Magda to piosenkarka, tancerka i performerka, ale również artystka wizualna. A Grzegorz - założyciel studia Animoon, autor cenionych na świecie i nagradzanych animacji, często pełnych humoru. Oboje mieszkają w kamienicy w ścisłym centrum Warszawy. Potrzebują jednak kontaktu z przyrodą. Zmiany perspektywy, dobrych warunków do pracy kreatywnej, a latem - znacznie korzystniejszego mikroklimatu niż w sercu miasta.

Bohaterowie reportażu: Bovska, czyli Magda Grabowska-Wacławek oraz Grzegorz Wacławek.
Karol Pasternak i Piotr Maciaszek z pracowni NOKE Architects

Odpowiednią przestrzeń znaleźli na działkach położonych na styku Śródmieścia i Żoliborza. To prawdziwy zaczarowany ogród wewnątrz tętniącej życiem metropolii. Przez korony drzew można dostrzec wieżowce mieszkalne i biurowe, a metrem w parę minut dojechać wprost pod Pałac Kultury. Tu jednak panuje natura.

Kolorowa oaza - ten dom wpisał się w światowe trendy

Magda i Grzegorz zdecydowali się na działkę powodowani osobistymi przesłankami, ale niechcący wpisali się w szerszy trend. Jeszcze przed paru laty ROD-y, czyli rodzinne ogródki działkowe, były w Polsce mało poważane. Sukcesywnie rosła też presja deweloperów na zabudowywanie zielonych klinów Warszawy. Tymczasem...

Nie tak daleko stąd, bo w Berlinie, szał na działki trwa już od dekady. To przecież najprostszy sposób na własny ogródek, zieloną przestrzeń, ciszę, a także samodzielnie uprawiane kwiaty, warzywa czy owoce. I to blisko domu, a nie gdzieś na krańcach cywilizacji – podkreśla Karol Pasternak z pracowni NOKE Architects, jeden z autorów projektu.

Ogrody działkowe w Polsce w minionych latach miały się całkiem nieźle. Rozkwitały i owocowały. Rozwijała się na nich także specyficzna, warta uwagi kultura. - Utarło się, że bramki do poszczególnych ogródków to ich wizytówki. Oryginalnymi formami odzwierciedlają osobowości poszczególnych działkowców, członków wspólnoty, jaką jest ROD - objaśnia Piotr Maciaszek z NOKE Architects, drugi z projektantów.  

Tak jest i w tym przypadku. Oryginalna czerwona furteczka z okrągłą lampą powstała według rysunku samej Magdy. W centralnej części znalazł się wizerunek ukochanego psa, suczki imieniem Lusia. Bramka ma tym większe znaczenie, że to jedyny element założenia widoczny z alejki. Dom, celowo ukryty, stopniowo wyłania się z zieleni dopiero po wejściu do ogródka.

Dom koloru wpisany w trapez

- Z Magdą i Grzegorzem znamy się od dawna, mieliśmy już okazję współpracować. Przed paru laty projektowaliśmy dla nich bardzo odważnie, szalenie kolorowe biuro Animoon przy Chmielnej – wspomina Karol Pasternak. - Wyraziści, odważni estetycznie, byli dla nas największą inspiracją - podkreśla. Architekci starali się przełożyć wizualny maksymalizm tych dwojga na formę domku. Gdy koncepcja powstała, została przyjęta z entuzjazmem.

Ważne ramy projektowe narzuciła jednak sama lokalizacja. Działka jest wprawdzie trochę większa niż standardowe, za to ma kształt smukłego trapezu - niemal trójkąta. Poza tym zgodnie z przepisami na terenie ROD-ów nie można stawiać obiektów trwale związanych gruntem ani liczących więcej niż 35 m2. W te ograniczenia architekci zgrabnie wpisali nowy domek.

