Co trzeba zrobić, żeby zobaczyć dzieła świetnych artystów Francji początku XIX wieku lub wybitne przykłady francuskiego rzemiosła artystycznego, łącznie z biurkiem samego Napoleona i fotelami z buduaru cesarzowej Józefiny? Nie, wcale nie trzeba jechać się do żadnego Luwru, Wersalu czy innego Fontainebleau. Wystarczy wybrać się do Zamku Królewskiego w... Warszawie.
Tu bowiem prezentowana jest wystawa "Napoleon i sztuka", zorganizowana z okazji dwusetnej rocznicy Kongresu Wiedeńskiego, a więc wydarzenia umownie zamykającego epokę napoleońską. A jest jeszcze lepiej niż w Pałacu Cesarskim w Compiègne, gdzie ekspozycja miała swoją pierwszą odsłonę. W Warszawie bowiem, oprócz dzieł sztuki i przedmiotów wypożyczonych z ważnych instytucji francuskich, pojawiły się także obiekty z kolekcji polskich: Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Pałacu w Wilanowie, Muzeum Narodowego w Krakowie, Muzeum w Nieborowie i Arkadii oraz Fundacji Zbiorów im. Ciechanowieckich. A wszystkie ukazujące potęgę władcy, który swój mit budował nie tylko za pomocą polityki, ale także poprzez sztukę, architekturę czy piękne przedmioty.
Wystawę polecamy nie tylko wielbicielom sztuki francuskiej, ale też wszystkim zainteresowanym życiem prywatnym Napoleona i jego obu żon. W końcu okazja, żeby obejrzeć buty Józefiny, biżuterię Marii Luizy czy serwis kawowy, z którego pijał Bonaparte nie zdarza się, przynajmniej w Warszawie, zbyt często.