Wiara w postęp, zrodzona w XVIII-wiecznej Francji w oświeconych kręgach encyklopedystów, podatny grunt znalazła w modernistycznych utopiach początku XX wieku. Nowoczesna architektura i design miały wpływać na styl życia i kształtować nowego człowieka, który będzie żył w nowym, lepszym świecie.

Nie trzeba było długo czekać, żeby piękne hasła zostały wprzęgnięte w ideologię i politykę. Czystość rasy, tożsamość narodowa, wykluczenie, ale też inżynieria genetyczna czy chirurgia kosmetyczna to wybrane rozdziały wielowątkowej opowieści prezentowanej w Zachęcie na wystawie "Postęp i higiena". Snuje ją Anda Rottenberg, która ekspozycją tą wraca po czternastu latach - tym razem jako kuratorka - do kierowanej niegdyś przez siebie instytucji.

Nasza ciekawość zostaje pobudzona już na wejściu, bo zwiedzających zamiast czyniącego to zazwyczaj "Gladiatora" wita szklany człowiek, który przyjechał z drezdeńskiego Muzeum Higieny. Są prace Aleksandra Rodczenki, Gerharda Richtera, Luca Tuymansa, Mirosława Bałki i Zbigniewa Libery oraz wiele innych interesujących obiektów, takich jak zdjęcia Leni Riefenstahl z olimpiady w Berlinie w 1936 roku. Możemy nawet zobaczyć, jak wyglądał mózg marszałka Piłsudskiego!