W polskiej sztuce okres, który nastąpił bezpośrednio po wojnie, jest jednym z ciekawszych, choć do tej pory, pozostawał stosunkowo mało rozpoznany.

Bo choć rok 1945 stanowi w naszej sztuce określoną cezurę, to jednak kiedy mówi się o twórczości powojennej, to z myślą raczej o zjawiskach późniejszych, z lat 50. czy 60., jako pierwszy ważny nurt wskazując socrealizm. Ale przecież zanim nastał, minęło od wojny kilka lat. Lat ważnych, w których przeplatały się różne języki artystycznego wyrazu - te stare, kontynuujące nurty przedwojenne, jak i zupełnie nowe. Jedne i drugie miały na celu poszukiwania adekwatnego sposobu na opisanie naznaczonej traumą minionej rzeczywistości lub całkowitego jej zanegowania oraz znalezienia się w nowej rzeczywistości.

Rezultaty tych poszukiwań możemy oglądać na prezentowanej w warszawskiej Zachęcie wystawie "Zaraz po wojnie". Ekspozycja jest próbą odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób ówczesne nastroje społeczne i napięcia polityczne znalazły odzwierciedlenie w sztuce, fotografii, filmie, architekturze czy wzornictwie.