Łódź przez wiele lat stanowiła główny ośrodek przemysłu tekstylnego. Nic więc dziwnego, że to właśnie tutaj, po wojnie, postanowiono założyć muzeum poświęcone tej dziedzinie.

Początkowo powstał co prawda tylko Dział Tkactwa w łódzkim Muzeum Sztuki, ale przez kilka lat rozrósł się on do tego stopnia, że postanowiono powołać osobne Muzeum Historii Włókiennictwa, w 1975 roku przemianowane na Centralne Muzeum Włókiennictwa. Siedziba instytucji także związana jest z przemysłem włókienniczym - to dawna Biała Fabryka, zbudowana w latach 30. XIX wieku przez Ludwika Geyera. Na jej terenie znajdowały się pierwsze w Polsce, mechaniczne: przędzalnia, tkalnia i drukarnia bawełny.

Muzeum kolekcjonuje i prezentuje najróżniejsze tkaniny, zarówno te produkowane przemysłowo, jak i ludowe czy artystyczne. Tym razem możemy w nim podziwiać polskie tkaniny powstałe w latach 50. i 60. XX wieku, w czasach szczególnych dla rozwoju polskiego designu.

Moda na projekty z tamtych lat trwa u nas już od pewnego czasu, czego najlepszym dowodem była tłumnie odwiedzana wystawa "Chcemy być nowocześni", zorganizowana w zeszłym roku w warszawskim Muzeum Narodowym. Tam wybór pokazywanych tkanin był siłą rzeczy mocno ograniczony. Teraz, w Łodzi, możemy zobaczyć o wiele więcej ich przykładów, zarówno tych drukowanych, jak i ręcznie malowanych.