Ketmia - tak brzmi prawidłowa nazwa tej rośliny - najprawdopodobniej pochodzi z Chin, dlatego często, choć błędnie, nazywana jest różą chińską. Przydomek "róża" podkreśla niezwykłą urodę jej kwiatów. Zazwyczaj jednak określa się ketmię mianem hibiskus, czyli spolszczoną wersją nazwy łacińskiej - Hibiscus rosa-sinensis.
Hibiskus podobny do malwy - jakie są jego zalety?
Hibiskusy są blisko spokrewnione z popularnymi malwami, charakterystycznymi dla wiejskich ogrodów. Kwiaty obu roślin są do siebie bardzo podobne, jednak na tym kończą się ich cechy wspólne. Malwa doskonale zimuje w gruncie, niestety hibiskus jest wrażliwy na chłody. W krajach o łagodniejszym klimacie uprawia się go jako krzew ogrodowy, a w Polsce jako domową kwitnącą roślinę doniczkową, która na tarasie może stać tylko w lecie, o ile temperatura nie spada poniżej 12°C.
W naturalnych warunkach hibiskus dorasta do pięciu metrów wysokości, w doniczkach może osiągnąć dwa metry. Można go formować, bo dobrze znosi cięcie.
Hibiskus - kwiaty jednego dnia
Hibiskus to prawdziwa eksplozja koloru i zapachu, może zmienić nasz dom w tropikalną wyspę. Jego kwiaty są piękne i kolorowe, jednak bardzo nietrwałe, żyją zaledwie kilkanaście godzin (maksymalnie dwa dni), po czym bardzo szybko więdną i opadają.
Na szczęście na ich miejscu pojawiają się nowe. Roślina najczęściej rozpoczyna kwitnienie na przełomie marca i kwietnia (niektóre odmiany zakwitają już w lutym), a kończy na przełomie sierpnia i września, maksymalnie w październiku. Im jest większa, tym więcej na niej kwiatów.
Hibiskus wprost kipi energią - jego duże, zachwycające kwiaty występują w rozmaitych kolorach. Najwięcej jest odmian kwitnących czerwono lub różowo, ale można też spotkać żółte, pomarańczowe, białe, a nawet wielobarwne. Różne bywają ponadto kształty kwiatów - od w pełni otwartych, czasem pomarszczonych, do rozszerzonych trąbek. Ze środka każdego sterczy kolumna zrośniętych pręcików. Dekoracyjne są również liście hibiskusów, ciemnozielone i błyszczące, kolorowe lub paskowane.
Hibiskus - ozdoba i symbol
Jego fantazyjna uroda zachwyca wszystkich. Malarz Paul Gauguin w swoich obrazach umieszczał kwiat hibiskusa przy uchu wszystkich swoich egzotycznych modelek. Właśnie dzięki sukcesowi, jaki odniosły dzieła malarza, hibiskus stał się popularny w Europie. W Azji i Polinezji znany był już wiele wieków wcześniej. Dla Polinezyjczyków jest to święty kwiat, często noszony przez kobiety na znak wierności - mężatki wpinają go we włosy po prawej stronie głowy, dziewczęta niezamężne - za uchem po lewej.
Kwiat hibiskusa to narodowy symbol Korei Południowej (umieszczany nawet na banknotach). Można dostrzec go w godle Hawajów. Uwielbiają go mieszkańcy Kraju Środka. Chińskie miasto Chengdu nazywane jest Miastem Hibiskusa. Za swój symbol uznają go także Malezyjczycy.
Czy hibiskus może pomagać nam na zdrowie?
Znacznie częściej niż w doniczce spotkamy hibiskus w... herbacie. Schłodzony napar z kwiatów tej rośliny orzeźwia i dodaje energii. Gorący natomiast jest dobrym antidotum na infekcje. Czerwony hibiskus (kwiat malwy sudańskiej) zawiera wiele dobroczynnych substancji, na przykład. antocyjany - chroniące przed rozwojem komórek nowotworowych, polifenole, zwalczające wolne rodniki przyspieszające proces starzenia, i flawonoidy, które także pozwalają dłużej zachować młodość i chronią przed licznymi chorobami (między innymi mają działanie przeciwzapalne i uszczelniają naczynia krwionośne). Dodatkowo w składzie hibiskusa znajduje się spora dawka witaminy C, kwasów organicznych, wapnia i soli mineralnych.
Czy hibiskus przynosi pecha?
W latach 60. ubiegłego wieku niesłusznie przyklejono hibiskusowi etykietkę rośliny przynoszącej pecha, trującej, a nawet rakotwórczej. Oczywiście nie potwierdziły tego żadne badania naukowe. Historia, a właściwie już legenda, mówi tak: W holu pewnego szpitala stał obficie kwitnący okaz hibiskusa. Wiele osób, zachwyconych jego urodą, ścinało gałązki na sadzonki, przez co roślina została niemal całkowicie ogołocona. Żeby ją ochronić, ustawiono przy niej tabliczkę: "Roślina szkodliwa dla zdrowia!". Hibiskus został uratowany, ale zła opinia rozpowszechniła się bardzo szybko.