Ta historia jest z pewnością czarno-ruda. Czarne włosy ma Ewa Rozum, prawniczka z wielkim zamiłowaniem do sztuk artystycznych i pracy twórczej, zaś ruda fryzura należy do Kingi Rybińskiej, anglistki oraz charakteryzatorki filmowo-teatralnej - dwie połówki marki DODOMO.
Zegar Sova to prosta forma oraz połączenie surowych materiałów - drewna, filcu i sznurka. |
Dwa kolory, dwie osobowości i dwie energie, które spotkały się w połowie drogi, aby razem stworzyć markę DODOMO. Dziewczyny trafiły na siebie, bo w pewnym sensie musiały... wszak nie jest trudno natknąć się na własną sąsiadkę! Podobne problemy, praca, dom, rodzina, dzieci - tematów do rozmów nie brakowało. Aż tu pewnego dnia jedna chciała zrobić abażur do lampy, a druga uszyć poduszki na sofę. Kinga pojechała do podwarszawskiej hurtowni po materiały. Udało się! Poduszki wyszły świetnie, a abażur zachwycał. Wtedy to pojawił się pomysł założenia firmy z dodatkami do wnętrz.
Dziś DODOMO ma już ponad rok, dziewczyny stworzyły razem wiele projektów, a pomysły na kolejne w ogóle się nie kończą.
- Idea nowego produktu pojawia się zupełnie przypadkiem. Na początku jest tylko żartem, nonsensowną wizją, której następnie nadajemy realne kształty i funkcjonalność. - mówią projektantki.
Świecznik Serpentino. Inspiracja pochodzi z techniki sutaszu, polegającej na zawijaniu jedwabnych tasiemek. Tu mamy sutasz w skali makro. |
Tu często dochodzi do twórczych sporów, bo Kinga stawia na praktyczność przedmiotu, a Ewa na jego atrakcyjność. Jedna jest zwolenniczką form ciepłych i przytulnych, a druga surowego minimalizmu w wersji glamour. Osoby, które znają je dobrze, podobno bez trudu potrafią rozróżnić, która z nich zaprojektowała dany przedmiot. Jeżeli Czarna zaproponuje prostą lampę, to Ruda lubi dodać do niej pomponik. Założycielki DODOMO stosują jednak żelazną zasadę, że każdy z ich produktów musi się podobać im obu, nawet jeśli jest zdecydowanie w stylu jednej. Czy łatwo jest im się porozumieć?
- Wielokrotnie okazywało się, że pomysł, który jednej z nas kompletnie nie przekonywał w fazie projektu, okazywał się strzałem w dziesiątkę na etapie realizacji - mówią. - Na tym polega olbrzymia zaleta naszej spółki. Każda z nas ma własny odrębny styl, ale nie jest to źródłem konfliktów, a raczej inspiracji. Dzięki temu nasze produkty są różnorodne i unikamy powtarzalności - dodają projektantki.
Poduszki Woolfy są wykonane ze skóry, sztucznego futra i wełny. |
Wymarzony klient DODOMO to ten, który przywiązuje wagę do swojego domu, ceni szlachetne materiały, docenia jakość wykonania, ciekawe detale, a przede wszystkim ma poczucie humoru oraz nie boi się łamać schematów. To łamanie schematów weszło już dziewczynom w krew i na każdym kroku wymyślają zaskakujące połączenia materiałów oraz kształtów.
W ten właśnie sposób powstała lampa Flaming cała obszyta filcem, zegar Sova obdziergany sznurkiem, Cucku - dziecięca wersja zegara z kukułką czy pokryte skórą stoliki kawowe.
Stolik Buhay - połączenie stalowej ramy oraz skóry okazało się niezwykle eleganckie. Minimalistyczny styl glamour to specjalność Ewy. |
Wszystkie nazwy produktów DODOMO są odzwierzęce i wymyśla je Kinga, to - jak sama określa - takie skrzywienie zawodowe filologa.
- Patrzę na nowy produkt i zastanawiam się, z jakim zwierzęciem mi się on kojarzy. Czasami jest to oczywiste, jak w przypadku stołu Aligatore lub lampy Crasulla, a czasem mniej. Zawsze jednak unikam dosłowności - mówi. Kiedy Ewa i Kinga nie projektują lub nie pracują nad wizerunkiem marki, są normalnymi żonami, mamami i dbającymi o siebie kobietami. Dlatego w ofercie DODOMO znajdują się również torby, a najnowszym pomysłem projektantek jest stworzenie submarki biżuteryjnej. Czy uda im się rozwinąć także w tej dziedzinie? Trzymamy kciuki.
Produkty DODOMO można kupić przede wszystkim w sklepie internetowym www.dodomo.pl, jak i w kilku warszawskich oraz krakowskich galeriach stacjonarnych. Dziewczyny prezentują się również na licznych targach designu. Zwykle łatwo je odnaleźć - są zawsze we dwie: jedna ruda, druga czarna, a pomiędzy nimi piękne rzeczy do domu.