Paryż początku XX wieku tętnił życiem, sztuką i niepokojem - w dusznych pracowniach, zadymionych kawiarniach Montparnasse’u i na salonach rodziła się nowa legenda: École de Paris. Wśród tułaczy, buntowników i wizjonerów wyróżniał się Mojżesz Kisling - chłopak z krakowskiego Kazimierza, który stał się ulubieńcem krytyków i świadkiem epoki. Jego barwne życie i twórczość to opowieść o sztuce silniejszej niż granice, wojny i ideologie.

Pojęcie École de Paris nie odnosi się do konkretnego stylu czy programu artystycznego. To raczej umowna etykieta, która zyskała popularność dzięki tekstowi André Warnoda z 1925 roku. Oznaczała zróżnicowaną grupę twórców - głównie pochodzenia żydowskiego - którzy przybyli do Paryża z Europy Środkowo-Wschodniej, Rosji, ale też Hiszpanii, Włoch czy Japonii. Łączyło ich wspólne doświadczenie emigracji, potrzeba artystycznej wolności i nieustanny dialog z tradycją oraz nowoczesnością. Jak wspominał Ilja Erenburg: „Nie pociągały nas skandale, nie czerpaliśmy natchnienia ze śmiałych teorii estetycznych, po prostu garnęliśmy się do siebie - jednoczyło nas poczucie wspólnej niedoli. Potem historycy sztuki wymyślili etykietkę „szkoła paryska”; należałoby raczej powiedzieć: okrutna szkoła życia, bo tę właśnie szkołę przeszliśmy w Paryżu”.

Artyści związani z École de Paris

W gronie artystów związanych z École de Paris znaleźli się twórcy o niezwykle zróżnicowanych stylach, pochodzący z różnych zakątków świata, których łączyła nie tyle wspólna estetyka, co paryska przestrzeń twórcza, inspiracja klasyką oraz potrzeba artystycznej wolności. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych był Amedeo Modigliani - włoski malarz i rzeźbiarz, którego charakterystyczne portrety o wydłużonych proporcjach i melancholijnym wyrazie stały się ikonami epoki.

Louis Marcoussis, „Martwa natura z nożem, butelką i chlebem”, 1929 r., DESA Unicum.

Marc Chagall, pochodzący z Witebska, łączył w swojej sztuce elementy folkloru żydowskiego z fowistyczną kolorystyką i surrealistyczną poetyką. Z Rosji przybył również Chaim Soutine - mistrz ekspresyjnego impastu i dramatycznych pejzaży oraz portretów.

Henryk Epstein „Widok na port rybacki w Erbalunga na Korsyce”, lata 30. XX w., DESA Unicum

Wśród artystów polskiego pochodzenia na szczególną uwagę zasługują Mojżesz Kisling, Eugeniusz Zak - twórca idyllicznych, stylizowanych kompozycji inspirowanych renesansem - oraz Mela Muter, znana z ekspresyjnych portretów i pejzaży o silnej fakturze i głębokiej emocjonalności. Wszyscy oni, mimo różnic formalnych i kulturowych, współtworzyli unikalny fenomen École de Paris - środowiska, które pozostawiło niezatarte piętno w historii sztuki europejskiej i światowej.

Kim był Mojżesz Kisling

Paryska dzielnica Montparnasse, z legendarnymi kawiarniami La Rotonde i Le Dôme oraz budynkiem La Ruche - „Ulem” z czasów wystawy światowej - była centrum tego twórczego fermentu. Właśnie tam rozpoczęła się droga Mojżesza Kislinga - chłopaka z krakowskiego Kazimierza, który stał się „księciem Montparnasse’u”.

Mojżesz Kisling urodził się w 1891 roku w Krakowie w ubogiej żydowskiej rodzinie. Studia w krakowskiej ASP rozpoczął raczej z przypadku niż z powołania. Jednak rady jego profesora - Józefa Pankiewicza - i towarzystwo Szymona Mondszajna popchnęły go do wyjazdu do Paryża. Tam miał - jak pisano - „więcej szczęścia niż rozumu”. Dzięki wsparciu krytyków André Salmona i Adolfa Baslera oraz stypendium od anonimowego rosyjskiego mecenasa Kisling dość szybko przebił się w trudnym, zhierarchizowanym świecie sztuki.

Mojżesz Kisling, „Obrzeża Nowego Jorku”, 1942 r., DESA Unicum

Był barwną postacią - z jednej strony otwarcie krytykował kubizm, z drugiej spędzał wakacje z Picassem i Grisem. Pojedynek z Leopoldem Gottliebem, życie w Bateau Lavoir i La Ruche, romanse i skandale sprawiły, że zyskał opinię paryskiego dandysa. Wreszcie prasa ochrzciła go „księciem Montparnasse’u”.

