Pewnie niewielu dziś wie, kto to był Stefan Grabiński. Pamiętają o nim chyba jedynie nieliczni poloniści i fani horrorów, a szkoda, bo był on jednym z najważniejszych przedstawicieli nurtu grozy w polskiej literaturze międzywojennej oraz twórcą horroru... kolejowego.
Sławę przyniósł pisarzowi zbiór nowel zatytułowany "Demon ruchu", których fabuła zbudowana jest wokół motywu pociągu i stacji kolejowej. Teraz postać Stefana Grabińskiego zainspirowała kuratorów wystawy trwającej w tarnowskim BWA.
Na pierwszy rzut oka może wydawać się to zaskakujące, ale jeśli wiemy, że galeria ma tymczasową siedzibę w secesyjnym dworcu kolejowym, sprawa staje się oczywista. W przyszłym roku BWA przenosi się do Pałacyku Strzeleckiego, postanowiono więc pożegnać się z dworcowymi, onirycznymi (jak w prozie Stanisława Grabińskiego) klimatami i urządzić wystawę "Sen jest drugim życiem".
Ale nie obawiajmy się - na wystawie strasznie będzie tylko trochę. Katastrofy kolejowe, kradzieże i napaści, które stanowią realne zagrożenie podczas podróży, nie są jedynymi tematami ekspozycji. O wiele istotniejsze jest tu samo podróżowanie koleją i sny.
Sny, które zdarzają się właściwie wszystkim: koszmary o spóźnianiu się na pociąg, gubieniu bagażu i podróżowaniu w złym kierunku, ale także sny śnione w pociągu, w trudnych warunkach podróży, niosące ryzyko przespania stacji, na której mamy wysiąść. Z drugiej strony wystawa pokazuje też takie aspekty jak romantyzm dalekich podróży, radość podróżowania czy wolność, którą nam ono daje.
Na ekspozycji połączono prace z różnych dziedzin. Obok sztuk wizualnych pojawia się literatura, teatr, performance, muzyka, a nawet design.
Wystawa "Sen jest drugim życiem" zrealizowana została w ramach 9. Festiwalu Sztuki ArtFest im. Bogusława Wojtowicza.