Rodzimy design cieszy się dużym zainteresowaniem znawców i wielbicieli dobrego wzornictwa. I to nie nie tylko ten kultowy z lat 50. czy 60. XX wieku, ale także o kilka dekad młodszy, powstały w nowej, kapitalistycznej rze­czywistości. Świadczy o tym najlepiej fakt, że trafia już do muzeów.

Można go znaleźć np. w niedawno otwartej Galerii Wzornictwa Polskiego w Muzeum Narodowym w Warszawie. Teraz duża kolekcja, obejmująca ok. 200 obiektów, prezentowana jest w Muzeum Narodowym w Krakowie. Trwa tam wystawa "Z drugiej strony rzeczy. Polski dizajn po roku 1989". Zgroma­dzone przedmioty pokazują, jak radzili sobie twórcy u progu przemian gospodarczych i społecznych oraz jak wpisy­wali się w światowe trendy, poszukując jednocześnie od­rębności. Ekspozycja przedsta­wia design nie tylko jako odpo­wiedź na zaspokajanie potrzeb rynkowych, ale podkreśla także jego aspekt kulturotwórczy.