- Kupiłem to mieszkanie, żeby mieć gdzie przechowywać wino - żartuje Bartek, właściciel tego nastrojowego apartamentu w Gdyni. Bo faktycznie spory składzik win, nadający wnętrzu piwniczny sznyt, jest tym co najbardziej przyciąga uwagę. W swojej domowej winiarni gospodarz przechowuje trunki przywiezione głównie z Włoch oraz te własnej roboty.
Mieszkanie jest położone w wygodnym miejscu - blisko stacji kolejki podmiejskiej, więc gospodarz nie ma problemu z dojazdami do centrum Gdyni, do Sopotu i Gdańska. W pobliżu mieszkają też jego przyjaciele, co było jednym z argumentów "na tak" przy podejmowaniu decyzji o kupnie tej nieruchomości.
Mieszkanie miało układ zaproponowany przez dewelopera, więc by uzyskać wymarzony przez Bartka klimat musiało zostać przebudowane. Dzisiejszy wygląd wnętrz to zasługa właściciela oraz zatrudnionej przez niego architektki Marty Napiórkowskiej-Łosin z pracowni ManaDesign.
- Lubię ciemne nastrojowe kolory, więc chciałem, żeby Marta zaproponowała projekt w takiej stylistyce. Znaleźliśmy w jednym z pism wnętrzarskich niesamowity loft, który zainspirował nas do działania - opowiada Bartek. Ponieważ mieszka sam, przestrzeń apartamentu została dostosowana ściśle do jego potrzeb. Uwielbia gotować, przyjmować gości, więc otwarta kuchnia była jednym z priorytetów przy projektowaniu. Została połączona z częścią wypoczynkową, co dodało jej oddechu.
Sypialnia usytuowana w głębi mieszkania, jest cicha i wygodna. Tuż obok mieści się łazienka. Dla gości jest przeznaczona malutka toaleta między przedpokojem a salonem.
Jak przystało na wnętrze stylizowane na loft, pojawia się tu beton konstrukcyjny na ścianach, a także efektowna stara cegła. - Cegłę ściągnęliśmy z Kalisza. Pochodzi z rozbiórki wiekowego, poniemieckiego domu i w oryginale była czerwona - mówi Bartek. Płytkami przyciętymi z lica cegły obłożono ścianę z oknami, przy której urządzono część wypoczynkową i jadalnię wraz z minipiwniczką z winami.
Przy okazji właściciel dał się poznać jako niezły fachowiec od robót murarskich. Ze swoim szwagrem układał ceglane płytki na ścianie, wykorzystując specjalne spoiwo. - Znajomy pokazał mi jak to powinno się robić i zrobiliśmy - wspomina pan domu. To zresztą nie jedyna rzecz, która zawdzięcza swoje powstanie talentom manualnym gospodarza. Zrobił też stolik kawowy z modnej dziś palety i zamocował do niego metalowe kółka. Ale to tymczasowe rozwiązanie. Bartek poszukuje autentycznych, dużych i nadgryzionych zębem czasu kół, które będą wyglądały jak ze starej drezyny.
Oryginalnie prezentuje się również wykonana niewielkim kosztem zabudowa wokół telewizora - ścianka ze sklejki, stalowe półki i szafka stojącą wykończona ażurową metalową kratką. Ale to już dzieło stolarza. Jasna sklejka płynnie przechodzi w wielkoformatową fototapetę, która wyznacza granice kuchni.
Marta początkowo widziała w tym miejscu beton konstrukcyjny, taki sam jaki jest na kilku innych ścianach mieszkania. Bartkowi zamarzyła się jednak fototapeta, najlepiej z panoramą Nowego Jorku. Pracował kiedyś w Stanach Zjednoczonych i ma do tamtych czasów sentyment. Projektantka szukała więc takiej fotografii miasta, by była jak najbardziej klimatyczna i niesztampowa, a do tego jak najbardziej szara, nawiązująca do kolorystyki betonowych ścian. I udało się - na afisz trafiło zdjęcie Nowego Jorku z dawnych lat, utrzymane w przydymionej, nieco tajemniczej aurze.
Jednak tym, co najbardziej wyróżnia wnętrze, jest pomysłowy składzik na wina, jakby żywcem wyjęty z francuskiej czy włoskiej winnicy. Ten specyficzny "regał na alkohole" został funkcjonalnie wkomponowany w ścianę zamykającą strefę jadalni.
Właściciel gustuje w lekkich winach, szczególnie rozsmakował się we włoskich. Jakiś czas temu wraz z przyjaciółmi miał okazję odwiedzić jeden z najbardziej malowniczych regionów Włoch, jakim jest Toskania. Oczywiście nie omieszkał przywieźć sporych zapasów tego szlachetnego napoju. Ale pośród napitków włoskiego pochodzenia można też znaleźć nalewki produkcji pana domu. Bartek przyznaje, że jego specjalnością są malinowa, wiśniowa i pigwowa. Na zimowe słoty i chłody są idealnym naturalnym środkiem rozgrzewającym.