Dom ukryty w zieleni

Od różowej bramki w głąb działki prowadzi serpentyną ścieżka z czerwonych kamieni. Towarzyszy jej świetlista instalacja artystyczna, która rozjaśnia drogę skrytą wśród bujnych drzew i krzewów. Sam domek odwraca się do wejścia plecami. Z biegiem czasu zniknie w oplocie z pnączy – widoczny pozostanie tylko czerwony „komin” łazienki. Dobrze schowane są także drzwi wejściowe. - Jedyne co sugeruje, gdzie szukać tajemnego wejścia, to trzy odlane z barwionego betonu stopnie, które wyglądają jak abstrakcyjna rzeźba ogrodowa – uśmiecha się Piotr Maciaszek.

O krok dalej okazuje się, że domek otwiera się na otoczenie wielkimi przeszkleniami i rozległym tarasem z pergolą. Porastająca ją winorośl ma już 80 lat. - Staraliśmy się zachować całą zieleń, jaką zastaliśmy na działce. Nie wycięliśmy żadnego drzewa, a za swój największy sukces uważamy uratowanie tej wiekowej winorośli. Została wyplątana ze starego treliażu i przeniesiona na nowy - mówi Karol Pasternak.

W taki właśnie sposób wśród reliktów starego ogrodu powstał obecny domek, odpowiedni do współczesnych oczekiwań. Jego ważnym elementem jest zanurzony w zieleni betonowy stół – monumentalny mebel ogrodowy, zaprojektowany łącznie z posadzką. Tu, w cieniu starej wiśni, Magda i Grzegorz chętnie siadają do śniadań i lanczów w gronie znajomych.

Dom kolor – w malinowych odcieniach

Z bujną, swobodną zielenią efektownie kontrastują wiśniowo-malinowe barwy bramki, ścieżki, treliaży czy stołu - a przede wszystkim kolory wnętrz. Znalazły się tu: przestrzeń dzienna z kuchnią oraz miejscem do pracy dla Magdy i Grzegorza, wnęka sypialna oraz łazienka. Kompaktowe przestrzenie łączą się wielkoformatowymi przeszkleniami z przyrodą ogrodu. W pogodne dni można je rozsunąć. Wtedy i praca, i wypoczynek przenoszą się na taras.

Ściany i sufity domku pokryte są sklejką barwioną naturalnymi, ekologicznymi olejami. Ściana równoległa do pasa przeszkleń ma odcień malinowy. Ta sama barwa w wielu wariantach pojawia się m.in. na ramach okiennych, zasłonach, zabudowie kuchennej oraz wielu meblach i dodatkach. Równoważą ją delikatne tony drewna przechodzące w łagodny beż tkanin czy złamaną szarość podłogi. Harmonizują z organicznymi formami elementów wyposażenia.

W sąsiedztwie kuchni uwagę zwraca półkoliste okienko. - W każdym projekcie staramy się puścić oko do widza - mruga porozumiewawczo Karol Pasternak. Tu wystarczy otworzyć okiennicę, aby zyskać dodatkowy widok na ogród. To element funkcjonalny i artystyczny zarazem. Sztuka wbudowana w ścianę.

Jeszcze większa niespodzianka czeka w łazience. Czerwony komin, wystający z zieleniącej się bryły domu, okazuje się owalną kapsułą z prysznicem, umywalką i WC. Po zmroku to niezwykłe pomieszczenie rozświetlają niewielkie kuliste lampy, a ich światło odbija się w połyskliwej glazurze kobaltowych kafelków oraz taflach luster. Późną nocą warto zgasić lampy, bo w miejscu sufitu znalazł się tu szklany dach. To wyjątkowa okazja, aby wziąć kąpiel z widokiem na warszawskie niebo.

Korzystałam z książki Małgorzaty Czyńskiej, "Kobiety z obrazów. Polki", wyd. Marginesy, Warszawa 2020

Autor
Domek koloru na terenie rodzinnych ogródków działkowych! Jego wnętrza zachwycają
Monika Utnik
Dziennikarka, wieloletnia redaktorka pism wnętrzarskich, absolwentka polonistyki i italianistyki Uniwersytetu Warszawskiego, autorka książek dla dzieci. Zadebiutowała...