W 2025 roku przypada 160. rocznica urodzin oraz 85. rocznica śmierci Olgi Boznańskiej - jednej z najważniejszych postaci polskiego świata artystycznego przełomu XIX i XX wieku, najbardziej znanej polskiej artystki tego okresu [..] Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, przekonany o wyjątkowym znaczeniu artystycznych dokonań malarki, ustanawia rok 2025 rokiem Olgi Boznańskiej - czytamy w uchwale.

Obrazy Olgi Boznańskiej należą do najważniejszych dzieł polskiego malarstwa modernistycznego i kanonu historii sztuki, a jej kariera stanowi przykład jednego z najwybitniejszych polskich sukcesów artystycznych na arenie międzynarodowej. Boznańska, choć jej kariera rozwijała się za granicą, przez całe życie pozostała silnie związana z ojczyzną.

Olga Boznańska, Autoportret, 1896 rok, Muzeum Narodowe w Warszawie, fot. Wilczyński Krzysztof. Autoportrety Boznańskiej pomagają prześledzić upływ czasu odciskający swe piętno na rysach artystki. Atmosferę melancholii i skupienia pogłębia w nich wąska skala brązów i szarości ożywiona plamami karminu i bieli.

Olga Boznańska przyjeżdżała na dłuższe pobyty do rodzinnego Krakowa, regularnie wysyłała swoje obrazy na krakowskie i warszawskie wystawy, należała do polskich stowarzyszeń artystycznych. Wielokrotnie nagradzana na wystawach sztuki, Boznańska w 1912 roku została także odznaczona francuską Legią Honorową, a w 1937 roku otrzymała Grand Prix na wystawie powszechnej w Paryżu. 

Kim była Olga Boznańska?

Widzimy ją przed sztalugami. Jest średniego wzrostu, szczupła, elegancka z wysoką stójką sukni - na pierwszy rzut oka poważna, skupiona, niedostępna. Ale bladą, niemal woskowa twarz ożywiają czarne oczy. Nosi zawsze tak samo upięte włosy: matowo czarne, gładko uczesane do góry. Ma wąskie zaciśnięte usta.

Olga Boznańska w krakowskiej pracowni, z pieskiem Kwi-Kwi na rękach, w tle Portret kobiety (Portret doktorowej Boczarowej), fot. autor nieznany, 1930/1931 rok, Narodowe Archiwum Cyfrowe

Olga Boznańska, bo o niej mowa, miała kilka dziwactw: nie była przekonana do samochodów, jeździła tylko autobusami. Wstręt w niej budziły ciężarne kobiety, a i seks nie należał do jej ulubionych "czynności". Uważała, że małżeństwo narzucane kobietom jest okrucieństwem. Ale w młodości miała wielu adoratorów i narzeczonych (zawsze młodszych od siebie), którzy liczyli po cichu na ślub.

Olga Boznańska, Autoportret, 1893 rok, Wikimedia Commons. Boznańska od wczesnej młodości umiała przenikać ludzkie wnętrza: „Szkicuję często, zupełnie nie myśląc. Wytwarzam sobie obraz duchowy osób, które mnie interesują, tylko takich” - pisała artystka.

Jej o siedem lat młodszy narzeczony, Józef Czajkowski, pisał w liście rozgoryczony: "Jak Pani sama silny nacisk na to zawsze kładła, nie chciała Pani być kobietą wobec mnie, a tylko człowiekiem, według Pani słów dwa razy starszym ode mnie i mającym absolutnie inne ideały, sposób myślenia, życia i pojmowania wszystkiego. Nie mogło z tego nic wyjść, to było anormalne, chore i z góry skazane na zagładę [...] o przyjaźni mowy nie może być. Co do miłości, Pani twierdzi, że nie jest kobietą, a ja z mojej strony jako do kobiety nigdy miłości nie czułem". Ciągłe zatargi, uwagi odnośnie ich różnych światopoglądów i ideałów doprowadziły do ostatecznego zerwania.

Olga Boznańska, Portret narzeczonego Józefa Czajkowskiego, Muzeum Narodowe w Krakowie/Wikimedia Commons. Czajkowski - malarz, architekt, grafik, pedagog. Był mężem aktorki teatralnej Lety Walewskiej. Wcześniej narzeczonym Olgi Boznańskiej, który zerwał zaręczyny.

Kim byli narzeczeni Olgi Boznańskiej?

Olga w miłości nie zaznała szczęścia (sama sobie czasem winna), bardzo przeżywała każde rozstanie. Po sprawie z Czajkowskim pojawił się Franciszek Mączyński (młodszy od Boznańskiej o dziewięć lat), dobry i spokojny. Wycofał się z narzeczeństwa po dżentelmeńsku, bo wiedział, że Olga nigdy nie otrząsnęła się z miłości do Czajkowskiego. Ostatni, młodszy o szesnaście lat Bogdan Faleński, nigdy nie krył, że do Olgi nic nie czuje. Traktował ją jako przyjaciółkę i kasę zapomogową. Narobił jej długów, których nigdy nie spłacił. 

