Irmina Staś przedstawia w swoich obrazach to, co niewidoczne. Jak mówi, płótno to dla niej scena, gdzie ma miejsce dramat, w którym splatają się ze sobą życie i śmierć.

Co chcesz pokazać w swoich obrazach?

Irmina Staś: Maluję sytuacje graniczne, a właściwie szukam środków do przedstawienia balansowania na granicy: życia i śmierci, widzialnego i niewidzialnego, znanego i obcego... Konstruuję organizmy z osobistych doświadczeń, fragmentów naturalnych tkanek, tworów z otoczenia i elementów czysto abstrakcyjnych. Zakładam, że moje konstrukcje działają, a więc maluję optymistyczne obrazy, które więcej mówią o życiu niż o śmierci.

Irmina Staś, "Organizm 23"
Irmina Staś, "Organizm 23", olej na płótnie, 350 x 150 cm, 2012 r.

Nie wyglądają na bardzo optymistyczne. Jednak jest coś niepokojącego w ich czarnych tłach.

Z moimi obrazami trzeba się oswoić. Na pierwszy rzut oka wydają się wręcz mroczne, ale to tylko pierwsze wrażenie... to optymistyczne obrazy.

Co Cię inspiruje?

Inspiracja jest istotna. Bywa, że jedno zdanie, usłyszane gdzieś przypadkiem, jest powodem do zajmowania się malarstwem. Albo że kilkumiesięczna, nawet kilkuletnia, praca jest efektem jakiejś drobnej obserwacji, jednego impulsu. Ja nie czekam na natchnienie.

Irmina Staś, "Organizm 20"
Irmina Staś, "Organizm 20", olej na płótnie, 160 x 160 cm, 2012 r.

Dla mnie komfortowa sytuacja to taka, kiedy pracuję w stałym rytmie, kiedy każdego dnia poświęcam konkretny czas na malowanie. Tylko w takim ciągu pracy jestem w stanie się skupić i osiągnąć zadowalające efekty. Malarstwo to nie jest zajęcie, którym można zajmować się z doskoku. Oprócz zaangażowania intelektualnego niezbędny jest czas poświęcony na fizyczną pracę nad płótnem.

Czy pracując w takim systemie, nie doświadczasz czasem kryzysu twórczego? Nie brakuje Ci pomysłów na obrazy?

Kiedy pracuję stale, nie miewam kryzysów. Pojawiają się one, kiedy z jakichś powodów muszę na dłużej przerwać pracę - potem trudno jest do niej wrócić. Staram się nie projektować, nie realizować pomysłów, ale w czasie malowania podążać za myślą.

W czasie studiów malowałaś bardzo różne obrazy. Oglądając je, można odnieść wrażenie, że wyszły spod pędzla kilku rożnych twórców. Czy to wynik poszukiwań własnego języka artystycznego, potrzeby ciągłych zmian czy raczej reakcja na malarskie trendy?

W czasie studiów, a przedtem także w liceum plastycznym, bardzo dużo pracowałam. Początkowo realizując wymogi programowe, doskonaląc warsztat. Kiedy rzemiosło przestało mi wystarczać, rozpoczęło się najtrudniejsze - praca nad znalezieniem własnego języka wypowiedzi. Zmiany środków wyrazu to nie próba dopasowania się do aktualnych estetyk, trendów, lecz naturalny objaw poszukiwań własnej drogi. Moim celem było wytworzenie prywatnej przestrzeni malarskiej, w której ciągle uczę się poruszać.

Irmina Staś, "Organizm 21"
Irmina Staś, "Organizm 21", olej na płótnie, 160 x 160 cm, 2012 r.

Studiowałaś w Łodzi, potem przeniosłaś się do Warszawy. Czym różni się studiowanie w obu tych miastach? Jak oceniasz ich atmosferę, środowisko artystyczne?

Studiowałam w Łodzi, ponieważ nie dostałam się na studia do Warszawy. Czas spędzony w Łodzi wspominam bardzo dobrze, głównie ze względu na architekturę i klimat miasta oraz ludzi, których tam poznałam. To idealne miejsce do studiowania, jednak nie wyobrażam, sobie tam życia na stałe.

