Wszyscy troje kochali wieś i zwierzęta. Wszyscy odzwierciedlali swoich bohaterów i ich mieszkanka z precyzją godną mistrzów. Książki Beatrix Potter, Jill Barklem i Kenneth Graham są wciąż aktualne i wznawiane przez najlepszych wydawców na całym świecie.
W ostatnich latach książki dla dzieci przeżywają swój renesans. Polska zawsze szczyciła się świetnymi ilustratorami, wśród których byli tacy mistrzowie, jak Jan Marcin Szancer, Ludwik Jerzy Kern, Zbigniew Lengren, Mirosław Pokora, Krystyna Michałowska. Jednak ich rysunki często drukowano na kiepskiej jakości papierze, wskutek czego nie można było oddać wielu barw i plastycznych niuansów, które je charakteryzowały.
Dzisiaj to się zmienia. Powstają książki pięknie wydane, w których tekst i ilustracje to nierozerwalny duet. Przychodzi kolejne pokolenie ilustratorów z niebanalnymi pomysłami i świetną kreską.
Ale nie znaczy to, że dawne pozycje z pięknymi ilustracjami odchodzą w niepamięć. Książki są wznawiane, o czym świadczy seria “Poczytaj mi mamo” wydana przez Naszą Księgarnię czy “Mistrzowie ilustracji” wydawnictwa Dwie Siostry. Wśród wznowionych pozycji jest również klasyka światowa.
Beatrix Potter - pani od królika (1866-1943)
Gdy Beatrix Potter miała dwadzieścia lat, kupiła sobie królika. Nazwała go Benjamin Bouncer i w wolnym chwilach szkicowała jego główkę. Potem kupiła sobie jeszcze jednego, który dostał na imię Piotruś. I tak się zaczęło.
Historię Piotrusia Królika w niebieskim kaftaniku Beatrix spisała po raz pierwszy w liście do chłopca Noela, synka jej dawnej guwernantki. Noel był bardzo chory i Potter chciała go rozweselić. Później uzupełnioną i poprawioną powieść podarowała w prezencie rodzinie i przyjaciołom. Niczego się po niej nie spodziewała. Zrobiła to dla czystej frajdy.
Czołowa brytyjska pisarka i ilustratorka książek dla dzieci, działała także na rzecz ochrony przyrody - największym jej osiągnięciem w tej dziedzinie było uratowanie krajobrazu Krainy Jezior w północno-zachodniej Anglii w hrabstwie Kumbria. Wykupiła nawet kilka farm, żeby nie dopuścić do planowanej tutaj zabudowy terenu, a potem przekazała je w darze organizacji National Trust for Places of Historic Interest or Natural Beauty, zajmującej się ochroną zabytków i przyrody w Anglii, Walii i Irlandii Północnej. Miłość do tej krainy zrodziła się we wczesnym dzieciństwie, gdy prawie każde wakacje spędzała tu z rodzicami i młodszym bratem.
Beatrix była również bizneswoman, a to w świecie wiktoriańskim kobietom nie często się zdarzało, jeśli nie w ogóle. Gdy w 1903 r. wydawnictwo opatentowało pluszaka Piotruś Królik, Potter stała się niezwykle bogatą kobietą - dzięki dochodom z zabawki i zyskom ze sprzedanych książek zdobyła fortunę i pod koniec życia miała 1618 hektarów ziemi w Krainie Jezior, liczne wsie, wiejskie domki i hodowlę owiec rasy Herdwick.
Jill Barklem - w krainie myszek (1951-2017)
Jill Barklem kochała spokojną, idylliczną wieś. Jeżdżąc do szkoły zatłoczonymi pociągami, przenosiła się myślami do świata, który napawał spokojem i harmonią. Któregoś dnia postanowiła zaludnić ją… społecznością myszek. Książka W Jeżynowym Grodzie jest podzielona na cztery części, odpowiadające kolejnym porom roku. Opowiada o panu i pani Toadflax i ich dzieciach oraz przyjaciołach, którzy mieszkają w korzeniach i pniach drzew czy poskręcanych gałęziach żywopłotów.
Na tworzeniu świata Brambly Hedge zeszło jej 5 lat. Miłość Jill do angielskiej wsi i jej wyjątkowo spostrzegawcze oko oraz skrupulatność sprawiły, że dokładnie odmalowała stosy liści, soczyste maliny, jagody, jeżyny. Były to rysunki równie poprawne pod względem botanicznym, co bardzo malarskie. Jej gabinet był zawalony suszonymi kwiatami, muszelkami, orzechami, piórami – wszystkim, co mogło ją zainspirować.
