Tkanina - sztuka rzemiosła
Rzemiosło artystyczne to wyjątkowa gałąź sztuki, w której szacunek do tradycji przeplata się z nowymi, oryginalnymi rozwiązaniami. Klasyczne materiały łączą się w nieszablonowe sploty, a powstające dzieła są unikatowe i odzwierciedlają artystyczny przekaz twórcy. Tkactwo przez wieki uznawane było za domenę kobiet, jednak bynajmniej nie łączono go z kategorią sztuki. Ot, proza życia - tkanie było jednym z domowych obowiązków kobiet.
Dopiero na przestrzeni lat zaczęto dostrzegać misterny kunszt artystyczny obiektów wykonywanych z tkaniny i stopniowo w świecie sztuki została wyodrębniona nowa dziedzina - tkanina artystyczna. Powinna ona zawierać komponenty włókniste (np. wełnę, len, papier) albo jakiś element splotu (co ciekawe, w takim przypadku może być wykonana z dowolnego materiału, nawet z plastiku, metalu czy szkła). Artyści interdyscyplinarni, którzy cenią sobie wolność twórczą, chętnie sięgają po tkaninę, która łączy rzeźbę i malarstwo, a przy tym umożliwia pracę z dowolnym surowcem.
W 1962 r. podczas pierwszego Międzynarodowego Biennale Tkaniny w Lozannie niewielka grupa polskich artystów oraz artystek zaprezentowała tkaniny, które tak wybijały się na tle prac twórców z innych krajów, że ukute zostało określenie “polska szkoła tkaniny”. Monumentalne realizacje polskiej reprezentacji plastyków, wykorzystujące niekonwencjonalne rozwiązania splotowe, fakturalne i kolorystyczne, zachwyciły międzynarodową publiczność. Artyści zaskoczyli kreatywnym wykorzystaniem materiałów dotychczas nieprzynależnym tkackiemu medium, takich jak sizal, liny okrętowe, końskie włosie czy sznury.
- To wystąpienie polskich tkaczek i tkaczy było jasnym sygnałem dla światowej opinii, że w sztuce tkackiej pojawiła się zupełnie nowa stylistyka, całkiem odmienna od tej, którą znaliśmy do tej pory. W latach 60. i 70. to właśnie rodzimi artyści kształtowali światową, powojenną scenę tkaniny artystycznej. Wszystko skończyło się w latach 80., kiedy kryzys gospodarczy, brak pieniędzy i niedobór surowców uderzył także w artystów z tej dziedziny.
Teraz jednak, po niemal czterech dekadach, możemy śmiało powiedzieć, że tkanina z impetem powróciła na salony, odzyskują należyte miejsce w historii sztuki. Prace polskich artystów znów włączane są do stałych kolekcji najważniejszych muzeów i galerii na całym świecie, a także do znamienitych kolekcji prywatnych - mówi Natalia Kowalek, ekspertka DESA Unicum, koordynatorka wystawy “Polska Szkoła Tkaniny”.
Od historycznego wystąpienia polskich twórców w Lozannie tkaninę zaczęto interpretować kodem języka sztuki nowoczesnej. Włączono ją do szeregu sztuk dekoracyjnych - stała się tym samym dziedziną równą malarstwu i rzeźbie. Warto zwrócić uwagę, że najwybitniejsze dzieła tkackie stworzyły kobiety. Niewątpliwie jedną z najbardziej uznanych artystek, która sięgała po ten środek wyrazu, jest Magdalena Abakanowicz, której aż pracę można podziwiać na wystawie w DESA Unicum. Tkanina zatytułowana “Brun Carre” z 1971 r. to wielowymiarowa realizacja z charakterystycznymi dla tej twórczyni prześwitami.
Ekspozycja w DESA Unicum zbudowana jest wokół artystów, którzy w latach 60. ubiegłego wieku sprawili, że tkanina osiągnęła status sztuki wysokiej i została przyjęta w poczet sztuk wyzwolonych. Nie zabrakło takich nazwisk jak Magdalena Abakanowicz, Jolanta Owidzka czy Barbara Falkowska. Na wystawie znalazły się także prace młodszego pokolenia plastyków, Andrzeja Rajcha, Jolanty Wagner i Joanny Pasynkiewicz. Pojęcie sztuki włókna nieustannie poszerza swoje granice. To już nie tylko kilimy, ale również obiekty intermedialne. Realizacja Kseni Pyzy należącej do nowej generacji twórców udowadnia, że w sztuce najnowszej cały czas jest miejsce do eksplorowania tkaniny. W dziedzinie sztuki intermedialnej daje ona szeroki wachlarz nowych możliwości i inspiracji.
