Sztuczne rośliny kojarzą nam się najczęściej z nagrobkami albo kiczowatymi, plastikowymi ozdobami, a więc mało pozytywnie. Jeśli nie mamy przy tym ręki do kwiatów, a marzymy o przynajmniej kilku kolorowych, doniczkowych elementach w mieszkaniu, z pewnością zaczniemy myśleć nad ulokowaniem w domu ich sztucznych wersji. Czy odczarowanie negatywnych pierwszych myśli na ich temat jest możliwe i sztuczna zieleń powinna powrócić do łask?

Sztuczne kwiaty, które wyglądają jak żywe

Kojarzenie sztucznej roślinności z tandetą ma swoje uzasadnienie; kilka dobrych lat temu rzeczywiście nie wyglądała ona ujmująco. W dalszym ciągu możemy trafić na wyjątkowo liche sztuki, które zarówno pod względem kolorystycznym, jak i samego wykonania już z daleka wyglądają nienaturalnie. Spod każdego liścia wystaje klej, środek kwiatu wygląda jak guzik, a kolory płatków często nie mają żadnego związku z ich żywymi odpowiednikami.

Współczesna produkcja sztucznych kwiatów, poza najtańszymi sztukami, znacznie różni się jednak od obrazu z lat osiemdziesiątych. Wykorzystywane są materiały, które bez problemu imitują strukturę i gamę kolorystyczną prawdziwych roślin - do tego stopnia, że często ciężko odróżnić je od prawdziwych. Trafienie na bukiet tulipanów czy minidrzew doniczkowych, które okazują się sztuczne dopiero po ich dotknięciu, nie jest dziś niczym trudnym. Licznie pojawiają się w kwiaciarniach i w sklepach wnętrzarskich, swoim realistycznym wyglądem zachęcając do zakupu sztucznych kwiatów do mieszkania.  

Zalety posiadania sztucznych roślin w mieszkaniu

Choć materiałowa zieleń nie oczyści nam powietrza jak prawdziwa, to brak innych właściwości posiadanych przez żywe kwiaty z pewnością docenią alergicy. Odpowiednio utrzymana sztuczna roślinność (a więc regularnie oczyszczana z kurzu) nie będzie generowała alergenów, które towarzyszą pylącym kwiatom i innym doniczkowym darom natury.

Brak negatywnych skutków zdrowotnych ucieszy także właścicieli kotów - jeśli zwierzak pokusi się na nadgryzienie kawałka liścia, nie musimy obawiać się o wydzielanie trujących dla niego substancji. Choć oczywiście warto zadbać o to, by jednak nie udało mu się kawałka kwiatu oderwać i połknąć.

Kolejną z zalet sztucznych roślin jest fakt, że nie musimy dbać o jej rozwój. Jedyne, o czym należy pamiętać, to regularne oczyszczanie, a więc przetarcie suchą ściereczką/miotełką do kurzu. Jeśli wyjedziemy na wakacje, to nie musimy prosić sąsiadki o podlanie naszych kilku zielonych domowników, a w gorące dni martwić się o to, gdzie je ustawić. To idealne rozwiązanie dla tych, którzy nie mają wrodzonego talentu do uprawy roślin doniczkowych.

Sztuczna roślinność do każdego typu wnętrza

Bez względu na styl dominujący w naszym mieszkaniu, z pewnością znajdziemy sztuczną roślinę idealną dla nas. Ich wybór jest bardzo duży; od „martwych” wersji najbardziej popularnych kwiatów doniczkowych, takich jak storczyki czy paproć, przez cięte - słoneczniki, róże, aż po minidrzewka i długą trawę. Nawet pojedyncze, sztuczne tulipany potrafią nadać wnętrzu wyjątkowego, romantycznego klimatu - wystarczy zwrócić uwagę na to, jak realnie odzwierciedlają prawdziwy kwiat.

Nie musimy się więc obawiać wprowadzania sztucznych roślin do naszych domów. Dzisiejsze technologie pozwalają na uzyskanie naprawdę realistycznego efektu. To zarówno klasyczne, domowe kwiaty, jak i wyjątkowe, bogate kompozycje w stylu glamour czy proste, zielone doniczkowce, idealne do skandynawskich wnętrz. Jedyną ich wadą jest brak pięknego zapachu, co z pewnością rekompensuje jednak żywotność.