W ubiegłym roku firma Forbo zorganizowała pierwszy w Polsce konkurs „Linoleum od nowa” na realizację z użyciem linoleum meblowego. Kilkadziesiąt zgłoszeń na bardzo wysokim poziomie spowodowało, że jurorzy - architekci, projektanci oraz przedstawiciele mediów o wnętrzach i designie - mieli twardy orzech do zgryzienia. Pierwsze miejsce w kategorii „Najlepszy projekt” przyznali kolekcji stołów Fi autorstwa Katarzyny Dobieckiej. Projekt ten otrzymał również wyróżnienie w kategorii „Najlepsze wykonanie” (firma Tarnopak Sp. z o. o.). Zapytaliśmy projektantkę o szczegóły powstania nagrodzonych mebli i jej wrażenia na temat pracy z linoleum.
Autorka projektu kolekcji stołów Fi, Katarzyna Dobiecka, jest architektką i projektantką z wszechstronnym doświadczeniem w branży technicznej i kreatywnej. Z sukcesami zajmuje się projektowaniem zarówno przestrzeni publicznych, jak i elementów wyposażenia wnętrz, a także grafiką. W jej portfolio znajdziemy wiele nagród, między innymi za Rewitalizację Bulwaru Xawerego Dunikowskiego we Wrocławiu, lampę LED IT BE czy identyfikację wizualną projektu „100 na 100. Muzyczne dekady wolności”.
Nagrodzona w konkursie „Linoleum od nowa” kolekcja Fi, to stoły w sześciu rozmiarach, charakteryzujące się minimalistyczną formą i oryginalnym wykończeniem. Podstawa wykonana z kartonowej tulei jest oklejona linoleum, które było motywem przewodnim całego konkursu. Bryła walca doskonale pokazuje możliwości tego materiału, co zdecydowanie urzekło jurorów.
Linoleum stanowi także wierzchnią warstwę blatu stołu, który jest zrobiony ze sklejki brzozowej, a od spodu wykończony laminatem przeciwprężnym hpl. Projektantce zależało na niewidocznym połączeniu nogi z blatem, dlatego zastosowała element łączący w postaci gwintowanego pręta wewnątrz tulei. Całość jest skręcona śrubą schowaną w dnie ze sklejki. Takie rozwiązanie jest estetyczne i pozwala na łatwy montaż i demontaż mebla, co jest istotne przy transporcie. Stół może być wyposażony w stopki, które są remedium na krzywą podłogę i jednocześnie chronią ją przed zarysowaniem.
- To mebel prosty, pełen świeżości i lekkości. Daje szansę na dobry design w dobrej cenie. Linoleum jest materiałem wiodącym w tym projekcie, co wpisało się w nasze oczekiwania. Doceniliśmy zastosowanie linoleum na powierzchniach, które nie są płaskie, spodobało nam się także wyraźnie widoczne myślenie projektanta zarówno o technologii wykonania mebla, jak i samo wykonanie - uzasadnił wybór przewodniczący jury, arch. Jacek Tryc.
Ma pani w dorobku wiele nagród, zarówno za projekty z dziedziny architektury, jak i wzornictwa przemysłowego czy grafiki. Teraz dołączyła do nich nagroda za najlepszy projekt w konkursie Linoleum od nowa organizowanym przez markę Forbo. Czy nagrodzone stoły Fi powstały specjalnie na potrzeby konkursu?
Katarzyna Dobiecka: Był to splot różnych okoliczności. Rok temu szukałam stołu do kuchni do mojego nowego mieszkania. Szybko okazało się, że nie mogę znaleźć takiego, który mi odpowiada - nowego czy używanego. Zależało mi na niewielkim, okrągłym stole typu bistro, najlepiej na jednej nodze. Taki model jest ergonomiczny, nie definiuje sztywnego układu krzeseł i ułatwia zmywanie podłogi w kuchni, co przy moim pragmatycznym podejściu jest istotne. Postanowiłam zaprojektować stół, który spełni wszystkie moje oczekiwania. Słyszałam już wtedy o konkursie organizowanym przez Forbo i pomyślałam, że to dobra okazja, aby wykorzystać właśnie linoleum meblowe.