Rzeźba? Nie tylko dla mężczyzn
Kiedy myślimy o rzeźbie, pierwszym skojarzeniem są zazwyczaj spektakularne, często masywne, figury wykonane w kamieniu czy brązie. To jednak zaledwie ułamek tej dziedziny - rzeźba jest niezwykle wdzięczną kategorią, gdyż umożliwia pracę niemal w każdym materiale. I chociaż może się wydawać, że to domena mężczyzn, w historii zapisało się także wiele wybitnych rzeźbiarek - i to nie przypadkowo. Rzeźba to kategoria, która wymaga nie tylko wielkiej precyzji, ale też odpowiedniej kontroli nacisku, aby nie ukruszyć opracowywanego materiału. A delikatność i wyczucie to zdecydowanie domena kobiet. Na wystawie w DESA Unicum możemy oglądać kilka wybitnych przykładów takiej twórczości.
Pierwszym z nich jest praca Aliny Szapocznikow, jednej z najoryginalniejszych współczesnych rzeźbiarek. Szapocznikow wybierała delikatne materiały, takie jak plastik, żywica czy barwiony poliester, co pozwalało jej na osiągnięcie w swoich pracach wrażenia kruchości i delikatności. Jej sztuka była kobieca w każdym aspekcie - oscylowała zawsze wokół tematów związanych z cielesnością, której efemeryczny charakter oddawała w swojej twórczości.
Na wystawie w DESA Unicum podziwiać można dwie prace Aliny Szapocznikow z różnych okresów. Pierwsza pochodzi z cyklu „Garnków” - „Garnek I (Głowa)” z 1956 roku, drugą natomiast jest „Lampe-bouche (Usta iluminowane I) z 1968 roku. To właśnie ta niewielka lampka wzbudza ogromne emocje. Od 1966 r. artystka wykonywała odlewy rzeźb, które w swojej formie przywodziły na myśl wysokie kwiaty. Na poliestrowej „łodydze” umieszczane były usta lub inne części kobiecego ciała, a dodatkowym elementem, który wpływał na odbiór prac, była strategicznie umieszczona żarówka.
Z kolei wspomniana już wcześniej Magdalena Abakanowicz to artystka, która wymykała się utartym schematom i zawsze była o kilka kroków przed głównym nurtem. Także w rzeźbie eksperymentowała z materiałami i rozmiarami, czego najlepszym przykładem jest spektakularna praca “Duży” z 2010 r. To imponujących rozmiarów rzeźba z juty wysoka na 3 metry, którą obejrzeć można w DESA Unicum podczas wystawy “Rzeźba i formy przestrzenne”. Abakanowicz znaczną część swoich realizacji z juty utrzymywała w ludzkich rozmiarach, dlatego prezentowane dzieło to duża rzadkość.
Nie tylko w kategorii rzeźby współczesnej mamy w Polsce wybitne przedstawicielki. Na wystawie w DESA Unicum nie zabrakło również sztuki dawnej, a wśród artystek Magdaleny Gross oraz Janiny Reichert-Toth. Magdalena Gross specjalizowała się w postaciach kobiecych i animalistycznych. Na ekspozycji znalazło się jej “Popiersie kobiety z medalionem”, należące do realistycznego nurtu dzieł rzeźbiarki. Na powierzchni brązu pozostały odciski jej dłoni, które ukierunkowują stylistykę portretu w stronę twórczości przełomowego rzeźbiarza Augusta Rodina.
Janina Reichert-Toth była natomiast drugą w historii studentką na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych, a prezentowana “Głowa kobiety” pochodzi z emblematycznego okresu jej twórczości. Artystka często wykorzystywała podobne ujęcie smukłej kobiecej twarzy, a akcent dekoracyjny kładła na wzór rytmicznie układających się włosów. Obie rzeźby są niezwykle kobiece nie tylko w swej tematyce, ale i delikatności wykonania oraz dbałości o każdy najmniejszy detal.
Formy przestrzenne nie są zarezerwowane tylko dla mężczyzn. Zarówno tkanina, jak i rzeźba, mają swoje wybitne przedstawicielki, które na zawsze zapisały się na kartach historii sztuki oraz przyczyniły się do rozwoju obu dziedzin. Ich dzieła wciąż zyskują na wartości, ciesząc się ogromną popularnością - regularnie wystawiane są w najlepszych galeriach na całym świecie. Warto skorzystać z okazji i odwiedzić wystawy tkaniny oraz rzeźby w DESA Unicum w Warszawie, aby lepiej poznać te dwie niedoceniane często, a wybitne kategorie sztuki.
Co, kiedy i gdzie?
Koordynatorki aukcji „Rzeźba i Formy Przestrzenne”: Agata Matusielańska, Małgorzata Skwarek i Natalia Kowalek
Wystawa „Rzeźba i Formy Przestrzenne”: 22.03-11.04.2024
Aukcja: 11.04.2024, godz. 19:00, dom aukcyjny DESA Unicum, ul. Piękna 1A, Warszawa
Koordynatorki aukcji „Polska Szkoła Tkaniny”: Agata Matusielańska, Nicole Lewandowska i Natalia Kowalek
Wystawa „Polska Szkoła Tkaniny”: 10-18.04.2024
Aukcja: 18.04.2024, godz. 19:00, dom aukcyjny DESA Unicum, ul. Piękna 1A, Warszawa
Zdjęcie otwierające artykuł: DESA Unicum, Barbara Falkowska i Hanna Czajkowska