliska mowa jest o Jeziorze Czarnym z ogólnodostępną plażą, do którego goście mogą dość piechotą w dwie minuty.

Domek pełen jest ciepłego i przytulnego drewna, a wielki piec, w którym w chłodniejsze dni płonie ogień, przywodzi na myśl prawdziwie wiejski klimat. Goście korzystają zarówno z przestrzeni na parterze, jak i poddaszu. Okolica jest niezwykle interesująca, gospodarstwo mieści się bowiem w bezpośrednim sąsiedztwie Puszczy Romnickiej, szlaku Green Velo i Jeziora Czarnego. To zestaw, który zdecydowanie nie dopuszcza nudy.

Stare Sady 25C dawniej 28 - w cieniu Mikołajek

Ogromne jezioro Tałty tuż za płotem, 6 km do Mikołajek (czyli gwar turystyczny jest tylko na życzenie) i dwa klimatyczne drewniane domki, położone w zadrzewionym ogrodzie. I jak tu nie kochać Mazur? Cicho, niespiesznie i leniwie można rozpocząć tu dzień i tak samo zakończyć. Siedlisko składa się z głównego domu z sypialniami i łazienkami, który pomieści 6 osób oraz domu dodatkowego, Drewutni dla 4 osób.

Podziwiając wnętrza, przez myśl przechodzi, że to niemożliwe, żeby pogodzić rustykalną ścienną makatę z nowoczesną miękką, wygodną sofą. A jednak to się tu dzieje. Domek główny urządzony jest w sposób niezwykle przytulny i elegancki, ale jednocześnie spójny i z dużym smakiem.

KWIECI - butikowy dom gościnny slowfood w Górach Izerskich

KWIECI to miejsce z duszą. Dom gościnny, mieszczący się w 106-letniej ewangelickiej szkole na chronionym obszarze Natura 2000, docenią miłośnicy rozgwieżdżonego nieba z widokiem na całą Drogę Mleczną i 2000 gwiazd oraz smakosze. Idea slowfood przejawia się w kuchni, do której menu przygotował szef kuchni Wit Szychowski (Pan Tasak), bazującej na lokalnych produktach od sprawdzonych dostawców.

Każdy w KWIECI znajdzie coś dla siebie. Dzieci dwupoziomowy zakątek do zabaw, dorośli sad i ogród kwiatowy, a także jadalnię i wspólną salę. We wnętrzach zostały wyeksponowane autentyczne stare elementy takie jak drewniane belki, czy kamienne schody. Połączenie tych elementów z akcentami nieco bardziej nowoczesnymi tworzy kombinację niezwykle spójną i przytulną. Uroku dodają również wszechobecne kompozycje kwiatowe.

Pokój i Spokój - w Zaciszu

Nazwa siedliska mówi sama za siebie. To miejsce zdecydowanie promuje ideę slow life i świetnie nadaje się do detoksu od wielkiego miasta. Elegancki angielski charakter siedliska, przejawiający się zarówno w fasadzie, jak i pomieszczeniach, z pewnością zachwyci sympatyków jasnych stylowych wnętrz.

Dni zaczynają się tu od sytego śniadania, dającemu gościom siłę do długich pieszych wycieczek, wypraw po Górach Izerskich, spaceru z alpaką z pobliskiej hodowli, czy zwiedzania okolicznych zamków. Dla wybierających jednak spokój, gospodarze pozostawiają do dyspozycji stodołę przerobioną na część wspólną dla gości, która została wyposażona w wygodne kanapy i kominek.

Lawendowo - w Pawłowicach na Mazowszu 

Kto nie kocha zapachu lawendy i widoku tych drobniutkich fioletowych kwiatów? Można mieć to w dużej ilości i na wyciągniecie ręki w Lawendowie. Jeśli samo przechadzanie się pomiędzy pachnącymi połaciami krzaczków nie wystarcza, właścicielka tego uroczego zakątka chętnie zorganizuje lawendowe warsztaty. Co jeszcze można robić w Lawendowie?

Korzystać z kąpieli w wielkiej balii w ogrodzie lub w dwóch pobliskich rzekach, przechadzać się po rozległym ogrodzie pełnym kwiatów i sadzie, hamakować i podjadać owoce prosto z krzaczków i drzew. Na gości czekają trzy przytulne pokoje gościnne na piętrze drewnianego domu oraz posiłki w oszklonej werandzie. Jak to powiada właścicielka, będzie świeżo, zdrowo, pysznie i do syta.