Lśniące żyrandole, miękkie futrzane poduchy, przepastne gościnne kanapy i bajkowe fotele przy kominku są zawsze gotową scenerią dla grudniowych celebracji. Niewiele tu trzeba dodatków, by dom zaiskrzył iście bożonarodzeniowym blaskiem. Zresztą Anna nie przepada za nadmiarem bibelotów i dekoracji.

Salon. Wnętrze starej willi. Boże Narodzenie
Salon
Anna jest mistrzynią nastroju - nic dziwnego, że kolekcjonuje świeczniki. Najchętniej wybiera kryształowe pojemniki na tea lighty oraz "mercury glass". Zestawione na metalowym stoliku z indyjskim rodowodem mają podwójną siłę dekoratorskiego rażenia. Na zimowy czas kąt wypoczynkowy zostaje "ubrany" w futrzane poduchy i narzuty - przyjemność i dla oka i dla ciała. Właścicielka unika wyraźnych deseni - stawia na faktury i zabawę tonami (aż trudno sobie wyobrazić, że w poprzednim wydaniu kanapy obite były w wielobarwną kwiecistą tkaninę).

Nawet ubierając dom w świąteczną szatę, robi to bez ostentacji, unika zadęcia - z wyczuciem, ale i przymrużeniem oka. W przedpokoju zamiast tradycyjnej - różowa choinka, przy stercie kominkowych polan anielskie skrzydła z... drewna, a girlandy choinkowych światełek wiją się pośród książek w bibliotece, gdzie wtóruje... migoczący jeleń.

Anna z zawodu jest stomatologiem, natomiast aranżowanie wnętrz to jej pasja. Z zapałem i bez wahania podjęła się urządzenia swojego ponad 230-metrowego domu, choć to nie lada wyzwanie nawet dla zawodowców. Poligonem do eksperymentów aranżacyjnych były poprzednie miejsca zamieszkania. Mając już te doświadczenia, zdecydowała, że będzie królował tu eklektyzm z dominantą klasyki we włoskim stylu. Nie ograniczyła swych marzeń do wnętrz.

Funkcjonalnie rozplanowana kuchnia. Świąteczna aranżacja   Świąteczne przygotowania w kuchni. Boże Narodzenie
Rozplanowana i romantyczna
Funkcjonalnie rozplanowana kuchnia to połowa sukcesu, gdy nadchodzi czas przedświątecznej krzątaniny. Dla własnej wygody i urody kuchni Anna zrezygnowała z typowych górnych kuchennych szafek. Na wszystkie sprzęty znalazło się wystarczająco dużo miejsca pod blatami i w zabudowie przy lodówce. Zlew bezpośrednio pod oknem to nie tylko praktyczne rozwiązanie - korzystać można z naturalnego światła, a czas pracy umilać widokiem nieba i drzew za oknem.
  Smakowitych świąt!
Świąteczne przygotowania rozpoczynają się w kuchni, przy wiekowym stole. Zakupiony w sklepie z antykami został własnoręcznie odnowiony i pomalowany przez Annę. Co roku wraz z Leonem przygotowują pierniczki według starej rodzinnej receptury. Dla babć, dla przyjaciół, lecz głównie dla radości wspólnie spędzonego czasu i pięknych wspomnień...

Chciała by bryła domu również się wpisywała w tę stylistyczną wizję. Marzyła o eleganckiej willi, najchętniej z historycznym rodowodem, więc kiedy z mężem Przemysławem natrafili na wystawioną na sprzedaż odremontowaną piękność z lat dwudziestych zeszłego stulecia oniemieli z zachwytu. Było to więcej niż się spodziewali, najlepszy gwiazdkowy prezent od losu! Zaciszna okolica, uroczy ogródek i stan deweloperski wewnątrz sprawiły, że nie wahali się długo.

Anna zadbała o szlachetną bazę - drewniane i kamienne podłogi, które będą się pięknie starzeć, podsufitowe gzymsy i stolarkę drzwiową. Parkiet przyjechał aż z Rybnika (Chapel Parket), kamienną posadzkę w przedpokoju zaprojektowała sama, rozświetlając czarny marmur wstawkami jasnego trawertynu.

