Polska królewna, francuska królowa, babka trzech królów. Niezwykła Maria Leszczyńska, która swoje życie podsumowała tak: "zawsze w łożu, zawsze w ciąży, zawsze przy dziecięcym łóżeczku".
Ludwikowi XV urodziła dziesięcioro dzieci i to w ekspresowym tempie, bo przez dwanaście lat. Ojcem pierwszego został zresztą jako siedemnastolatek; jego żona była o siedem lat starsza. Dzielnie znosiła erotyczne wybryki męża, przez którego sypialnie przewijały się tabuny kobiet. Niektóre gościły w niej na dłużej, jak słynne metresy: markiza de Pompadour i madame du Barry.
Historię królowej, a przy okazji także wysmakowaną sztukę dworską jej czasów przybliża trwająca w warszawskim Zamku Królewskim ekspozycja "Wersal Marii Leszczyńskiej. Sztuka dworska we Francji XVIII wieku". Można tu obejrzeć między innymi świetne portrety najwybitniejszych artystów XVIII wieku, dzieła rzemiosła, oryginalne fragmenty dekoracji apartamentu królowej oraz obrazy powstałe według jej pomysłu, a nawet przy jej udziale.
Maria Leszczyńska żywo interesowała się bowiem sztuką, a także sama próbowała swoich sił w malarstwie. Co prawda zatrudniała do tego pomocników i dzisiaj trudno jest ustalić, jak daleko sięgały ich poprawki po królowej, ale faktem pozostaje, że pobierała lekcje rysunku i spędzała długie godziny, malując. A miała wtedy już blisko 60 lat!
Warszawska wystawa to nie lada gratka, zwłaszcza, że obiekty w zdecydowanej większości przyjechały na Zamek Królewski z kolekcji francuskich, w tym sześćdziesiąt z samego Wersalu.