Kubuś Puchatek to bohater naszego dzieciństwa, którego przygody wciągają czytelników już od ponad 90 lat. To nic, że jest misiem o bardzo małym rozumku, zaprzątanym nieustannie myślą o „małym co nieco”, ani że nawet nie jesteśmy pewni, jakiej jest płci. A spory na ten temat ciągle trwają.
Na polskim gruncie sprawy nie ułatwił konkurencyjny dla dobrze nam znanego tłumaczenia Ireny Tuwim przekład Moniki Adamczyk. Pluszak został tu mianowany Fredzią Phi-Phi, co może i lepiej oddaje oryginał, ale wprawia w niejakie zakłopotanie. Koniec końców Fredzia nie bardzo się u nas przyjęła, a miś wzbudzał kilkadziesiąt lat później – głównie u radnych z Tuszyna – kolejne emocje z powodu niekompletnego stroju. A teraz poczciwy Kubuś doczekał się wystawy w – uwaga – nobliwym Victoria & Albert Museum, którego część zamieniła się na tę okoliczność w przepiękny Stumilowy Las.