Łódź przeszła spore zmiany i w efekcie musiała szukać nowych dróg rozwoju oraz nowej tożsamości. A ponieważ poindustrialna scenografia sprzyja twórczej energii, duch artyzmu szybko zagościł w tym mieście. Najlepszy dowód? Dynamiczny rozwój street artu w XXI wieku! Szacuje się, że w Łodzi obecnie znajduje się ok. 200 wielkoformatowych murali. Z tego bogactwa wybraliśmy 10, które zasługują na szczególną uwagę.

Niegdyś „ziemia obiecana” i ważny ośrodek przemysłowy, dziś - „polski Manchester”, kuźnia kreatywności oraz jedno z ciekawszych centrów kulturalnych kraju. Łódź stopniowo zrywa z wizerunkiem miasta zaniedbanego czy wręcz upadłego. Artyści tworzący murale śmiało żonglują zaś łódzkimi motywami, nawiązując zarówno do historii, jak i współczesności.

Wiedźmin XXL - ul. Piotrkowska 182

Geralt z Rivii, czyli Wiedźmin, to jeden z najlepszych towarów eksportowych polskiej popkultury. Co ciekawe, postać ta ma niejako… łódzkie korzenie! Właśnie w tym mieście urodził się i mieszka autor sagi Andrzej Sapkowski. Mural na bloku przy ulicy Piotrkowskiej imponuje przede wszystkim skalą - to największe dzieło street artu w Polsce i jedno z najokazalszych na świecie.

Autorem projektu jest Jakub Rebelka, malarz, ilustrator oraz twórca komiksów. Nad muralem pracowało osiem osób przez ponad dwa tygodnie. Zużyto 650 litrów farby, a całość ma 70 metrów wysokości. Albo inaczej: 24 piętra!

Łódź miejska, ul. Piotrkowska 152

Wciąż pozostajemy na najdłuższej łódzkiej ulicy. Na ścianie kamienicy pod numerem 152 w 2001 roku powstał pierwszy mural - wtedy największy na świecie! Przedstawia on gigantyczną łódź, która wypływa z placu Wolności. Barwny, spektakularny i wizualnie nawiązujący do „łódzkości”, szybko zdobył uznanie i rozpoczął trwającą już ponad 20 lat epokę rozwoju street artu w mieście.

Za wielkoformatowe malowidło odpowiada Grupa Futura, idea zaś zrodziła się w 2000 roku podczas akcji „Kolorowa Tolerancja”. Co ciekawe, pierwotnie miała to być ilustracja pod nazwą „Łódź zwycięska” - przedstawiająca okręt na oceanie, tuż po wygranej bitwie z innym, tonącym już statkiem. Tę koncepcję uznano jednak za zbyt mało miejską, a przede wszystkim pozbawioną elementów kojarzących się z samą Łodzią.

Hollywood po polsku, ul. Piotrkowska 120

Łódź to siedziba słynnej polskiej akademii filmowej (a dokładnie: Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera). Nic zatem dziwnego, że tradycje kinematograficzne odgrywają istotną rolę także w krajobrazie miejskim.

Najlepszy dowód? Mural w podwórku przy Piotrkowskiej 120 przedstawiający ikonę wczesnego filmu - Charliego Chaplina. Nawiasem mówiąc, właśnie tutaj uruchomiono niegdyś pierwsze stałe kino na ziemiach polskich. Autorem muralu z 2017 roku jest artysta pochodzący aż z dalekiej Kostaryki - Michael Picado.

Artur Rubinstein, ul. Sienkiewicza 18

To bodaj najbardziej rozpoznawalny łódzki mural - dzieło brazylijskiego artysty Eduardo Kobry, które powstało w 2014 roku. Malowidło przedstawia słynnego pianistę Artura Rubinsteina, który w Łodzi się urodził oraz wychował. Mowa jednak o wizerunku specyficznym, nawiązującym do poczucia humoru portretowanego oraz wzbogaconym o feerię barw jak z kalejdoskopu w duecie z dynamicznymi, żywymi kształtami - a przy tym sporą dawką fotorealizmu. W tle można też zauważyć klawisze fortepianu.

Sztuka niedopowiedziana, ul. Cmentarna 3A

Za tajemniczy, lekko niepokojący mural „Occupied Spaces” odpowiada Hyuro - artystka pochodząca z Argentyny. Dzieło przedstawia grupę chłopców w szortach - bosych, bez pokazanych twarzy, które znajdują się poza kadrem (i przez to otwierają pole do wyobraźni). Nie wiemy, kim są ani o czym rozmawiają.

