Niewielu jest artystów tak wyrazistych i tak inspirujących jak Andy Warhol. O sobie mówił: "Chcę być maszyną do robienia obrazów".

Traktujący swoje życie jako nieustający happening skandalista i prowokator, a jednocześnie zakompleksiony emigrant ze Słowacji, małomówny i nieśmiały introwertyk, dokonał w sztuce prawdziwej rewolucji.

Andy Warhol czerpał z kultury masowej, wykorzystując przedmioty codziennego użytku i zdjęcia prasowe. Jego sława, która trwa już znacznie dłużej niż piętnaście minut, sięga od strzech po królewską rezydencję. Reprodukcje puszki Campbella, butelki coca-coli i zdjęcia Marilyn Monroe znają niemal wszyscy, a cztery swoje wizerunki wykonane w technice serigrafii zakupiła niedawno Elżbieta II - można je oglądać na zamku Windsor, na wystawie monarszych portretów, obok innych królewskich wizerunków powstałych od XV wieku.

Prace tego artysty prezentuje także krakowskie Międzynarodowe Centrum Kultury na wystawie "Andy Warhol. Konteksty". Znalazły się tu serigrafie oraz rysunki pochodzące z różnych okresów jego twórczości. Dopełnieniem ekspozycji są filmy i fotografie.

Ekspozycja jest próbą pokazania twórczości Andy Warhola w szerszym kontekście, wskazania nowych, mniej znanych tropów interpretacji jego dorobku i biografii.