Janek Simon to artysta multimedialny, autor instalacji interaktywnych, filmów wideo, programów komputerowych, obiektów i akcji. Brakuje mu co prawda artystycznego wykształcenia - studiował psychologię i socjologię - ale nie brakuje mu pomysłów i poczucia humoru.
A to wykona zegarek elektroniczny domowej roboty, a to opracuje chemiczną analizę wody święconej, a to zrobi nieistniejącą wystawę lub pojedzie z kumplami na Madagaskar organizować rok polski. Tym razem Janek Simon odważnie wkroczył w przestrzenie krakowskiego Muzeum Historii Fotografii jako artysta, badacz i kurator w jednej osobie. Zaprezentował tam swój najnowszy projekt - "Efekt Φ".
Tytuł ten brzmi co najmniej tajemniczo, przynajmniej dla laików, a określa iluzję płynnego ruchu, która pojawia się w momencie wyświetlania serii nieruchomych obrazów z częstotliwością co najmniej 16 klatek na sekundę. Dzięki tej niedoskonałości ludzkiego oka mogła powstać kinematografia.
Na wystawie zobaczymy sprzęt kinematograficzny ze zbiorów muzeum, ale także rekonstrukcje konkretnych urządzeń lub fantazji na temat przełomowych dla historii kina obiektów.