Rewolucyjny projektant, rzemieślnik, pisarz, działacz społeczny i obrońca przyrody - William Morris ma do dziś wpływ na wiele dziedzin życia. Czołowa postać wczesnego socjalizmu, jeden z ojców założycieli ruchu Arts and Crafts i członek stowarzyszenie prerafaelitów, był artystą płodnym w wielu dyscyplinach.
Kim był William Morris?
Urodził się w 1834 roku w niewielkiej miejscowości Wathamstow pod Londynem w rodzinie bogatego miejskiego finansisty. W dużej posiadłości znajdował się ogród, w którym mały William chętnie się zaszywał, rysując naturę. Swoją przyszłość jednak bardziej wiązał z architekturą niż malarstwem czy rzeźbą. Ale to wkrótce miało się zmienić. Na razie w wolnym czasie chodził z matką na wystawy.
Gdy umiera ojciec, chłopiec ma 14 lat. Pozostawia mu w spadku pokaźną fortunę. Na tyle dużą, żeby William Morris mógł pójść na studia na Uniwersytet Oksfordzki, a po skończonej nauce otworzyć w 1861 roku własną firmę Morris, Marshall, Faulkner & Co, zatrudniającą sztab pracowników.
Firma oferowała dekoracje do wnętrz (meble, wyroby szklane, tkaniny). W jej ramach Morris koncentrował się na projektowaniu tapet i tkanin. Pozostałe projekty wykonywały inne osoby.
Po początkowych porażkach, Morris zdecydował się na rozszerzenie i urozmaicenie gamy produktów, które przemawiałyby do szerszej bazy klientów. Od tego momentu biznes zaczął dobrze prosperować. Ręcznie drukowane tekstylia i kompleksowe projekty wnętrz były sprzedawane bogatym klientom, podczas gdy dla osób mniej zamożnych stworzono szereg tańszych prostych mebli, takich jak krzesło Sussex oparte na tradycyjnym wiejskim wzornictwie.
Kolejni wspólnicy zaczęli się wykruszać. Wkrótce Morris przejął wyłączne kierownictwo nad firmą i przemianował ją na Morris & Co. W ciągu następnych dwudziestu lat Morris rozszerzył działalność, otwierając w 1877 roku sklep i salon wystawowy na Oxford Street, a także sklep w Manchesterze. Zatrudniał również agentów w całej Europie, Australii, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. W 1881 roku Morris przeniósł produkcję z Red Lion Square do dawnej tkalni jedwabiu w Merton Abbey, w południowo-zachodnim Londynie. Nowe warsztaty były znacznie większe i umożliwiły firmie jeszcze większy rozwój i produkcję takich tkanin, jak gobeliny, dywany.
Sklepy Morri & Co miały swoje katalogi z próbkami, z których można było wybrać dowolny produkt i go zamówić. Dziś tapety i tkaniny autorstwa Williama Morrisa są powielane na plakatach, zeszytach, papeterii. Tapety Morrisa znajdziemy w licznych muzeach świata, co świadczy o tym, jak szeroki był zasięg działalności wysyłkowej firmy. Są to m.in. Muzeum Sztuki w Nowym Jorku, Museum für angewandte Kunst w Wiedniu, Nordiska Museet w Szwecji, Museum of Arts and Crafts w Hamburgu.
Czego pionierem był William Morris?
William Morris był projektantem, który wprowadził nowy i natychmiast rozpoznawalny styl do brytyjskich wnętrz.
Pionier nowego i odświeżającego podejścia do projektowania i produkcji, bronił ręcznego rzemiosła w czasach, gdy w Wielkiej Brytanii masowa produkcja przemysłowa była u szczytu popularności.
To rewolucyjne podejście najlepiej uwidoczniło się w ruchu Arts and Crafts, który koncentrował się na jakości, pięknie i dostępności. U jego podstaw leżało przekonanie, że sztuka powinna służyć całemu społeczeństwu. Początki tego ruchu upatruje się w założonej przez Morrisa w 1861 roku firmy Morris & Co.
Arts and Crafts był najważniejszym ruchem artystycznym w Wielkiej Brytanii od lat 80. XIX wieku do końca I wojny światowej. Nacisk Morrisa na piękno i funkcjonalność, na demokratyczny dostęp do dobrego wzornictwa oraz jego krytyka marnotrawstwa i nadprodukcji, wciąż kształtują nasze myślenie o designie. Niektórzy zauważają, że propagowana przez niego myśl (szczególnie jeśli chodzi o nadprodukcję) odnajduje kontynuację w projektowaniu zrównoważonym.