Bardzo ciekawe było środowisko skupione wokół szkoły filmowej. W tamtym czasie powstawały galerie w interesujących wnętrzach pofabrycznych, których Warszawa nie ma. Jednak środowisko artystyczne to nie miejsce, lecz ludzie. Myśląc o zdawaniu na akademię, zależało mi na współpracy z profesorami, którzy są dla mnie autorytetami. Chciałam być w pracowni Tarasewicza i dlatego przeniosłam się do Warszawy. W Łodzi większą wagę przywiązuje się do formy, w Warszawie natomiast bardzo szybko musiałam określić, po co właściwie maluję, ważniejsza od formy była treść. Tu żyje się szybciej i mam wrażenie, że warszawskie środowisko artystyczne również jest bardziej dynamiczne.

Twój ostatni malarski cykl zatytułowany jest "Organizmy". Skąd to zainteresowanie biologią?

Irmina Staś, "Bez tytułu"
Irmina Staś, "Bez tytułu", olej na płótnie, 110 x 110 cm, 2010 r.

"Organizmy" to wynik emocjonalnego, a nie naukowego, zainteresowania konstrukcją ciał, ich złożonością i względnością. Nie interesuje mnie biologia jako taka. Próbuję przedstawić swoje subiektywne wyobrażenie o tym, co niewidoczne, podskórne, wewnętrzne... Wnętrza moich organizmów złożone są raczej z abstrakcyjnych pojęć, osobistych doświadczeń, odczuć i wrażeń, a nie z biologicznych organów. Elementy odnoszące się do budowy zwierząt czy roślin stanowią symboliczny słownik, którym posługuję się, aby wypowiedzieć się na temat sensu, złożoności i woli życia.

Początkowo moje obrazy były bardzo dosłowne. Przedstawiając analitycznie konkretne fragmenty rozkładającej się natury, traktowałam powierzchnię obrazu niczym stół operacyjny. Teraz płótno to raczej scena, gdzie rozgrywam dramat, w którym życie i śmierć splatają się ze sobą.

Co chciałabyś osiągnąć jako artystka?

Mam nadzieję, że uda mi stale zajmować malarstwem i że mój głos będzie istotny na arenie sztuki.

rozmawiała: Małgorzata Stalmierska
zdjęcia: Irmina Staś, Damian Staś i Adam Gut

Irmina Staś

(ur. 1986)
www.irminastas.pl

Studiowała na Wydziale Grafiki i Malarstwa łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych. Dyplom magisterski, nagrodzony Wyróżnieniem Rektorskim, obroniła w pracowni prof. Leona Tarasewicza i dr. Pawła Susida na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Tuż po obronie uzyskała Wyróżnienie Honorowe Jury na 22. Ogólnopolskim Przeglądzie Malarstwa Młodych. PROMOCJE 2012 w Legnicy.

Ważniejsze wystawy zbiorowe:

2012

  •  COMING OuT - Najlepsze Dyplomy ASP w Warszawie 2012, Siedziba Sinfonii Varsovii, Warszawa;
  • 22. Ogólnopolski Przegląd Malarstwa Młodych. PROMOCJE 2012, Galeria Sztuki, Legnica;
  • Gdzie jest malarstwo? Pracownia Przestrzeni Malarskiej Tarasewicza i Susida, Galeria aTak, Warszawa;
  • DyploMY, Wystawa dyplomowa pracowni prof. Leona Tarasewicza i dr. Pawła Susida”, Galeria aTak, Warszawa;
  • Pracownia Sztuki w Przestrzeni Publicznej, Galeria Działań, Warszawa

2011

  • Obecność malarstwa, uczniowie Leona Tarasewicza, Galeria Spokojna, Warszawa

2008

  • Nigdzie czyli gdzie?, Galeria Aspekt, Warszawa;
  • Wystawa Pracowni 210, Galeria ZPAP Na Piętrze, Łódź