Utarte zwroty językowe przepływają niepostrzeżenie i zazwyczaj pozostają doskonale niewidoczne. Kiedy jednak potraktujemy je z uwagą, nagle zyskują nowy wymiar. Na tym polega gra zaproponowana widzowi przez krakowską malarkę Ewę Goral.
Na bazie portretów wykonanych przez dawnych mistrzów Ewa Goral poddaje obróbce wspomniane "Barwne postacie", pozostawiając je zawieszone między dosłownością i tajemnicą.
Z uzasadnionymi wyjątkami materiałem bazowym prac są fotograficzne reprodukcje portretów. Pozbawione koloru zyskują go na nowo dzięki działaniu Ewy Goral, która za pomocą różnych zabiegów odtwarza barwność przywołanych postaci. Czasami zmuszeni jesteśmy tę barwność fabrykować, jak w przypadku anonimów, których niezwykłość wynika wyłącznie z założenia, że przecież artysta nie trudziłby się portretem kogoś, kto nie ma żadnych właściwości.
W pracach Ewy Goral zamiast twarzy, które zawsze noszą w sobie cechy indywidualne, widzimy fakty z życia portretowanych arystokratów przywołane poprzez barwę, fakturę czy zapis. Tak jak w przypadku przetworzonego portretu Izabeli Klary Eugenii Habsburg, która ślubowała Maryi Pannie, że dopóki Ostenda będzie oblegana dopóty ona nie zmieni swojej koszuli. Pozostała wierna danemu słowu, przez co odzienie - pod wpływem kontaktu z ciałem księżnej - zmieniło kolor z białego na herbaciany, nazwany od jej imienia kolorem izabelowym.
W wersji Ewy Goral Izabela Klara Eugenia Habsburg staje się koronką i kolorem, reszta pozostaje nieznana właśnie dzięki legendzie, która z jednej strony zapewniła jej nieśmiertelność, a z drugiej unieważniła istnienie postaci sprowadzając ją do anegdoty, dla której resztki zainteresowania mogą żywić chyba tylko malarze.
Barwne postacie obserwujemy tu w trzecim z kolei przetworzeniu (wizja portrecisty, fotografia dokumentująca, praca artystki). Portrety dawno pozbawione zostały aury oryginału, a każde kolejne przetworzenie to postępująca utrata bliskości z portretowaną osobą, co zmusza artystkę do odtwarzania barwności ze strzępów informacji. Wyodrębnione przez nią fakty atakują intensywnie różowym pluszem albo złotą czcionką przypominającą zapiski portretowanej postaci. Wyłącznie przypominającą, jak w anegdocie, która pomija wszystko co dla opowieści nie ma znaczenia kluczowego.
Ewa Goral - ur. 1984 w Tychach. Mieszka i pracuje w Krakowie. Skończyła PLSP w Nałęczowie. Po krótkim epizodzie na Krakowskiej ASP, zarzuciła studia i postanowiła iść we własnym kierunku. Zajmuje się malarstwem i grafiką. Jej obrazy były prezentowane m. in. w Londynie, Warszawie, Krakowie, Bielsku-Białej, Tarnowskich Górach.