Co projektował William Morris?
Gęste, wysmakowane, pełne kwiatów, owoców, liści i ptaków - tak można określić wzory, które pojawiały się na tapetach projektowanych przez Morrisa. Od dzieciństwa William lubił rysować przyrodę. Nic dziwnego, że właśnie tym zajął się przede wszystkim w swojej firmie.
Na tapetach pojawiały się jeżyny, wiciokrzewy, chryzantemy, róże. Tworzył skomplikowane kompozycje, np. biały kwiat tarniny zestawiał z fiołkami połączonymi z kwiatami łąkowymi: czerwoną szachownicą cesarską i żółtymi stokrotkami. Słowem, jego tapety zawierały cały atlas roślin. Miał niesamowitą wyobraźnię. Klientów szczególnie zachwycił motyw małych kwiatków, który od razu stał się hitem. I jest nim do dziś.
Tworzone przez Morrisa wzory były coraz bardziej rozchwytywane. Liczba zamówień stale rosła. Ale Morris był biznesmanem. Oprócz pasji myślał jak handlowiec - co się sprzeda, a co nie. W tym sensie wyprzedził swoją epokę.
Co wymyślił Morris?
Morris - człowiek orkiestra - był autorem czcionki Golden Typ, inspirowaną średniowiecznymi manuskryptami. Ilustrował książki - zdobił marginesy arabeskami, liniami i innymi ornamentami. Nie zostawiał wolnej przestrzeni. Nowy krój liter to jednak nic - artysta pokazywał różnym wydawnictwom dwa rodzaje stron. Na zadrukowanych na czarno kartkach zaproponował białe elementy i odwrotnie. Z czasem dodał do inicjałów czerwony barwnik.
Morris też pisał. Wydał kultowe Sztuki dekoracyjne, ich związki z życiem społecznym, w których zawiera swoje credo: Nie miej w domu niczego co jest nieużyteczne, albo uwierz w to, że jest piękne.
Co malował i rysował William Morris?
Po ukończeniu uniwersytetu Morris rozpoczął praktykę u neogotyckiego architekta George’a Edmunda Streeta. Zmęczony architekturą, Morris porzucił tę dziedzinę sztuki i, zachęcony przez prerafaelitę Dantego Gabriela Rosettiego, zajął się malarstwem. Pomagał Rossettiemu i Burne-Jonesowi w malowaniu arturiańskich murali na Uniwersytecie Oksfordzkim.
Prerafaelici występowali przeciwko wiktoriańskiej, czysto akademickiej sztuce, i głosili program sztuki odrodzonej moralnie, wzorowanej na twórczości mistrzów wczesniego włoskiego renesansu. Program grupy oparty był na poglądach Johna Ruskina, historyka sztuki i filozofa, oraz jego książki Kamienie weneckie. W rozdziale zatytułowanym Natura gotyku Ruskin odrzucił to, co postrzegał jako moralne bankructwo wiktoriańskiej sztuki i społeczeństwa, i wzywał do powrotu do wartości średniowiecza.
Morris, który uznawał racje Ruskina, malował sceny średniowieczne i mitologiczne. A także szkicował, robił ilustracje do książek i zdobił kafle ceramiczne.
Co wspólnego miał William Morris z polityką?
Poza dziedziną projektowania, Morris wywiera do dziś szeroki wpływ na brytyjskie życie kulturalne, idee dotyczące reform społecznych i ochrony przyrody. Dlaczego? Otóż w czerwcu 1881 roku dołączył do SDF - Federacji Socjaldemokratycznej. Napisał dla niej, razem z Henrym Hyndmanem, broszurę i zaprojektował stronę tytułową.
