W naszych polskich warunkach wyspa kuchenna najlepiej sprawdza się, gdy kuchnię mamy otwartą na salon. Może stanowić wówczas umowną granicę między częścią kuchenną a wypoczynkową lub - na czym raczej nam zależy - stać się klamrą, która połączy oba pomieszczenia.
Trzeba tylko pamiętać, by zapewnić wystarczająco dużo przestrzeni, bowiem wokół takiej zabudowy potrzebujemy co najmniej 90 cm wolnego miejsca na swobodną komunikację. A jeśli planujemy wyspę w kuchni zamkniętej, to całe pomieszczenie musi mieć wtedy ponad 20 m2. Bo bez dużej przestrzeni wyspy stają się mniej funkcjonalne.
W przypadku, gdy planujemy je wyłącznie jako dodatkowy blat kuchenny lub barek, wystarczy minimum 60 cm szerokości i tyle samo głębokości. Ponieważ niepotrzebne są wówczas żadne instalacje, możemy wyspę stworzyć nawet w już urządzonej kuchni. Producenci proponują gotowe meble, które zamówimy w dowolnym wykończeniu.
Warto jednak pomyśleć nad tym, by ta nowa przestrzeń była bardziej funkcjonalna. Można ją więc wyposażyć choćby w gniazdko elektryczne, gdzie podłączymy mikser lub blender. Trzeba jednak pamiętać, że odpowiednią instalację należy wówczas doprowadzić w podłodze, co wiąże się z kuciem posadzki. To dlatego zdecydowanie najlepiej jest zaplanować wyspę jeszcze na etapie projektu i doprowadzić do niej wszystkie odpowiednia instalacje. Wtedy można nawet pomyśleć o umieszczeniu w niej piekarnika, który potrzebuje jedynie prądu doprowadzonego do osobnego gniazdka ukrytego w zabudowie.
Elektryczna płyta grzejna (w tym indukcyjna) potrzebuje zazwyczaj prądu trójfazowego, chociaż coraz częściej można kupić modele, którym wystarczy prąd jednofazowy. Zarówno jeden, jak i drugi wariant potrzebuje oddzielnej instalacji zakończonej bezpiecznikiem. Dużo trudniej jest zainstalować w wyspie płytę z gazem - a to ze względu na przepisy zakazujące zakrywania instalacji gazowej. Można ją umieścić w specjalnym tunelu, ale zazwyczaj jest to bardzo kosztowne, więc dużo prościej zamontować kuchenkę w zabudowie przyściennej.
Gdy umieścimy płytę w wyspie, musimy pamiętać o okapie, bowiem właściwe odprowadzanie kuchennych zapachów jest szczególnie ważne przy otwartej kuchni. Wiszący okap potrzebuje zasilania poprowadzonego w suficie, tam też należy umieścić przewody wentylacyjne. Ten wysiłek opłaci się, bowiem produkowane dziś wyciągi prezentują się efektownie z każdej strony i stanowić mogą prawdziwą ozdobę wnętrza. Często można je również włączyć z dwóch stron. Jeśli nie chcemy prowadzić oddzielnej instalacji w suficie, możemy zdecydować się na nowoczesne i niezwykle atrakcyjne rozwiązanie, czyli model wysuwany z blatu. Jest to urządzenie bardzo wygodne, widoczne właściwie tylko wówczas, gdy jest włączone (po skończonej pracy chowamy je z powrotem w blat). Bez względu na to, jaki okap wybierzemy, warto sprawdzić parametry - wydajność (do dużego pomieszczenia powinna być większa niż 700 m3/h) oraz głośność pracy (jeśli wyspa umieszczona jest na granicy z salonem powinien chodzić nie głośniej niż 50 dB).
Coraz chętniej w wyspie instaluje się także zlewozmywak. Do niego musimy doprowadzić ciepłą i zimną wodę oraz kanalizację. Najwięcej kłopotów może sprawić ta ostatnia, ponieważ powinna być zamontowana ze spadkiem około 2,5%.
Bez względu na to, na jakie rozwiązanie się zdecydujemy, dla każdej wyspy kuchennej jedna sprawa jest naprawdę kluczowa - oświetlenie. Warto dobrać je staranie, by zapewnić sobie i domownikom komfort. Cała powierzchnia, na której będziemy szykować posiłki, powinna być dobrze doświetlona, ale ważne, by lampy nie były zawieszone zbyt nisko, bo łatwo uderzyć się w głowę. Dlatego znakomicie sprawdzi się nad wyspą oświetlenie punktowe.