Martyna Borowiecka tworzy na płótnach iluzję trójwymiarowej przestrzeni, szczególnie chętnie oddając różnorodne materie, takie jak futro, metal, szkło czy drewno.

Właśnie zakończyła się twoja wystawa indywidualna w krakowskiej Fresz Gallery zatytułowana "Przedplan - przestrzeń poza granicami płótna". Jaka jest według ciebie relacja obrazu i rzeczywistości?

Martyna Borowiecka: Ta relacja jest bardzo ważna już w momencie konstruowania obrazu. Moje prace malarskie zawłaszczają coś z rzeczywistości nam danej, tej dostępnej na wyciągnięcie ręki. Obraz próbuje stać się pełnoprawną częścią naszego świata. Myślę o obrazie nie jako o płótnie naciągniętym na deski krosna, ale o wyobrażeniu, które powstaje na skutek odbioru dzieła sztuki. Głównym tematem twoich prac są rozmaite faktury.

Martyna Borowiecka, "Blachy II", 2012, olej, płótno, 120 x 110 cm
Martyna Borowiecka, "Blachy II", 2012, olej, płótno, 120 x 110 cm

Dlaczego właśnie one?

M.B.: Wybieram tematy, które w pewnym sensie mnie uwrażliwiają. Struktury intrygujące mnie malarsko, obok których nie mogę przejść obojętnie. Poszukuję różnych rodzajów materii tracących przedmiotowość i zbliżających się do abstrakcji. Ważnym wskaźnikiem wyboru konkretnego tematu jest również jego trudność. Cały czas staram się podwyższać sobie poprzeczkę, szukać nowych wyzwań malarskich.

Żeby oddać na dwuwymiarowej płaszczyźnie obrazu fakturę przedmiotów, trzeba przede wszystkim doskonałego warsztatu. Jak nad nim pracujesz?

M.B.: Cierpliwość, pokora, pracowitość, a przede wszystkim krytyczny stosunek do siebie - tak mogłabym streścić receptę na doskonalenie warsztatu. Przez warsztat rozumiem coś więcej niż tylko umiejętność świetnego imitowania rzeczywistości. To raczej praca nad świadomością artystyczną, racjonalne wykorzystywanie swoich umiejętności, dochodzenie do bogatego efektu wypracowanego ograniczonymi środkami wyrazu.

Interesuje cię dawne malarstwo, zwłaszcza iluzjonistyczne. Co odnajdujesz w nim dla siebie?

M.B.: Odnajduję w nim źródło inspiracji klasycznych motywów gotowych do interpretacji. Malarstwo iluzjonistyczne to nie tylko oszukiwanie oka odbiorcy. To, co jest dla mnie w nim najważniejsze, to metafizyczny charakter tych obrazów. Fascynuje mnie ich współczesny kontekst i to, jak bardzo są konceptualne.

Martyna Borowiecka, "Kożuch", 2013, olej, płótno, 115 x 130 cm
Martyna Borowiecka, "Kożuch", 2013, olej, płótno, 115 x 130 cm

W zeszłym roku dla Centrum Nauki w Podzamczu koło Kielc namalowałaś mural poświęcony Leonardowi da Vinci. Jak wspominasz tę pracę? Czy było to trudne zadanie?

M.B.: Przedsięwzięcie wspominam bardzo pozytywnie, choć było dla mnie ogromnym wyzwaniem. Nigdy wcześniej nie pracowałam na tak wielkiej powierzchni w tak krótkim czasie. Potrzebny był ogromny nakład pracy fizycznej, która zdecydowanie odstaje od tradycyjnego wyobrażenia malarza tworzącego przy sztalugach. Ostatecznie czułam satysfakcję z efektu i tego, że podołałam zadaniu w pojedynkę. Stworzenie muralu dla tak wyjątkowego miejsca, jakim jest Centrum Nauki, zrekompensowało trudy związane z realizacją projektu.

Zajmujesz się także tkaniną artystyczną. Jak pracujesz z tym rodzajem tworzywa, jakie prace powstają w tej technice?

M.B.: Oprócz malarstwa poszukuję również innych form wypowiedzi. Zdarza się, że odnajduję rozwiązanie w innym tworzywie. Moje działania są pokrewne tkaninie artystycznej, która jest bardzo szerokim pojęciem. W takich realizacjach wykorzystuję przestrzenność obiektu.

Martyna Borowiecka, "Przezroczysta", 2014, olej, płótno, 90 x 150 cm
Martyna Borowiecka, "Przezroczysta", 2014, olej, płótno, 90 x 150 cm

Czego życzyłabyś sobie jako artystka?

M.B.: Sukcesu zawodowego.

A co stanowi jego wyznacznik?

M.B.: Oprócz uznania i docenienia w środowisku, liczy się możliwość utrzymania się ze swojej sztuki. Połączenie tych dwóch aspektów jest dla mnie istotne. Z jednej strony spełnienie artystyczne, z drugiej podołanie trudnościom życia.

rozmawiała: Małgorzata Stalmierska
zdjęcia: archiwum artystki

Martyna Borowiecka

(1989, Kielce)

Absolwentka Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, dyplom zrealizowała w pracowni prof. Adama Wsiołkowskiego. Od października 2014 roku doktorantka na krakowskiej ASP. Wielokrotnie uczestniczyła w wystawach zbiorowych oraz w plenerach malarskich, w których zdobywała wyróżnienia.

Martyna Borowiecka - wybrane wystawy

2015

  • "Przedplan", wystawa indywidualna, Fresz Gallery, Kraków 

2014

  • "Przedwiośnie 37", Grand Prix - Nagroda Prezydenta Miasta Kielce, BWA w Kielcach

  • 12. Międzynarodowy Jesienny Salon Sztuki, BWA w Ostrowcu Świętokrzyskim

2013

  • "Fifty/fifty", wystawa indywidualna, Galeria Promocyjna ASP, Kraków

  • "Betreten verboten (Wstęp wzbroniony)", Quelle, Norymberga, Niemcy

  • "Salon Letni", Galeria Stalowa, Warszawa

  • "Artystyczna Podróż Hestii", Ergo Arena, Gdańsk/Sopot

  • "Nowy Obraz - Nowe Spojrzenie", Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu

2012

  • "V Ogólnopolska Wystawa Rysunku Studenckiego", Galeria Sztuki Wozownia, Toruń

2011

  • "Pająki z Marsa", wystawa indywidualna, Galeria Fundacji Promocji Sztuki Współczesnej, Warszawa

  • "Autoportret w cudzym ciele", Galeria Centrum, Kraków