Mieszkanie w stylu paryskim na warszawskim Wilanowie

Gdy dziennikarka Hanna Lis przeprowadziła się do jednej z piękniejszych warszawskich dzielnic - Wilanowa, zależało jej na stworzeniu wspaniałego wnętrza, w którym uda sie połączyć ze sobą dwa na pozór odmienne światy - wyrafinowaną surowość ducha zen oraz piękną dekoracyjność stylu klasycznych paryskich kamienic. By pragnienie to stało się rzeczywistością, pani domu sięgnęła po pomoc Pracowni Architektury Wnętrz Deer Design, która miała zapewnić jej kompleksową usługę polegającą na zaprojektowaniu i wykończeniu mieszkania.

Absolutne dążenie do symetrii w każdym rozwiązaniu było jedną z priorytetowych kwestii, których oczekiwała od projektu właścicielka.

- Wizja właścicielki była od początku w pełni wyklarowana: z jednej strony marzyła o eleganckich sztukateriach, a z drugiej o klimacie rodem z Dalekiego Wschodu - mówi architektka Maja Śmichura, która stworzyła wizję całego projektu. - Ważne było też spełnienie indywidualnych potrzeb wynikających z poprzednich doświadczeń Hanny Lis - funkcjonalna kuchnia, wygodna strefa wypoczynkowa, dużo miejsca do przechowywania, łazienka jako ostoja prywatności - dodaje projektant zabudowy meblowej Przemysław Kucharski z Deer Wood Pracownia Stolarska. - Jednak jeden element był absolutnie nadrzędny: dążenie do symetrii w każdym rozwiązaniu - zgodnie przyznają architektka i projektant, którzy razem wcielili w życie pragnienie właścicielki o domu pełnym harmonii.

- Zależało nam na poczuciu szczęścia właścicielki oraz na zbudowaniu w niej odwagi do spełniania marzeń - wspomina projektant. Śmiałym krokiem okazał się pomysł użycia antracytowej barwy. Hanna Lis - wielka miłośniczka bieli - początkowo trochę się obawiała tego pomysłu. - Gdyby nie Przemek i Maja na pewno bym się na to nie odważyła - przyznaje dziś dziennikarka.

Hanna Lis i jej kot Felek doskonale czują się w tym apartamencie.

Harmonijna przestrzeń w mieszkaniu dziennikarki

Ostatecznie kontrast pomiędzy tymi skrajnymi kolorami stał się wspólnym mianownikiem całego apartamentu, połączył ze sobą motywy zdobnicze wywodzące się z dwóch różnych kultur i sprawił, że całość projektu stała się niezmąconą harmonią. W ten sposób biel została tutaj utożsamiona z dużą dekoracyjnością, a czerń stała się synonimem czystej, prostej formy. Przy okazji także udało się wyrazistymi barwami jasno wydzielić strefy w otwartej przestrzeni dziennej.

Ściana z imponującym zagłówkiem została wyłożona lustrami, by dodać sypialni głębi oraz „przenosić” dzienne światło do znajdującego się zaraz obok salonu kapielowego.

Kluczowe znaczenie w całym projekcie miała również funkcjonalność apartamentu, bowiem właścicielka pragnęła mieć przestrzeń nie tylko na eksponowanie książek, ulubionej ceramiki czy cennych pamiątek, ale także na bardziej prozaiczne rzeczy jak choćby ubrania. Na szczęście w tym apartamencie o powierzchni 100 metrów kwadratowych udało się znaleźć miejsce na garderobę, a nawet minipralnię.

Projekt: Maja Śmichura przy współpracy z Dominiką Domagałą /Pracownia Architektury Wnętrz Deer Design

Zabudowa meblowa: Przemysław Kucharski /Deer Wood Pracownia Stolarska

Autor
Tak mieszka Hanna Lis! Odwiedzamy stumetrowy apartament na Wilanowie
Robert Pieńkowski
Dziennikarz, kucharz, archeolog, aktor, improwizator, animator. Był redaktorem w wielu prestiżowych magazynach jak Pani, Sukces, Elle Decoration, Gala, Maxim. Ma dwie...