Morris wniósł trwały wkład w myśl utopijną, którą zawarł w swojej noweli Wieści z Nikąd (News from Nowhere) i która pozostaje w druku do dziś. Główny bohater i narrator powieści Williama wraca ze spotkania Ligii Socjalistycznej i zapada w sen. Budzi się w świecie zrealizowanych postulatów, gdzie porządek społeczny jest urządzony w oparciu o wspólną własność, a środki produkcji są poddane demokratycznej kontroli. Świat stał się płaski i równy - zniknęły prywatne majątki, duże metropolie, hierarchie klasowe, a nawet więzienia. Społeczeństwo wróciło do swoich agrarnych korzeni. Wkrótce, bo w 1884 roku, odłączył się od SDF i założył Ligę Socjalistyczną, bardziej radykalną grupę, która dążyła do rewolucyjnego przewrotu zmobilizowanej klasy robotniczej.
W połowie XIX wieku coraz częściej i głośniej krytykowano rewolucję przemysłową i jej skutki uboczne: przeludnienie miast, wyzysk pracowników, zanieczyszczenie środowiska. Morris dopingował walkę o godne życie klasy robotniczej. Zawsze czuł się zaniepokojony różnicą między swoim wygodnym stylem życia a warunkami, w jakich żyła większość brytyjskiej klasy robotniczej. W latach osiemdziesiątych XIX wieku zaczął pracować nad obaleniem systemu, który umożliwiał bogatym czerpanie zysków z pracy robotników. Chodził na marsze, pisał artykuły i wygłaszał wykłady w całym kraju.
Przez całą dekadę swojego najbardziej intensywnego zaangażowania politycznego Morris nadal prowadził biznes. Nie uważał, żeby jego praca była niezgodna z kampanią na rzecz klasy robotniczej, aczkolwiek głęboko żałował, że jego produkty były takie drogie. Swoje przekonania utrwalał na płótnach, które mówiły o czasach mu współczesnych, m.in. o wyzysku klasy robotniczej, o biedzie i ciężko pracującym ludzie.
Morris był także wczesnym współtwórcą dziedziny ochrony zabytków, zakładając Towarzystwo Ochrony Starożytnych Budynków, które nadal istnieje.
Jak wyglądał dom Williama Morrisa?
Kiedy poznał swoją żonę Janey, miłość postanowił przekuć w coś namacalnego - wybudował dom. Podobno pierwszy plan Czerwonego Domu (Red House) naszkicował na rewersie mapy, podczas pływania łódką z przyjaciółmi. Morris starannie wybrał miejsce – ogromny teren pod Londynem, w Bexleyheath (dziś w granicach miasta), z sadem oraz miejscem na ogród, kilka minut spacerem od malowniczych ruin gotyckiej katedr (również tu dał o sobie znać prerafaelicki duch).
Mieszkał w nim tylko kilka lat, lecz uczynił z niego pałac sztuki, ucieleśnienie ideałów Arts & Crafts, bardziej poemat niż dom, jak mówił. Dom zaprojektował w latach 1858-1859 przyjaciel Morrisa, Philip Webb. Stworzył on monumentalną, surową bryłę z czerwonej cegły na planie litery L, z ogromnymi, spadzistymi dachami. Żadnych ornamentów: pilastrów, sztukaterii, kolumienek czy tynków. Tylko witraże i gotyckie łuki.
Webb wykonał też niektóre sprzęty, między innymi szafę w hallu, którą Morris ozdobił malowidłami przedstawiającymi sceny z legend arturiańskich. W wyposażaniu domu brali udział przyjaciele właściciela oraz Janey (haftowane tkaniny), ale większość wniósł on sam, od szklanek, przez klamki, po haczyki do wieszania obrazów. Zamiast modnych wówczas tapet ściany domu ozdobiono gobelinami i malowidłami przedstawiającymi średniowieczne legendy rycerskie.
Wymarzony dom Williama Morrisa rzeczywiście wydawał się pochodzić z innej, "lepszej" epoki. Tym bardziej że panowała w nim twórcza atmosfera, całkowicie pozbawiona wiktoriańskiej sztywności. Co tydzień Red House wypełniał się gośćmi: najbliższymi przyjaciółmi Morrisa oraz malarzami z Bractwa Prerafaelitów. Każdy z nich zostawiał po sobie jakiś wkład: fresk, witraż, malowidło na jednym z mebli.
Obecnie znajdujące się we wnętrzach tapety i tkaniny, choć są we wzory, które Morris zaprojektował, nie zdobiły domu za czasów jego pierwszych właścicieli. Red House jest otwarty dla publiczności. Wciąż można w nim zobaczyć oryginalne witraże, freski, malowidła, sporo mebli i kilimów.