Niewielka wioska rybacka stała się na kilka lat miejscem, w którym rozkwitała sztuka nowoczesna. Dziś ten fenomen przybliża wystawa „St Ives i gdzie indziej” w Muzeum Sztuki w Łodzi, która pokazuje, jak bardzo w dzisiejszych czasach brakuje takiego miejsca.
Trochę Arkadia, trochę Nibylandia. St Ives - niewielka wioska rybacka na wybrzeżu Kornwalii - stała się miejscem, w którym w latach 50. i 60. XX wieku rozkwitła brytyjska awangarda. Jak w katalogu do wystawy „St Ives i gdzie indziej” napisał jej kurator, Paweł Polit: „Zorientowanie na pejzaż ujawniło się w sztuce nowoczesnej w momentach kryzysów historycznych. W sztuce polskiej lat 30. odniesienia pejzażowe uznać można za rodzaj reakcji na turbulencje gospodarcze tego okresu. (...) W sztuce brytyjskiej odniesienia pejzażowe nasilają się wraz z wybuchem II wojny światowej, by osiągnąć kulminację w dwóch dekadach, które nadeszły bezpośrednio po niej”.
Brytyjscy artyści związani ze środowiskiem St Ives
W dzisiejszych czasach, które do spokojnych nie należą, wystawa pokazująca pejzaże sprzed dekad wydaje się idealnym kontrapunktem do naszej aktualnej sytuacji. Wystawa prezentuje prace artystów brytyjskich związanych ze środowiskiem St Ives, niewielkiej miejscowości portowej położonej w najdalej wysuniętej na zachód części Półwyspu Kornwalijskiego w Wielkiej Brytanii.
Środowisko St Ives, skupiające twórców takich, jak Wilhelmina Barns-Graham, Sandra Blow, Terry Frost, Roger Hilton, Peter Lanyon, Margaret Mellis, William Scott czy Bryan Wynter, nie stanowiło formalnej grupy, której działalność określona byłaby jednolitym programem.
Ukształtował się w nim, wyprowadzony z abstrakcyjnych struktur prac Barbary Hepworth i Bena Nicholsona, a także z surowych pejzaży morskich Alfreda Wallisa, swoisty idiom malarski i rzeźbiarski, w którym charakter rozstrzygnięć formalnych pozostaje w mniej lub bardziej ścisłej korelacji z nasyceniem i przebiegiem doświadczenia krajobrazu.
Wystawa „St Ives i gdzie indziej”
W zgromadzonych na wystawie „St Ives i gdzie indziej” pracach manifestuje się wyostrzona świadomość przebywania w określonych miejscach. To ona przesądza o doborze środków artystycznych, które - wyprowadzone z wypróbowanych formuł sztuki nowoczesnej - odsyłają zarazem do niepowtarzalnych jakości krajobrazu, i - co najważniejsze - komunikują doświadczenie przybywania w nim.
Twórców związanych z St Ives łączy uwrażliwienie na niepowtarzalne jakości miejsc, w których pracowali; wynikające z tej postawy syntetyczne aspekty prac malarskich i rzeźbiarskich wyróżniają sztukę brytyjską w okresie od lat 30. do 60. XX wieku. Wchodzą one w interesujący rezonans z dokonaniami artystów polskich tego okresu - pracami Saszy Blondera, Katarzyny Kobro, Leopolda Lewickiego, Władysława Strzemińskiego i Adama Marczyńskiego.
Łącznik między obydwoma środowiskami stanowi twórczość Piotra Potworowskiego, którego pobyt w Polsce w latach 1958-1962 był okazją do zastosowania idei wypracowanych przez niego w Wielkiej Brytanii, w artystycznym dialogu ze środowiskiem brytyjskim, w kontekście polskim.
W okresie powojennym doświadczenie krajobrazu było traktowane przez artystów brytyjskich jako źródło moralnej i społecznej regeneracji; wydaje się, że ekologiczny wymiar prezentowanych na wystawie prac mógłby spełnić podobną rolę w świecie współczesnym. Dlatego w poszukiwaniu naszej współczesnej Arkadii albo Nibylandii warto udać się do Łodzi. Tamtejsza wystawa to lek na niepokój duszy, plaster na współczesne niepokoje i żywy dowód na to, że sztuka, choć nie daje gotowych odpowiedzi, pozwala przetrwać rozmaite trudy.
- Wystawa „St Ives i gdzie indziej”
- Gdzie: Muzeum Sztuki w Łodzi
- Termin: do 7 czerwca 2025 roku