Eklektyzm w mieszkaniu Brouwera - miesza ze sobą style z różnych epok
Zawsze ciekawy świata, uwielbia odkrywać nowe rzeczy i - jak sam przyznaje - ma być może trochę za dużo pasji: od kawy do podróżowania, od czytania do gotowania i od fotografii do projektowania wnętrz. Tę ostatnią widać również w jego własnym, po królewsku wystylizowanym domu. Wnętrza fotografa Roela Mariusa Brouwera zdumiewają wielką dbałością o szczegóły, zwracają w nich bowiem uwagę ekscentryczne dodatki oraz unikatowe przedmioty, których nie znajdziemy nigdzie indziej. - Kluczem dla mojego stylu jest ponadczasowość - przyznaje bloger. - Często słyszę od moich gości, że wydaje się, jakbym mieszkał tutaj od wielu lat.
Charakterystycznym bowiem dla stylu RMariusaB jest „nakładanie” na siebie stylów z różnych epok i kultur w taki sposób, by te połączenia zawsze dawały nam bardzo osobiste przeżycia. Fotograf uważa też, że takie podejście do wystroju wnętrz jest szczególnie ważne teraz, gdy spędzamy w domach tak dużo czasu.
Warto więc stworzyć dla siebie - choćby na początek - ulubiony kącik. Może to być komfortowe legowisko na sofie, słoneczne miejsce na balkonie lub fotel, który przypomina tron, ustawiony przy inspirującej ścianie pełnej dzieł sztuki. Taki przyciągający wzrok mebel, w którym siedzi się jak król, jest niezbędny. Aby robił jeszcze większe wrażenie, Roel doradza obić go w aksamit.
Kiedyś dla Roela czynnikiem wzbogacającym wnętrze był sam kolor, ale w jego nowym domu znacznie większą uwagę bloger zwrócił na dbałość o szczegóły. Barwy więc stały się po prostu jedynie akcentami, a naprawdę we wnętrzach blogera dominuje dziś detal. - Dlatego pomyśl o elementach przyciągających wzrok, takich jak ciekawe poduszki lub naprawdę duża, królewska wiązanka kwiatów - doradza fotograf. - Możesz też tak jak ja pracować z bogatymi elementami, takimi jak ścienne dekoracje. Wówczas nawet jeśli twoja ściana pozostanie biała, dzięki imponującej tkaninie od razu wyobrazisz sobie, że mieszkasz w królewskim pałacu - z uśmiechem dodaje Roel Marius Brouwer.