Sześć miejsc - sześć fenomenów przyrody! Oklepane powiedzenie "Cudze chwalicie, swego nie znacie" okazuje się wciąż aktualne. Jeszcze niejedno miejsce w Polsce Was zadziwi! Tu warto spędzić długi czerwcowy weekend i wakacje.

Kolorowe jeziorka w sercu Sudetów - zachwyć się ich barwą!

Cztery stawy stanowią część zielonego szlaku biegnącego z Wieściszowic na Wielką Kopę - szczytu w Rudawach Janowickich, w sercu przepięknego regionu Sudetów. Kolorowe Jeziorka znajdują się 30 kilometrów od Karpacza i 28 kilometrów od Jeleniej Góry. Przy najniższym jeziorku znajduje się duży parking.

Kolorowe jeziorka powstały w miejscu wyrobisk dawnych niemieckich kopalni, w których wydobywano w latach 1785-1925 piryt przerabiany na kwas siarkowy. Barwa stawów wynika ze składu chemicznego podłoża, na którym są zlokalizowane.

Najbardziej przyciągające uwagę są:

Zielone Jeziorko (zwane też żółtym) - leży na wysokości około 555 m n.p.m., jest to najmłodsze jeziorko, które woda wypełniła około 20 lat temu. Swój kolor zawdzięcza obecności wapnia i siarki. Siarkę poczujemy tam od razu. Część trasy prowadzi przez wydrążony w skale tunel.

Żółte Jeziorko, okresowo wysychające, leży na wysokości około 555 m n.p.m.

Purpurowe Jeziorko (zwane też czerwonym) - leży na wysokości około 560 m n.p.m., powstało po zalaniu wyrobiska "Nadzieja" w najstarszej kopalni, która została uruchomiona w 1785 r. Z łupków łyszczykowych pozyskiwano tutaj piryt.

Szmaragdowe jeziorko (nazywane również Niebieskim lub Lazurowym) - jego barwa zależy m.in. od tego, w jaki sposób na taflę wody padają promienie słoneczne. Jeziorko przybiera barwę również ze względu na obecne związki miedzi w podłożu. Woda Błękitnego jeziorka jest czysta i pozbawiona zapachu siarki.

Kolor pochodzi od związków miedzi, jest klarowne i bez zapachu związków siarki.

Mofeta w Beskidzie Sądeckim, czyli "oddech Ziemi"

Według naukowej definicji mofetą nazywa się naturalną wyrwę, przez którą z wnętrza Ziemi wydobywa się na powierzchnię dwutlenek węgla. Mofeta w małej miejscowości Jastrzębik k. Muszyny w Beskidzie Sądeckim jest największą w Polsce i jedną z największych w Europie.

Mofeta to naturalny chłodny wyziew gazów czy oparów o temperaturze poniżej 100 °C.

W kilku punktach, na powierzchni około 25 metrów kwadratowych, wydobywają się nieustannie w dzień i w nocy różnej wielkości i ze zmienną częstotliwością bąble dwutlenku węgla. Jego stężenie jest tak wysokie (nawet do 95%), że żaden żywy organizm nie ma szans przeżyć w bezpośrednim sąsiedztwie z powodu braku tlenu.

Mofety wykorzystywane są w medycynie alternatywnej w celach leczniczych, np. na Węgrzech w miejsowości Mátraderecske.

Źródła zwane zatopionymi usytuowane są w dnie bagnistego rdzawożółtego koryta potoku Złockiego. Ponadto występuje tu samotna sucha ekshalacja dwutlenku węgla -Dychawka. Nazwa dobrze obrazuje pękające bąble, które wydają syczące i bulgoczące odgłosy, jakby to sama Ziemia "oddychała". Zamieszkujący okolicę Łemkowie twierdzili, że mofeta to oddech piekła.

Park Gródek w Jaworznie - polskie Malediwy

Park Gródek to najsłynniejszy Park na terenie Jaworzna, który powstał na miejscu dawnej kopalni dolomitu (zamkniętej w 1997 roku). To lazurowe jezioro jest nazywane "polskimi Malediwami". Powstałe wyrobiska zajmują teren o powierzchni 58,54 hektara. Pomimo poprzemysłowego pochodzenia Gródek ma wyjątkowe walory przyrodnicze. Występują tu ciepłolubne murawy, łąki, siedliska naskalne, tereny podmokłe, bory i lasy grądowe. Ukształtowanie terenu z licznymi punktami widokowymi sprawia, że obszar ten jest niezwykle atrakcyjny pod względem krajobrazowym.