Świąteczne przygotowania. Boże Narodzenie

Już czarno-biały graficzny przedpokój zdradza sentyment Anny zarówno do tradycji, jak i współczesnego designu. Krzesło Louis Ghost obłaskawione miękką poduchą z weluru (Arte Ego) świetnie odnajduje się w towarzystwie kryształowego żyrandola i antycznej szafy służącej. Kryształowe, frezowane lustro w drzwiach szafy optycznie powiększa pomieszczenie, odbijając światło wlewające się przez okna klatki schodowej.

W obszernym salonie jest wystarczająco dużo przestrzeni na dwie strefy wypoczynku. Do wyboru są przepastne stylowo wyprofilowane kanapy tonące w poduchach - równie dobre do towarzyskich konwersacji, jak i oglądania seansów filmowych (projektor i wysuwany ekran są zamontowane pod sufitem).

Biało-beżowa jadalnia, świąteczny stół   Świąteczny stół. Dekoracja wnętrz
Jadalnia
Delikatna biało-beżowa, zaaranżowana na święta staje się wymarzonym miejscem na wspólne posiłki. Kryształowy żyrandol właścicielka wypatrzyła podczas jednej z wypraw na warszawski bazar na Kole. Zimozielony bluszcz z własnego ogródka to jedna z ulubionych dekoratorskich materii Anny. Uwielbia tworzyć z niego proste wieńce oraz ozdabiać jego gałązkami wigilijny stół.
  Bajkowa sceneria
Świąteczny stół to nie tylko smakowite tradycyjne potrawy. Wszystko musi być ucztą także dla oczu. Na wigilijną wieczerzę Anna wybiera porcelanę Biała Maria Rosenthala. Dekoruje stół bombkami, bluszczem, "retro charmami" ze swojej kolekcji. I tutaj nie może się obyć bez rozmigotanych płomyków świec.

Anna wybrała mebel w jasnej tapicerce, o miękkich liniach, aby stworzyć nastrój sprzyjający relaksowi. Dzięki temu zabiegowi meble nie konkurują z główną dekoracją - obrazem Marka Okrassy. Natomiast w drugiej części - kominkowej fotele w kolorach fuksji i groszku energetyzują przestrzeń. Strojne złocone lustro ma za towarzysza prosty kominek z polskiego marmuru, bo zdaniem właścicielki zabawa w dekoracyjny przepych jest strawna tylko wtedy, gdy doprawia się ją szczyptą prostoty.

Pianino to prawdziwa perełka. Kupione na Śląsku Cieszyńskim, w rodzinnych stronach Anny i Przemysława, przebyło kilkaset kilometrów, by stanąć w salonie. Lecz nie była to jego pierwsza ani najdalsza podróż - sygnatura nad klawiaturą zdradza metrykalne szczegóły: Paris 1900. Kryształowy żyrandol Anna wypatrzyła w sklepiku z antykami na Lazurowym Wybrzeżu. Nic nie mogło jej powstrzymać, by przywieźć ten rarytas do domu.

Ściana z betonu architektonicznego w sypialni   Biblioteka. Dębowe regały. Wnętrza starej willi
Sypialnia
To mix teraźniejszości z przeszłością, Anna docenia walory ich obu. Ściana z betonu architektonicznego nadaje ton całości, wnosząc nieco loftowy sznyt. Jej surowa szarość została zmiękczona kobiecym dodatkami. We wnęce po prawej stronie właścicielka stworzyła podręczną biblioteczkę. Książki ustawione na niewidocznych półkach w towarzystwie tiulowych pomponów tworzą efektowną, pełną lekkości kompozycję. Choć paleta barw - jak na miejsce wypoczynku przystało - została ograniczona - mnogość faktur (futra, cekiny, pikowania) tworzy poczucie komfortu.
  W krainie książek
Pomimo, iż książki stoją w podwójnych i potrójnych rzędach na półkach - dla wszystkich i tak nie starcza miejsca. Wypełzły z dębowych regałów i "rosną" w słupki na podłodze - dodając wnętrzu artystycznej nonszalancji. Światło wypełniające bibliotekę bardzo lubią hodowane przez Annę storczyki, rosną i kwitną tutaj najpiękniej. Delikatna jak śnieżynka lampa w rozmiarze XL z Ikea odczarowuje powagę gabinetowego klimatu.

