Dla większości ludzi, nawet tych mających pewne pojęcie o tym, co w sztuce piszczy, twórczość brazylijska jest czystą abstrakcją. I to bynajmniej nie dlatego, że kierunek sztuki nieprzedstawiającej zyskał w Brazylii szczególną popularność, tylko po prostu z powodu braku jakiejkolwiek wiedzy o tamtejszej sztuce.
Równie enigmatyczna wydaje się zatem pojawiająca się w nazwie wystawy prezentowanej obecnie w warszawskiej Zachęcie Lygia Clark. Okazuje się, że jest to jedna z najważniejszych brazylijskich artystek XX wieku. Jej prac jednak na wystawie nie znajdziemy. Są za to dzieła brazylijskich artystów młodej generacji, którzy odnoszą się do tamtejszych klasyków sztuki współczesnej, między innymi właśnie Lygii Clark - przede wszystkim reprezentantów modernizmu - zarówno w sztukach wizualnych, jak i w architekturze.
Czy młodzi artyści kochają swoich artystycznych antenatów, czy raczej za wszelką cenę usiłują odciąć pępowinę od swojego kulturowego dziedzictwa i na ile sztuka Brazylii różni się od dokonań europejskich? O tym można się przekonać, odwiedzając wystawę.