W 1914 Kisling zaciągnął się do Legii Cudzoziemskiej. Walczył na froncie, odniósł rany pod Clarency i uzyskał obywatelstwo francuskie. Po wojnie wrócił do sztuki - bardziej świadomy, dojrzały. Przełomowa wystawa w Galérie Druet w 1919 roku otworzyła mu drogę do światowej kariery. Wystawiał m.in. na Biennale w Wenecji, jego prace trafiały do prestiżowych kolekcji, a on sam zasiadał w jury Salonu Jesiennego.

Podczas II wojny światowej, jako artysta żydowskiego pochodzenia, stał się celem nazistowskiej nagonki. Gestapo zniszczyło jego pracownię w Paryżu, a wiele obrazów z lat 30. przepadło bezpowrotnie. Kisling ewakuował się przez Hiszpanię i Portugalię do Nowego Jorku. Tam - w cieniu wojny i z dala od artystycznego centrum - tworzył już na uboczu. Do Francji wrócił w 1945, ale nie do Paryża - osiadł z rodziną w Sanary-sur-Mer. Zmarł w 1953 roku, przygotowując się do swojej ostatniej wystawy indywidualnej.

Twórczość Kislinga

Twórczość Kislinga trudno jednoznacznie zaszufladkować - w jego dorobku pobrzmiewają wpływy Cézanne’a, fowizmu, kubizmu, klasycyzmu i metafizycznego nastroju. Irena Kossowska trafnie opisała jego styl z lat 1912-18: „W martwych naturach i pejzażach artysta (...) wprowadzał podwyższony punkt widzenia zacieśniający przestrzeń obrazową (...) Poszukiwał formuły dekoracyjności, w której zsyntetyzowane bryły architektoniczne współgrają z organicznymi formami natury”.

Inspiracje Modiglianim i starożytną sztuką przyniosły mu uznanie jako portreciście. W jego obrazach dostrzegano „klasyczną” zasadę piękna, ale przefiltrowaną przez indywidualny temperament: „Tylko artysta, który osiągnął mistrzostwo p. Kislinga, może nadawać aktom i portretom taką siłę wyrazu, posługując się jednocześnie środkami pozornie prostymi” (Edward Woroniecki). „Jego zaborcza sztuka pcha go coraz dalej, sztuka ścisła, silna i subtelna jednocześnie, zmysłowa, więcej - żarliwa i rozkoszna (...), gdzie obok plam koloru (...) linia zachowuje swoją wagę, a rysunek narzuca swoje panowanie (Jan Topass).

W obrazach Kislinga forma zawsze podporządkowana była nastrojowi, a natura - jak zauważył Zygmunt Klingsland - stawała się odbiciem jego „uczuciowego” podejścia do rzeczywistości: „Najchętniej posługuje się tymi pierwiastkami formy malarskiej, któ- re są istotnymi odpowiednikami plastycznymi składników jego poglądu na świat - tak bardzo uczuciowego”.

Mojżesz Kisling był bez wątpienia jednym z najważniejszych i najbardziej rozpoznawalnych przedstawicieli première École de Paris. Choć historia tej grupy zakończyła się wraz z wybuchem II wojny światowej, jej wpływ na sztukę współczesną - a także pamięć o indywidualnych artystach - pozostaje żywa.

Kisling pozostawił po sobie nie tylko obrazy, ale i postawę artysty niezależnego, który - jak sam mówił - nie wierzy w rewolucję w sztuce, lecz w uczciwość: „Wiem, że nie można wnieść do malarstwa nic nowego, ponieważ tworzywo jest zawsze to samo (...) malarzowi pozostaje tylko jedna droga: natchnąć te same odwieczne przedmioty własną uczciwością malarską”. To przesłanie, zakorzenione w szacunku dla tradycji i zarazem w potrzebie indywidualne- go głosu, stanowi kwintesencję dziedzictwa École de Paris - i Mojżesza Kislinga jako jej barwnego przedstawiciela. 

Autor
Mojżesz Kisling i mit École de Paris - książę Montparnasse’u i jego świat
Anna Grużewska
Dziennikarka, redaktorka, miłośniczka designu i malarstwa. Skończyła warszawską ASP i Wydział Dziennikarstwa UW. Redaktor naczelna magazynu Czas na Wnętrze. Ogląda sesje,...