Olga Boznańska, Autoportret. W okresie monachijskim Boznańska odnalazła własną „przestrzenną formułę”: jej bezkonturowe postaci na niedookreślonych tłach to się w nie wtapiają, to się z nich wyłaniają, co daje poczucie niepokojącego pulsowania. Wibrujące plamy Boznańskiej podobne były do linii Wyspiańskiego.

Olga Boznańska zmarła w 1940 roku w szpitalu Sióstr Miłosierdzia przy Boulevard Saint-Marcel. Sama, bez znajomych, bez żadnej bliskiej jej osobie. "Niepotrzebnie przyszłam na świat. Jestem wielką egoistką, szczerze bym pragnęła, aby razem ze mną zeszło z tego świata wszystko, co kiedykolwiek stworzyłam" - powiedziała.

Gdzie pracowała Olga Boznańska?

Głównym miejscem spotkań znajomych i przyjaciół Olgi Boznańskiej była jej pracownia w Paryżu przy rue Vaugirard 114, a potem przy Boulevard Montparnasse 49. Przybywali tam malarze, by obserwować artystkę, a nawet malować razem z nią. Adepci sztuki i literatury oraz arystokracja, tuż po przyjeździe do Paryża, obowiązkowo musieli pojawić się w pracowni Boznańskiej.

Olga Boznańska w pracowni w Krakowie, fot. autor nieznany, 1920 rok, MNW, Copyright by Ligier Piotr. Pierwszych lekcji rysunku udzielała Boznańskiej matka, Eugenia Mondan.
Olga Boznańska, Dziewczynka z chryzantemami, 1894 roku, Wikipedia Commons/Domena Publiczna. Portret dziecka namalowany w Monachium uchodzi za jedno z najwybitniejszych, a przy tym pierwszych dojrzałych dzieł Olgi Boznańskiej. Wpływ na malarstwo Boznańskiej miała edukacja akademicka oraz dawni mistrzowie hiszpańscy, szczególnie Diego Velázquez i Francisco Goya.

Olga ma bogatych francuskich klientów, często maluje jakąś zamożną Angielkę lub Amerykankę. Przychodzą, żeby poczuć trochę słynnej bohemy, odmienności. Zdarza się, że goście znajdują w cukiernicy mrówki, a białe myszki wychylają główki przez szpary podłogi czy pianina. Czasem pani domu zapewnia atrakcje kulturalne, na przykład koncert Artura Rubinsteina (na marginesie młodszego od Olgi i nieziemsko przystojnego). Wszyscy rozpływają się nad tym, jak gra Chopina.

Olga Boznańska, Ze spaceru, Muzeum Narodowe w Krakowie. Kunszt sztuki portretowej Boznańskiej polegał na oddaniu za pomocą gry barw i cieni samopoczucia i usposobienia malowanej postaci.
Olga Boznańska, W oranżerii, Wikimedia Commons. W Muzeum Narodowym w Warszawie znajduje się 57 obrazów Olgi Boznańskiej, w tym takie arcydzieła, jak W oranżerii, Portret chłopca w gimnazjalnym mundurku, Pracownia artystki czy Imieniny babuni.
Olga Boznańska, Japonka, 1889 rok. W latach osiemdziesiątych XIX wieku w Monachium malarka zetknęła się ze sztuką Dalekiego Wschodu oraz z rodzącym się zjawiskiem japonizmu. Na bale w Monachium ubierała się w kimono japońskie, w nim się fotografowała, trzymając w ręce charakterystyczną parasolkę. Niekiedy malując portrety ubierała modele w kimono lub też dawała w tle drzeworyty japońskie.

Jak mieścili się w pracowni goście, Bóg tylko raczy wiedzieć. Na jej środku miejsce zajmowało wielkie podium, na którym stała kanapa służąca do pozowania. Rozrzucone tkaniny robiły bałagan, a liczba fiolek, zapałek, pudełek z farbami, połamanych sprzętów, masa stolików, stoliczków, kufrów sprawiały wrażenie, że miejsce wydawało się znacznie mniejsze niż było w rzeczywistości.

Olga Boznańska w pracowni w Monachium, ok. 1896 roku. Zdjęcie dzięki uprzejmości Muzeum Narodowego w Krakowie. Najważniejsze było okno. Olga, kiedy w 1908 roku przerabiano dla niej część mieszkania na pracownię, nie pozwoliła wstawić podwójnych szyb, bo zmieniałyby naturalne światło.

Ale Olga zdawała się tego nie zauważać. Skupiona była tylko na malarstwie, rzadko wychodziła z domu. Życie Boznańskiej toczyło się w pracowni, którą okupowali znajomi. Jej światem była pracownia. Jej sanktuarium była pracownia.

Co malowała Olga Boznańska?