Kolorystyka jest dość chłodna i stonowana, lekko surrealistyczna. Można dostrzec podobieństwo chociażby z obrazami wybitnego polskiego malarza Andrzeja Wróblewskiego. Co ciekawe, Hyuro zazwyczaj maluje postacie kobiece - stąd łódzki mural jest w pewien sposób wyjątkowy dla jej twórczości. Powstał w 2017 roku w ramach Festiwalu Łódź Czterech Kultur.

Bombowy tytan, ul. Marynarska 54

Motyw tytana Atlasa, który ukarany przez Zeusa musi dźwigać firmament niebieski, jest dość popularny w sztuce europejskiej. Grecki artysta pracujący pod pseudonimem INO w ciekawy sposób przeniósł to wyobrażenie do street artu.

W okazałym muralu „Bomber” zamiast nieboskłonu pojawia się jednak ogromna, odpalona bomba. Dzięki zastosowaniu klasycznej monumentalności całość robi duże wrażenie, tym bardziej że chodzi o ścianę dużego bloku. Dzieło można interpretować na wiele sposobów - np. dostrzegać w nim krytykę siły ludzkiej będącej rodzajem broni, która może eksplodować, albo konfliktów zbrojnych ogółem.

W dialogu z religią, ul. Wschodnia 70

Wizerunek przypominający Matkę Boską, ale bez żadnego religijnego symbolu? Taki cel chciała osiągnąć Paulina Nawrot, absolwentka łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych: uchwycić coś w rodzaju uniwersalnego piękna i dobra (choć skojarzenia z tradycyjną ikonografią są tu oczywiste). Łódzka „Maryja”, namalowana w 2018 roku, ma na sobie błękitną szatę ze złotymi listkami - to inspiracja dekoratorska przywieziona z podróży do Iranu.

Podwodny świat, ul. Drewnowska 58

Jednym z symboli współczesnej Łodzi jest centrum Manufaktura - powstałe na terenach popisowo odrestaurowanego kompleksu fabrycznego Izraela Poznańskiego. W 2016 roku, z okazji jubileuszu 10-lecia istnienia, na fasadzie galerii handlowej powstał okazały, barwny mural autorstwa krakowskiego artysty Mikołaja Rejsa. Wykorzystał on jedynie farby w puszkach, pokrywając nimi powierzchnię o szerokości 36 metrów i wysokości 8 metrów. W ten sposób powstało przedstawienie podwodnego świata z bogatą florą i fauną, baśniowym klimatem, a nawet efektem trójwymiarowości.

Socrealizm w awangardzie, ul. Bojowników Getta Warszawskiego 3

W 2017 roku włoski artysta Opiemme spektakularnie odmienił wygląd jednej ze szkół podstawowych na łódzkich Bałutach. Socrealistyczny budynek zyskał dekoracyjny malunek oparty na strzemienicy - kroju pisma autorstwa awangardowego twórcy Władysława Strzemińskiego, pochodzącego z Łodzi. Graficzny ornament znakomicie współgra z architekturą, rytmem fasady oraz elementów dekoracyjnych.

Wypełnia też przestrzeń między oknami czy schody prowadzące do szkoły. Z kolei po drugiej stronie budynku pojawia się wizerunek śledzia - z łuskami również stworzonymi na bazie strzemienicy. To ciekawe nawiązanie do „parku Śledzia”, jak potocznie nazywa się park Staromiejski.

Wieża Babel, ul. Matejki 21/23

Miks języków i kultur - w dobie globalizacji i wymian międzynarodowych tym charakteryzują się współczesne akademiki. Do tego nawiązała pochodząca z Hongkongu artystka Jane Lee tworząca pod pseudonimem Messy Desk.

W 2015 roku na jednej ze ścian XIV Domu Studenta Uniwersytetu Łódzkiego namalowała komiksową wersję wieży Babel. W tym wielkoformatowym muralu można wychwycić flagi narodowe, symbole kulturowe czy rysy twarzy przedstawicieli różnych ras. A wszystko w lekkiej, wesołej, kreatywnej formie - w końcu akademik to też królestwo rozrywki i imprez!

Autor
Łódź - miasto murali. Oto 10 najlepszych prac streetowych artystów!
Daniel Działa
Z wykształcenia polonista i amerykanista, absolwent Kolegium MISH UW. Wieloletni dziennikarz, redaktor, copywriter. Specjalizuje się w tematyce z obszaru home &...