Mówi się, że pierwszy dom buduje się dla wroga, drugi dla przyjaciela, a trzeci dla siebie. I choć jest w tym powiedzeniu pewna przesada, to rzeczywiście każda nowa realizacja pomaga nam rozpoznać nasze prawdziwe oczekiwania i potrzeby. Tak właśnie było w przypadku tego rozległego domu położonego w okolicach Wrocławia. Inwestorami była para w średnim wieku, która odchowała już dzieci i postanowiła wybudować dom, który będzie idealnie skrojony do jej aktualnych potrzeb. Do współpracy zaprosili Agnieszkę Musiał-Chmielnik, z którą znają się nie od dziś. Architektka projektowała już dla nich przestrzenie komercyjne, między innymi część posiadanego przez parę hotelu. Dzięki długoletniej współpracy Agnieszka doskonale zna gust właścicieli. Wie, że we wnętrzach nie boją się oni odważnych rozwiązań.
Salon z aneksem kuchennym - wygoda na 130 m2
Projekt poprzedziły długie rozmowy, inwestorzy chcieli bowiem podzielić się z architektką inspiracjami, które zyskali między innymi w czasie podróży. W jednym z luksusowych SPA podpatrzyli ciekawe siedzisko przy wolnostojącej wannie, a gdzieś indziej elegancką przeszkloną witrynę.
Oczywiście wszystkie te sugestie Agnieszka uwzględniła w projekcie. Jak projektantka sama przyznaje, realizacja opiera się praktycznie na pierwszych wizualizacjach. Dokonano jedynie naprawdę drobnych korekt.
Fakt ten najlepiej świadczy o tym, że dobra znajomość potrzeb klientów oraz ich zaufanie do profesjonalizmu autora projektu skutkują harmonijną współpracą, która przynosi piękne owoce.
Powierzchnia domu liczy 310 metrów kwadratowych, z czego aż 130 m kw. zajmuje salon z aneksem kuchennym. Właściciele kochają przestrzeń i życzyli sobie, aby wnętrze było w dużym stopniu otwarte.
Podłoga z desek wędzonych i drewniana trójwymiarowa ściana
Właściciele domu nie boją się mocnych kolorów, wzorów czy głębokich kontrastów. Aby jednak we wnętrzu nie było zbyt ponuro, zadbano o odpowiednie oświetlenie oraz wprowadzenie akcentów bieli rozjaśniających przestrzeń.
Dosłowną podstawą realizacji stała się bardzo charakterystyczna, by nie powiedzieć charakterna, podłoga. Wykonano ją z tak zwanych desek wędzonych, czyli poddanych procesom chemicznym, które z jednej strony zwiększają trwałość drewna, z drugiej zaś uwypuklają jego rysunek, czyniąc rodzime gatunki podobnymi do drewna egzotycznego. To właśnie do odcienia podłogi precyzyjnie zostało dobrane wybarwienie zastosowanych we wnętrzu fornirów. Aby uzyskać podobny ton, wykonano kilkanaście próbek.
Jednym z największych wyzwań w procesie realizacji wnętrza było wykonanie drewnianej trójwymiarowej ściany w salonie. Delikatnie podświetlane moduły ścienne stały się podstawą dekoracyjnej ściany, która w pełni pokazuje piękno i charakter drewna.
Na jej tle wyeksponowano dobrej klasy fortepian, który okazał się być marzeniem państwa domu. Ich decyzja o zakupie sprzętu muzycznego w pierwszej chwili zaskoczyła Agnieszkę Musiał-Chmielnik.
Jednak skoro właśnie ten dom miał być spełnieniem marzeń, należało je zrealizować w komplecie. W końcu to dom trzeci. Ten, który buduje się naprawdę dla siebie.