W Parku Gródek istnieją dwa zbiorniki wodne: Wydra i Orka. Na zdjęciu Wydra z charakterystyczną krętą ścieżką.
Niczym polskie Malediwy! Woda widziana z brzegu, tak samo jak z góry, ma piękny kolor.

W obrębie parku znajdują się dwa zbiorniki wodne: Wydra i Orka o charakterystycznej turkusowej barwie. Zbiornik Orka o głębokości 18,5 metra jest jednym z najciekawszych obiektów dla nurków (jest tam prywatna baza nurkowa). Natomiast na zbiorniku Wydra jest charakterystyczna kręta ścieżka, dzięki której można podziwiać okolicę z perspektywy wody. Nieskazitelnie czysta woda pozwala przyjrzeć się podwodnej roślinności, której nie uświadczymy nigdzie indziej w okolicy. Dokładna mapa parku znajduje się na stronie: jaworzno.pl/arboretum-park-grodek/

Pustynia Błędowska na szlaku Orlich Gniazd - piasek naniesiony przez diabła

Pustynia Błędowska, zwana polską Saharą, to jedyne miejsce w Polsce, w którym sama przyroda stworzyła unikatowy ekosystem pustynny. Ciągnie się od Błędowa po Klucze i znajduje się na terenie Parku Krajobrazowego Orlich Gniazd. To także największy w Europie Środkowej obszar lotnych piasków, liczący przeszło 33 kilometry kwadratowe.

Pustynia Błędowska jest nazywana polską Saharą.

Zasoby piasków zostały tu naniesione przez topniejące lodowce 2-3 miliony lat temu. Następnie obszar porosły lasy, które z kolei były przetrzebione w średniowieczu. Zapotrzebowanie na drewno wzrosło w XVIII wieku wraz z rozwojem górnictwa srebra i hutnictwa. To odsłoniło luźne polodowcowe piaski i zapoczątkowało nowe procesy przyrodnicze, głównie powstawanie typowych pustynnych wydm. Od lat 60. XX wieku pustynia była sztucznie zalesiana wierzbą ostrolistną. By chronić rzadki w Polsce krajobraz przyrodniczy, zaniechano zalesiania w 1994 roku. Jeszcze 100 lat temu można było na pustyni obserwować zjawisko fatamorgany. Zdarzały się nawet burze piaskowe.

Gdy minęła epoka lodowa, pojawił się gęsty las, który dopiero w okolicach XIII wieku zaczął być intensywnie eksploatowany. Do powstałych w rejonie Olkusza kopalni srebra oraz ołowiu potrzebne były spore ilości drewna wykorzystywanego do wzmacniania szybów kopalnianych. Intensywna wycinka drzew oraz pobór wód gruntowych na terenach, gdzie podłoże stanowią żwiry i piaski, doprowadziły do powstania pustyni.

Legenda głosi, że kiedy okoliczna ludność zaczęła drążyć kopalnianie szyby (wydobywano tu rudy cynku i ołowiu, a także srebra), hałas rozsierdził diabły, które postanowiły ukrócić ten proceder. Jeden z nich poleciał z wielkim worem nad morze po piasek. A że był niezdarą, w drodze powrotnej zahaczył o wieżę kościoła, wór się rozdarł i ogromne masy piasku rozsypały się po okolicy.

Przez część pustyni powstaje betonowa ścieżka rowerowa "Velo Pustynia" o szerokości 2,5 metra. Już teraz liczy 7 kilometrów i kończy się na granicy województw śląskiego i małopolskiego. Ciąg dalszy budowy ścieżki ma nastąpić jeszcze przed wakacjami!

Źródła proroka Eliasza w Czernej - karmelici niosą miłość

Źródełka znajdują się w Dolinie Eliaszówki w powiecie krakowskim, w gminie Krzeszowice. Większe z nich oddalone jest o około kilometra od klasztoru oo. Karmelitów Bosych w Czernej, w którego obrębie znajduje się Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej i św. Rafała Kalinowskiego. Oba ujęcia wody są ocembrowane w kształt serca. Nad jednym, w dolinie, stoi kamienna kapliczka, na której widnieje rok 1848 oraz obraz proroka Eliasza. Nad drugim, ulokowanym na dziedzińcu klasztoru, siedzi kruk.