Malowała najpierw pastelami, potem olejno, a po roku 1893 wyłącznie na tekturze, bo nie lubiła gruntować. Jej sztuka jest nastrojowa, pełna zadumy o niezwykłym wyczuciu barwy. Jeden z krytyków nazwał ją "szarą malarką", bo obrazy Boznańskiej były jakby zakurzone, brudne wilgocią ziemi, zgaszone w tonacji. Po prostu smutne. "Nie mogę być inna, niż jestem, jak podkład smutny, to wszystko, co na nim wyrośnie, smutnym musi być".

Olga Boznańska, Martwa natura z lalką, 1918 rok, kolekcja prywatna, Wikimedia Commons. Malując martwe natury, artystka inspirowała się dziełami holenderskich mistrzów XVII wieku, których obrazy uznawane są za najlepsze w swoim gatunku.
Olga Boznańska, Urodziny babuni, Wikimedia Commons. "Jakże tu teraz malować, kiedy pani Boznańska robi takie cudne obrazy?" – miał powiedzieć Stanisław Wyspiański.
Olga Boznańska, Anemony, 1901 rok, Wikimedia Commons. Malarka nie lubiła kwiatów bzu. Za to z nagietków, anemonów czy maków tworzyła piękne kompozycje i rozstawiała bukiety po całej pracowni.

Najważniejszym tematem jej obrazów jest człowiek, a najważniejsze w malowanej postaci jej oczy. Krytyk sztuki Max Goth powiedział, że "Boznańska nie maluje oczu, tylko spojrzenie, nie maluje ust, ale uśmiech lub łkanie, jakie je wykrzywia [...]. Malarka posiada cudowny dar wydobywania duchowości wyrażającej się w ludzkiej dłoni [...]".

Olga Boznańska, Portret dziewczynki, Wikimedia Commons. Malarka na swoich obrazach umieszczała ludzi w nieokreślonej bliżej przestrzeni, ujmując zazwyczaj do kolan, siedzące na kanapie lub w fotelu, oświetlone przytłumionym, rozproszonym światłem.
Olga Boznańska, Zamyślona, Wikimedia Commons. Obraz z monachijskiego okresu twórczości artystki, utrzymany w charakterystycznej srebrzystoszarej tonacji, wzbogaconej ciepłymi brązami, akcentami różu i czerwieni. "Zamyślona" jest jednym z wielu malowanych w latach dziewięćdziesiątych portretów małych dziewczynek "mistrzowsko oddających marzycielsko-melancholijny nastrój ich pełnego niepokoju świata wewnętrznego".
Olga Boznańska, Dzieci na schodach, 1898 rok, Muzeum Narodowe w Poznaniu. Portret został namalowany w Monachium lub Krakowie, a następnie pokazany na wystawie w Paryżu w lutym 1898 roku. To jeden z ważniejszych i piękniejszych obrazów Boznańskiej. Do dziś nie wiadomo, kogo przedstawiła artystka. Technika – olej na tekturze – jest bardzo charakterystyczna dla Boznańskiej i należała do jej ulubionych. Dzięki tekturze malarka uzyskiwała w swoich obrazach matowość.

Maluje też wnętrza (niejednokrotnie swoją pracownię) i kwiaty. Nigdy pejzażu, ulic czy bulwarów Paryża, który przecież tak kochała. Mówi, że "Z pejzażem jest kłopot, bo nie można go posadzić w fotelu". Maluje powoli. Zofia Stryjeńska kąśliwie zauważa: "Model się zestarzał, wyłysiał, ożenił, okocił, schudł, ona jeszcze odnajdywała nowe finezje kolorystyczne".

Olga Boznańska, Kwiaciarki, 1889 rok, Muzeum Narodowe w Krakowie. Boznańska interesowała się sztuką Japonii. Wpływ japonizmu widać w wycinkowym kadrze oraz fryzurach kwiaciarek. Artystka umieściła również dyskretnie na ścianie japońskie wachlarze uchiwa.
Olga Boznańska, Wnętrze, 1906 rok, Muzeum Narodowe w Krakowie, fot. Paweł Czernicki / MNW. W XIX wieku popularnym tematem malarskim stały się eleganckie wnętrza. Na obrazach Boznańskiej wprowadzają one pewną tajemnicę, kwiaty i bibeloty są realnie przedstawionymi przedmiotami, ale kryją za sobą niedopowiedzenie.

Niestety obrazy często sprzedawała za marne pieniądze. Wykorzystywano ją, nie umiała i nie chciała się targować. W końcu zapomniano o malarce, do której dobijały się bogate damy i śmietanka towarzyska Paryża. Pod koniec życia powiedziała o myszkach, które buszowały po jej pracowni: "Dawniej były takie śliczne, białe. A teraz są takie brzydkie, takie szare. Jak moje życie, jak moje malarstwo".

Autor
2025 Rokiem Olgi Boznańskiej - Sejm chce uczcić 160. rocznicę urodzin artystki
Monika Utnik
Dziennikarka, wieloletnia redaktorka pism wnętrzarskich, absolwentka polonistyki i italianistyki Uniwersytetu Warszawskiego, autorka książek dla dzieci. Zadebiutowała...