Władysława Skoczylasa słusznie uważa się za twórcę nowoczesnego polskiego drzeworytu. Żeby było ciekawiej, artysta zainteresował się grafiką niejako z konieczności.

O wszystkim zadecydował przypadek, a konkretnie: uczulenie na glinę i farby. Władysław Skoczylas pojechał wtedy do Paryża, by jako względnie młody artysta uczyć się rzeźby u znakomitego francuskiego artysty Antoine'a Boudelle'a. Pomysł, by zamiast kończyć karierę, zajął się grafiką, podsunął mu przebywający w Paryżu parający się tą dziedziną Jan Rubczak.

Władysław Skoczylas uprawiał początkowo wyłącznie techniki metalowe, na drzeworyt przekwalifikował się dopiero potem. W grafice dążył do wypracowania nowoczesnego stylu narodowego, nawiązującego do podhalańskich obrazów na szkle. Do rozpropagowania drzeworytu przyczynił się również jako profesor grafiki warsztatowej w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych. W roku 1925 w skupionym wokół profesora środowisku powstało stowarzyszenie grafików "Ryt".

Przyszło też międzynarodowe uznanie: Władysław Skoczylas i jego uczniowie zdobywali nagrody na prestiżowych konkursach w całej Europie. Jednym z jego studentów był Paweł Steller, utalentowany grafik związany przez większość życia z Górnym Śląskiem. Muzeum Historii Katowic przygotowało wystawę konfrontującą ze sobą te dwie odmienne osobowości artystyczne. Pokazane na niej zostały nie tylko grafiki, lecz także obrazy i rysunki Skoczylasa.

Uzupełnienie ekspozycji mogą stanowić prace Stellera pokazywane na stałej ekspozycji otwartego wiosną 2012 roku muzealnego oddziału grafiki.