Fragment muru o długości około 1,3 kilometrów nazywany jest największą na świecie galerią sztuki na świeżym powietrzu - to tutaj znajduje się ponad setka graffiti (określenie Galeria East Side idealnie pasowało więc do hotelu). Najsłynniejsze murale zobaczymy na odcinku muru skierowanym w stronę ulicy Mühlenstraße. Mur, który został zbudowany, aby dzielić, jest dzisiaj miejscem interakcji. To historyczne tło zainspirowało architektów.

Hotel nie tylko dla gości

Na parterze, na którym znajduje się większa część przestrzeni publicznej, umieszczono recepcję, kawiarnię, bar, salon i przestrzenie coworkingowe. Wszystkie ściany zewnętrzne są albo przeszklone albo zbudowane z betonu konstrukcyjnego. Dach jest otwarty. Wszystkie elementy utrzymane są w pastelach, a wbudowane siedzenia i donice wykonano z lokalnych cegieł.

Druga część przestrzeni publicznej jest wizualnie cieplejsza. Architekci użyli tu karbowanych ścian i zasłon w kolorze ombre. Materiały wykończeniowe to drewno, onyks, płytki zellige i tynk. Na podłogach znajdują się dywany z wysokim włosiem w kolorze srebrzysto-szałwiowym. Całość dopełniają rattanowe parawany, tapicerka z ultrazamszu i rustykalna ceramika. Z donic i z sufitu kaskadowo wylewa się zieleń. 

Meble są w wykończone drewnem, trzciną, tkaninami, sznurkiem, a miękkie, nastrojowe oświetlenie w rozległej przestrzeni sprzyja intymności. Na koniec architekci zaprojektowali serię rzeźbiarskich totemów, nawiązujących do ponad trzystu wież strażniczych BT-6 znajdujących się wzdłuż muru.

Pokoje z widokiem na galerię

Pokoje gościnne, w odróżnieniu od tętniącego życiem parteru, są utrzymane w spokojniejszej kolorystyce, chroniąc od wrzawy na dole. Pokoje usytuowane od strony południowej wychodzą na spokojną Szprewę. Na drugim brzegu rzeki stare przysadziste budynki Kreuzbergu wznoszą się pośród kęp drzew.

Natomiast pokoje od północnej strony mają widok na gwarną Muhlenstrasse, tętniącą życiem East Side Gallery i stale rozwijającą się panoramę Friedrichschain.

Szkło przypominające rzekę

Bardzo ciekawy jest przesuwany panel odgradzający sypialnię od łazienki. Został on zrobiony ze szkła formowanego w piecu. Panel zaprojektowano tak, aby nawiązywał do powierzchni rzeki Szprewy. Takie samo szkło zastosowano również w aneksie kuchennym i kabinach prysznicowych.

Podobnie jak we wnętrzach na parterze ściany i sufity pokojów gościnnych są wykonane z odsłoniętego betonu konstrukcyjnego, zmiękczonego proszkowym wykończeniem. Ręcznie skrobane drewniane podłogi uzupełniają drewno i teksturowane szkło. Tapicerka i zasłony są w kolorze bladego różu i ładnie komponują się z betonem, dzięki czemu dysonans pomiędzy twardym i miękkim jest zatarty.

Wszystkie meble w pokojach zaprojektowali architekci. Krzesła i plecione dywaniki zestawione są z zamszowymi i rattanowymi parawanami oraz wezgłowiami łóżek. 

To miejsce wyjątkowe, ni to hotel, ni to przestrzeń publiczna, z której mogą korzystać mieszkańcy Berlina. Wyjątkowe dzięki lokalizacji, wyjątkowe przez historię, która raz boli, a raz tchnie zwycięstwem. Wystarczy zagubić się w mieście, by poznać jego prawdziwe oblicze.

Autor
Hotel nie tylko dla gości! Znajduje się w Berlinie
Monika Utnik
Dziennikarka, wieloletnia redaktorka pism wnętrzarskich, absolwentka polonistyki i italianistyki Uniwersytetu Warszawskiego, autorka książek dla dzieci. Zadebiutowała...