Nikt nie lubi rozmrażania, nic więc dziwnego, że technologia No frost jest jedną z najbardziej pożądanych cech przy wyborze lodówki. Firma Samsung ogłosiła właśnie, że odtąd będą w nią wyposażone wszystkie jej lodówki.

Co to oznacza dla nas? Przede wszystkim brak konieczności rozmrażania lodówki, ale nie tylko o wygodę tu chodzi. Technologia No Frost poprawia także warunki przechowywania żywności (ma więc wpływ na jej trwałość) i zmniejsza nasze rachunki za prąd. Jak to możliwe?

System Samsung No Frost usuwa z wnętrza lodówki wilgoć, która jest powodem rozwoju pleśni i bakterii. Dzięki wymuszonemu obiegowi zimnego powietrza cała wilgoć gromadzi się na parowniku za tylną ścianką lodówki. Tam zamienia się w lód, który pod wpływem ciepła grzałki topnieje, a woda zostaje odparowana na zewnątrz. Wszystko dzieje się automatycznie, nie wymaga więc naszego zaangażowania.

Dzięki technologii No Frost możemy więc nie tylko zapomnieć o czasochłonnym odmrażaniu lodówki, lecz także o nieprzyjemnym zapachu z jej wnętrza. Poza tym narastający na ściankach lodówki lodowy kożuch tworzył niepotrzebną barierę dla ciepła, przez co utrzymanie niskiej temperatury w lodówce wymagało więcej energii. Gdy lodu nie ma, urządzenie zużywa mniej prądu.

Teraz w to udogodnienie wyposażone będą wszystkie modele lodówek Samsung. Nie będziemy więc musieli wybierać pomiędzy wygodą a oszczędnością, a twierdzenie, że "dziś lodówek nie trzeba już rozmrażać" stanie się w pełni uprawnione.

źródło i zdjęcia: Samsung Electronics