NeSpoon robi koronki. Tyle że nici zamieniła na sprej i glinę, a domowe zacisze, w którym spokojnie można oddawać się dzierganiu, na ulicę.
Jak przystało na artystę działającego w obszarze street artu, ma pseudonim. Nie podaje swojego nazwiska, ale anonimowa już nie jest, zwłaszcza od kiedy jej sztuka pojawia się w galeriach. Swoimi pracami nie tylko upiększa przestrzeń publiczną, lecz mówi także o ważnych problemach, komentuje kwestie społeczne, polityczne czy historyczne.
Jeden z ostatnich projektów NeSpoon dotyczy II wojny światowej, historii miejsc, pamięci i potrzeby wybaczania. Artystka wypełnia gliną odpryski i dziury po kulach, które od czasów wojny ciągle widoczne są na budynkach w Warszawie, Berlinie czy Wrocławiu. Po kilku dniach glina wysycha i odpada, taj jak goją i zabliźniają się rany. Z projektem tym możemy się zapoznać, odwiedzając wrocławską Galerię Szkła i Ceramiki. Oprócz "Blizn" pokazywane są tu także "Myśli". To małe ceramiczne krążki noszące ślady linii papilarnych artystki, powstające w trakcie oczyszczającej medytacji.