Marcin Szymielewicz kontynuuje swoją podróż, odkrywając na nowo miasta, które odwiedzał w różnym czasie. Na najnowszej wystawie "Metropolie" prezentuje pejzaże Warszawy, Wiednia, Rzymu i Paryża.
Prace Marcina Szymielewicza zyskały uznanie wśród znawców sztuki w Polsce i za granicą. Artysta łączy wiele różnych technik, stosuje czasem zaskakujące środki wyrazu, co powoduje, że jego prace przybierają bliskie malarstwu formy.
Zainteresowanie budzą przede wszystkim rysunki, którymi portretuje miasta. Szymielewicz w sobie charakterystyczny sposób przetwarza miejskie krajobrazy, tworząc niekiedy zbliżone do abstrakcji kompozycje. Udaje mu się pokazać to, co ulotne: chwilę, nastrój, niezdefiniowany klimat miejsca.
Patrząc na jego prace, paryskie czy warszawskie, widzimy w nich trudno uchwytny genius loci. Miasto to dla niego nie urbanistyczny twór, ale energia, dynamizm, zapach, dźwięk oraz gęstość i barwa powietrza.
To, co szczególne w pejzażach Marcina Szymielewicza, to oczarowanie światłem, nastrojem, grą płaszczyzn i kontrastów, proporcjami architektury. Łączy perspektywę powietrzną i linearną, dając złudzenie przestrzennej głębi. Niekiedy zaciera ostrość kontrastów, aby w nieoczekiwanym momencie wydobywać elementy architektoniczne, które na ogół umykają naszej uwadze.
Ołówek i rylec w ręku Marcina Szymielewicza są równie sprawnymi narzędziami wyzwolenia wyobraźni, jak pędzel i farby, a ładunek treści malarskich w tych pracach wykracza poza to, co nazywamy popularnie widokiem.