Podróż w czasie prowadzi nas do żarliwego w wierze proroka Eliasza. Miejsce symbolizuje biblijną dolinę Kerit. Prorok znalazł tam schronienie po tym, jak zapowiedział królowi Achabowi nadejście suszy. Eliasz mieszkał w grocie i był karmiony przez kruki. Historia Eliasza łączy się również z Górą Karmel, gdzie dokonał cudu. Od tego miejsca powstała nazwa zakonu karmelitów.

Klasztor oo. Karmelitów Bosych w Czernej ufundowała w roku 1625 hrabina Agnieszka Firlejowa z Tęczyńskich, wojewodzina krakowska. W tym samym roku rozpoczęto pierwsze prace, jednak musiano je przerwać, ponieważ w okolicy nie było wody. Wówczas fundatorka zmieniła miejsce pod budowę - wybrała otoczoną górami i lasami dolinę, oddzielającą wieś Paczółtowice od Czernej. Ojcowie urzeczeni pięknym położeniem mieli zawołać z radością: "Bóg sam wybrał to miejsce".
Podobno Zygmunt Krasiński wierzył, że woda ze źródła uleczy jego wzrok.

Źródła otaczane były przez pielgrzymów nimbem tajemniczości. Zakonnicy mieli do nich podejście bardziej przyziemne - ze źródła na dziedzińcu eremu czerpali po prostu wodę. Napływający coraz liczniej pielgrzymi zaczęli jednak tym zdrojom przypisywać lecznicze właściwości. Przebywający w pobliskich Krzeszowicach Zygmunt Krasiński wierzył, że woda uleczy jego wzrok.

Źródło Eliasza, które znajduje się w dolinie, nazywane jest Źródłem Miłości. Miejscowa legenda podaje, że kto napije się wody ze źródła i obejdzie je dokoła, odnajdzie prawdziwą miłość.

Skit w Odrynkach na Podlasiu - pustelnia pośród rozlewisk Narwi

Skit to odosobniona pustelnia mnichów pragnących prowadzić życie surowsze niż to w monastyrach. Słowo pochodzi od koptyjskiego miasta znanego obecnie pod nazwą Wadi an-Natrun - egipskiej kolebki życia monastycznego. Aby dodatkowo się umartwiać niektórzy mnisi nie mieszkali w skitach, lecz w znajdujących się w pobliżu jaskiniach lub szałasach w lesie.

Skit w miejscowości Odrynki znajduje się około 53 km od Białegostoku, 32 km od Hajnówki oraz niespełna 40 km od Supraśla pośród pól i rozlewisk Narwi. To jedyny męski skit prawosławny poświęcony Świętym Antoniemu i Teodozjuszowi Pieczerskim - założycielom słynnej Ławry Peczerskiej w Kijowie. Jest miejscem kontemplacji, modlitwy i odosobnienia, ale otwartym dla turystów. Do skitu prowadzi 800 metrowa kładka ze wsi Odrynki, wiodąca przez bagna narwiańskie. Już samo jego umiejscowienie zapiera dech w piersiach.

Podczas wiosennych roztopów i jesiennej słoty Skit wydaje się wyspą na Narwi. Latem Narew jedynie meandruje pomiędzy porastającymi okolice Skitu trawami.

Skit został założony przez ojca Gabriela, który aż do swojej śmierci 22 listopada 2018 roku był jego jedynym mieszkańcem i duchowym opiekunem. Po jego odejściu pustelnia przez pewien czas pozostawała niezamieszkana. Obecnie skitem opiekuje się ksiądz Ihumen mgr Sofroniusz (Wilenta). Skit istnieje od 15 lat, ale wciągu tego krótkiego czasu los go nie oszczędzał. Był m.in. miejscem ataku wandali, a w 2016 roku doszło do pożaru, który strawił mnóstwo cennych ikon i ksiąg liturgicznych. Tragedia nie złamała jednak ducha pustelni. Dzięki wiernym skit odremontowano, a część ikon odtworzono.

Autor
Te miejsca w Polsce was zaskoczą! 6 cudów natury - tu warto spędzić długi weekend
Monika Utnik
Dziennikarka, wieloletnia redaktorka pism wnętrzarskich, absolwentka polonistyki i italianistyki Uniwersytetu Warszawskiego, autorka książek dla dzieci. Zadebiutowała...