Wykorzystując każdą z pór roku jako tło dla prostej historii, odmalowała wiosenny piknik, urodzinowe przyjęcie, letnie wesele, jesienne zbiory i zimowe święta.
Jako dobra kucharka dbała o to, by każdy przepis na torty, puddingi i ciasteczka przygotowywane przez myszki, można było odtworzyć w rzeczywistości (w kuchni myszek są nawet przypięte gwoździkami do ścian karteluszki ze składnikami).
Mieszkania bohaterów Jill są pełne szczegółów: od garnków, rondelków, miseczek, talerzy, noży i łopatek w kuchni, przez obrazki na ścianach, miękkie koce, poduszeczki na kanapach, kubki z gorącą czekoladą w salonie, po łóżeczka z baldachimem, lusterka i kolorowe wstążki na toaletkach czy przerzuconą haleczkę na krześle w sypialni - wszystko jest na miejscu, tak jak w świecie ludzi.
Szczególnie zapadają w pamięci kuchnie i spiżarnie, zapełnione taką ilością miniaturowych przedmiotów, że aż kręci się w głowie. Na wydobywaniu poszczególnych detali można by spędzić godzinę.
Książka przetłumaczona na 13 języków sprzedała się w ponad 7 milionach egzemplarzy. A przecież w ogóle tak nie miało być. Jill marzyła o karierze sportowej, ale w szkole średniej w Loughton okazało się, że cierpi na odwarstwienie siatkówki, co przekreśliło jej plany. Mówi się, że wszystko jest po coś. Może to, co przytrafiło się Jill, było po to, żeby odkryła w sobie pisarkę.
Graham i jego ilustratorzy (1879 - 1976)
Kenneth Graham był urzędnikiem w banku, ale stworzył książkę, która sięga daleko poza mury miast. Wszystko rozpoczyna się pewnego wiosennego dnia, kiedy Kret - zmęczony i znudzony wiosennymi porządkami - opuszcza swój dom i wyrusza naprzeciw przygodzie. Zauroczony po raz pierwszy widzianą rzeką spotyka szczura wodnego. Z czasem pozna borsuka, pana Ropucha i zgraję łasic.
Tak w skrócie przedstawia się opowieść O czym szumią wierzby, choć niesie ona za sobą więcej treści: o przyjaźni, wolności, zazdrości, pyszałkowatości, dumie.
Kenneth Graham, osierocony w dzieciństwie przez matkę, został wraz z trójką rodzeństwa oddany na wychowanie babce, mieszkającej w Berkshire. Mimo straty dzieciństwo Grahamów było wręcz idylliczne, a odbywane pod opieką wuja wycieczki łódką po rzece zapadły małemu Kennethowi w pamięć.
O czym szumią wierzby powstała na podstawie bajek czytanych jedynakowi Alastairowi. Chłopiec, zwany Myszą, urodził się niewidomy na jedno oko i cierpiał na liczne choroby psychiczne. Dwa dni przed swoimi 20. urodzinami popełnił samobójstwo.
Bo opowieść miała wyjątkowe szczęście do doskonałych ilustratorów. Chociaż pierwsze wydanie z 1908 r. ukazało się bez obrazków, to kolejne okraszone zostały dziełami takich twórców, jak: w 1940 r. Arthur Rackham (to ten od ilustracji do Alicji w Krainie Czarów), w 1966 r. Tasha Tudor (która z życia uczyniła bajkę), Michael Hague w 1980 r., Inga Moore w 1996 r. (której obrazki są bardzo malarskie), Scott McKowen w 2005 (autor ciekawych i nietypowych ilustracji do wielu literackich klasyków), Robert Ingpen w 2007 r.
Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich ustanowiony został przez UNESCO w 1995 r. w celu promocji czytelnictwa, edytorstwa i ochrony własności intelektualnej za pomocą praw autorskich. Data 23 kwietnia została wybrana nieprzypadkowo - w tym dniu w roku 1616 zmarli Miguel de Cervantes i William Szekspir. Na ten dzień przypada również rocznica urodzin lub śmierci wielu innych pisarzy.
Zdjęcie otwierające artykuł: Jill Barklem - "W Jeżynowym Grodzie"