Mój pomysł ewoluował głównie w zakresie podstawy i zamiast nogi pojawiła się kolumna. Kiedy projekt był gotowy, musiałam znaleźć wykonawcę, który go zrealizuje w odpowiednim budżecie. Trafiłam na producenta opakowań, m.in. z tektury, firmę Tarnopak. W trakcie rozmów i kalkulacji okazało się, że produkcja jednego egzemplarza prototypu jest możliwa, natomiast nie ma uzasadnienia ekonomicznego. Wtedy zaczęłam myśleć szerzej, nie jak o stole do mojej kuchni, tylko jak o kolekcji stołów i stolików do innych mieszkań, domów, kawiarni czy restauracji. I tak jakoś się to potoczyło, od projektu do produktu, z tym że proces wdrożenia ciągle trwa.
Czy pracowała pani wcześniej z linoleum meblowym Forbo, czy sięgnęła po ten materiał na potrzeby konkursu?
K.D.: Wzornik Forbo Furniture mam od kilku lat, dostałam go przy okazji realizacji z użyciem klasycznego linoleum podłogowego Forbo z kolekcji Marmoleum Walton, która jest jedną z moich ulubionych. Mówiąc „klasyczne”, mam na myśli nową generację linoleum, które niewiele przypomina to znane nam z lat 70. ubiegłego wieku. Linoleum meblowe Forbo z kolekcji Furniture jest jeszcze bardziej eleganckie i nowoczesne, mnie osobiście zachwyciło.
Jakie, zarówno z punktu widzenia projektanta, jak i użytkownika, są atuty linoleum Forbo?
K.D.: Architekci intuicyjnie wybierają mat, wyrafinowane kolory, ciepłe, naturalne w dotyku powierzchnie - to jest pierwsze, ogólne wrażenie. Później zaczyna się dostrzegać elastyczną strukturę, kolorowy rdzeń i bardzo delikatną fakturę papieru. W zasadzie linoleum meblowe przypomina mi gruby karton barwiony w masie, który wygląda bardzo ekskluzywnie. Dla mnie to świetny materiał jako okładzina na blat, fronty, siedzisko, elementy gięte czy powierzchnie dekoracyjne typu relief.
Linoleum sprawdziło się w moim projekcie i sprawdza się również w codziennym życiu. Materiał na szczęście jest zaskakująco odporny, również na pomysły mojego dwuletniego synka. Z punktu widzenia projektanta linoleum meblowe daje duże możliwości obróbki. Jestem na etapie ich zgłębiania, interesuje mnie, jak perfekcyjnie ciąć, frezować i łączyć ten produkt.
Linoleum meblowe to naturalny, ekologiczny materiał. Czy projektując zwraca pani uwagę na ten aspekt?
K.D.: Nie jest to moje pierwsze kryterium wyboru, bo najpierw musi mi się coś podobać. Najczęściej jednak materiały naturalne są najładniejsze, więc ekologia idzie w parze z estetyką. Wybór materiału to jedno, ale równie istotne jest jego wykorzystanie. Projekt musi uwzględniać logiczny rozrys, czasami trzeba coś zmienić, np. średnicę blatu, żeby wykorzystać maksymalnie arkusz czy płytę.
Która z dziedzin jest pani najbliższa - architektura, projektowanie graficzne czy projektowanie szeroko pojętego wyposażenia wnętrz?
K.D.: Nigdy nie czułam się tylko architektem, a tym bardziej grafikiem. Jestem projektantem, lubię patrzeć i z daleka, i z bliska. Meble to działka, na którą nigdy nie miałam czasu, a zawsze chciałam ją uprawiać. Okoliczności życiowe i pandemia pozwoliły mi do tego wrócić.
Nad czym teraz pani pracuje? Jakich projektów możemy spodziewać się w niedalekiej przyszłości?
K.D.: Przekonałam do swoich stołów ludzi z branży i to jest dla mnie bardzo ważne. Teraz chciałabym zmierzyć się z rynkiem komercyjnym, gdzie panują trochę inne zasady. Aktualnie pracuję nad projektem i realizacją strony internetowej mojego nowego brandu Pasieka (https://mypasieka.com/). Tutaj będzie można zamówić stół Fi i zobaczyć inne autorskie meble, które udało mi się zrealizować w ostatnich latach.
Jeszcze raz gratulujemy wygranej w konkursie „Linoleum od nowa” i dziękujemy za rozmowę.