Fabrice Berrux nazywał gabinet swojego dziadka... dziwami nad dziwy. Teraz on sam tworzy cuda, które wypełniają wnętrza innych ludzi. 

Lubimy go od pierwszej chwili. Uśmiech nie schodzi z jego twarzy. Jest pogodny, sympatyczny, po prostu - pozytywny człowiek. Gdziekolwiek Fabrice Berrux się pojawia, bije od niego radość. Na zdjęciach też wychodzi z wdziękiem, w różowym humorze. Raz jest na rowerze, w płaszczu i spogląda do góry na lampę własnego projektu, która przypomina chmurę. Patrzy na nią, jakby zaraz miał z niej spaść deszcz. To znów leży na stole, w srebrnych spodniach, pod oświetlającym go żyrandolem i przeczesuje ręką włosy - istny model.

Fabrice Berrux uwielbia pozować w ciuchach od słynnych marek - kolekcjonuje ubrania Yōji Yamamoto. Kocha też buty - kiedy idzie ulicą, już z daleka jarzą się jego pomarańczowe adidasy. Cieszy się jak dziecko, mogąc opowiedzieć o designie, swoich meblach i świetle, ale jeszcze bardziej się ożywia, gdy spytać go o ulubione wino. - Taittinger Comtes de Champagne - odpowiada bez wahania. Ulubiona potrawa - gratin Dauphinois (rodzaj zapiekanki ziemniaczanej), a na deser tarta jabłkowa posypana cynamonem. Ulubione miejsca w Paryżu - ogrody Palais-Royal i Centrum Pompidou. Ulubiony artysta - Jean Nouvel. Nic, co ludzkie, nie jest mu obce.

Wieszaki Anemone są jak drzewa na solidnym „pniu”, który gwarantuje stabilność.

Kim jest Fabrice Berrux

Fabrice Berrux urodził się w Boulogne-Billancourt w 1964 roku. Jego ojciec był dyplomatą, więc rodzina często się przeprowadzała. Studiował w Szkole Sztuk Pięknych w Dijon. Prowadzi własną pracownię pod nazwą 18 Aout. Wykładał wzornictwo w Dijon, Limoges oraz Reims, a obecnie w École Bleue w Paryżu.

Stół Aqua na marmurowej podstawie w kształcie kropli wody to przykład fascynacji Fabrice’a Berrux nowoczesnymi technologiami. Blat stołu wykonano z Fenix NTM, ​​ laminatu, który łączy w sobie żywice akrylowe i nanotechnologię. Dzięki jedwabistej fakturze materiał ten jest odporny na zarysowania, ścieranie, tarcie i suche ciepło. Nie widać na nim również śladów palców.

Jego projekty pokazywane były m.in. na 30 UNDER 30 w 1989 roku w Nowym Jorku, na European Capitals of New Design w 1991 roku w Centrum Georges’a Pompidou w Paryżu czy na VIA Fair w 1994 roku w Paryżu. Niektóre trafiły do kolekcji Muzeum Sztuk Dekoracyjnych w Paryżu. Współpracuje z markami Bonaldo, Roche Bobois, Lexon oraz Taittinger. Pracuje w miejscowości Neuilly-sur-Seine.

Lampa Rozeta jest hołdem dla stylu architektonicznego Haussmanna i jednego z jego najbardziej emblematycznych elementów zdobniczych: rozety. Podświetlany pierścień obraca się.

Fabrice Berrux i jego projekty

Zaczynał jako architekt wnętrz, ale już w rok po zakończeniu studiów założył własną pracownię 18 Aout, gdzie zajął się projektowaniem lamp i mebli. Jest również profesorem - wykładał w Dijon, Limoges i Reims oraz w paryskiej akademii Charpentie. Od 2005 roku uczy wzornictwa w École Bleue w Paryżu. Nie jest typowym profesorem na katedrze, a raczej kumplem, który towarzyszy, wspiera i radzi. 

Ten regał jest hołdem dla mojego dziadka. W jego paryskim mieszkaniu znajdował się gabinet, który wypełniony był książkami, obrazami, maskami, rzeźbami. Mówiłem na niego „pokój cudów” - wspomina Fabrice. Stąd właśnie wzięła się nazwa regału - Cabinet de Curiosité. Składa się on z różnych modułów, które można dowolnie zestawiać.

- Uczę tego, co sam robię na co dzień - stwierdza i, jakby mówił do swoich studentów, zaczyna opowiadać o projektowaniu: - Są dwa typy produktów. Jedne to meble „kamerdynerskie”, które służą do świadczenia usług. Po ich użyciu znikają w tle, wtapiają się w wystrój. Drugie to meble „gościnne”, które chcemy wyeksponować, które nam schlebiają i z którymi utrzymujemy emocjonalną relację. Do tych drugich należy krzesło Youpi, które od razu przyciąga wzrok, wyróżnia się - mówi.

Krzesło Youpi, widziane z tyłu, przywodzi na myśl stylizowaną ludzką postać. Przypomina Ciastka z filmu „Shrek”. Występuje również w wersji z czterema metalowymi nogami.

Jednak najbardziej Fabrice Berrux słynie z lamp. Projektant uwielbia pracować z plisowanymi tkaninami, szkłem sitodrukowym i lampami żarówkowymi. Projektuje również przy użyciu corianu, materiału kojarzonego zwykle z blatami kuchennymi. Jego lampy przybierają różne formy: od organicznych (Iris), przez geometryczne (Colonne), po rzeźbiarskie (Céleste).

Lampa Colonne czerpie inspirację z tradycyjnego rzemiosła plisowanych abażurów.

Kształty lamp inspirowane są twórczością Ona Kawary, Roberta Smithsona, Pabla Picassa i Lucio Fontany. Bo Fabrice Berrux jest entuzjastą sztuki współczesnej. Nic dziwnego, że wymienia Centrum Pompidou jako cel swoich spacerów.

Lampa Cactus inspirowana jest słońcem. Składa się ze świetlistych pierścieni, ręcznie owiniętych rozpraszającą tkaniną.

To nie tylko miejsce, które go inspiruje. To również znaczące miejsce w jego życiu zawodowym - w 1990 roku kilka jego produktów zostało sprzedanych do butiku muzealnego Pompidou. Fabrice zasłużył na to wyróżnienie jak mało kto!

Zdjęcie otwierające: Fabrice Berrux pod lampą Céleste.

Autor
Fabrice Berrux - robię rzeczy, które coś znaczą
Monika Utnik
Dziennikarka, wieloletnia redaktorka pism wnętrzarskich, absolwentka polonistyki i italianistyki Uniwersytetu Warszawskiego, autorka książek dla dzieci. Zadebiutowała...