Salon jest połączony bezpośrednio z jadalnią, która staje się sercem domu w świąteczny czas. Wszystkie meble pochodzą z poprzedniego domu właścicieli, lecz zostały odziane w nowe białe szaty. Przeszklona etażerka wykonana z odzyskanego starego drewna została kupiona w Fabryce Wnętrz. W poprzednim lokum i wcześniejszym wcieleniu była biblioteczką. Dziś kiedy w domu - tuż za ścianą - znajduje się biblioteka z prawdziwego zdarzenia, mebel przechowuje lżejsze, bo porcelanowe skarby.

W kuchni, nie rezygnując z urody przedmiotów, Anna zdecydowanie postawiła na praktyczność. Na podstawowej liście "must have" znalazł się granitowy blat i wydzielona osobno spiżarnia na kuchenne zapasy i sprzęty. Dębowa góra od kredensu, stary stół, żyrandol i parkiet w ciepłych tonach pilnują, by całość nie stała się zbyt laboratoryjna. A krzesła projektu Vernera Pantona (tak praktyczne w kuchni!) sprawiają, że całość pozostaje wysmakowaną eklektyczną układanką.

Udekorowane drewniane schody. Świeta Bożego Narodzenia   Biała szafa z dużym lustrem

Biblioteka to kolejne spełnione marzenie właścicieli. Właściwie do końca nie wiadomo czy płytoteka nie jest na równi uprawnioną nazwą. Obok książek zgromadzono tu kilka tysięcy płyt. I dziś nikt nie ma pojęcia czego jest więcej. Przemysław jest zdeklarowanym melomanem, a ostatnio zdarzyło mu się zostać nawet muzycznym mecenasem. Biurko zostało złożone z elementów dostępnych w IKEA, Anna wybrała szklany blat, by mebel nie konkurował wizualnie z urodą bibliotecznych półek.

W sypialni i przylegającej do niej łazience prym wiodą wyciszające szarości. Płyty z betonu architektonicznego za łóżkiem wnoszą industrialny klimat, obłaskawiony przez włoski żyrandol i meble odziedziczone po dziadkach Przemysława. Futrzana narzuta (TK Maxx), anielskie skrzydła z poliwęglanu, tiulowe bombki (Domartystyczny.pl), połyskujące srebrnymi cekinami poduchy (Arte Ego) i sosna w doniczce także tutaj budują świąteczna atmosferę.

Salon kąpielowy. Wnętrze starej willi   Wiekowa komoda w łazience
Salon kąpielowy
Prywatna łazienka na piętrze, do której prowadzą drzwi z sypialni to spełnione marzenie o wygodnym pokoju kąpielowym. Znalazło się tu wystarczająco dużo miejsca dla wanny na lwich nogach oraz na prysznic. Anna nie musiała wybierać pomiędzy wygodą a urodą miejsca. Po prostu dodała akcenty retro - ogromne pałacowe lustro, drewnianą szafkę na kosmetyki i ażurową półkę, na której dla ozdoby wisi tiulowa halka tworząc pożądany nastrój.
  Kamień plus drewno
Wiekowa komoda w swoim poprzednim życiu była salonową ozdobą. Tutaj Anna wybrała dla niej blat z białego marmuru w który wpuszczono umywalkę. Sęki w fornirze mebla są na tyle malownicze, że zdecydowano, iż wystarczy do kompletu proste lustro pozbawione ram. Wspaniale odbija światło słoneczne wlewające się przez duże sięgające od podłogi po sufit okno.

Aby wydobyć potencjał przestronnej łazienki, Anna poprosiła o pomoc architekta Szymona Wałaszewskiego. Na podłogę i jedną ze ścian wybrano wapień firmy Beltrami. Dzięki zestawieniu kamiennej surowości z drewnianymi meblami, pałacowym lustrem, kwiatami i typowo kobiecymi, romantycznymi dodatkami powstał elegancki salon kąpielowy.

Każdy dzień spędzony w domu, który Anna stworzyła dla męża i synka Leona wydaje się być małym świętem. Ale czas Bożego Narodzenia jest szczególny, bowiem Anna wyczarowuje taką atmosferę, aromaty i smaki, jakich nie potrafiłby im sprezentować nawet sam Święty Mikołaj.