Polskie malarstwo końca XIX i początku XX wieku przeżywa prawdziwy renesans. Tłumy szturmują muzea, kolejki ustawiają się w deszczu, a aukcyjne młotki biją rekordy cenowe.
Krakowskie Muzeum Narodowe złamało świętą zasadę muzealników i udostępniło widzom swoje podwoje w poniedziałki, by mogli oni obejrzeć wystawę monograficzną Józefa Chełmońskiego. To trzecia odsłona tej ekspozycji, dwie wcześniejsze również cieszyły się ogromną popularnością.
Wystawa Chełmońskiego hitem 2025
120 tys. osób odwiedziło wystawę „Józef Chełmoński 1849-1914” w Muzeum Narodowym w Poznaniu. To najwyższy wynik w historii placówki. Dla porównania - największe dotąd hity w Poznaniu przyciągały ok. 50 tys. gości. „Takiej frekwencji nigdy tu nie było” - podsumował dyrektor MNP Tomasz Łęcki, dodając także, że skala zainteresowania przebiła nawet legendarną wystawę impresjonistów sprzed lat. Nie inaczej było w Warszawie. W stołecznym Muzeum Narodowym wystawę Chełmońskiego obejrzało aż 208 tys. osób - więcej niż ekspozycję Pabla Picassa.
Trzy wystawy Boznańskiej
Równolegle ogromne zainteresowanie budzą wystawy Olgi Boznańskiej. W tej chwili można oglądać aż trzy ekspozycje poświęcone tej artystce - w Muzeach Narodowych w Warszawie, Krakowie i Gdańsku. Ta ostatnia rozszerzona została o panoramę malarstwa polskiego z epoki, w tym takich tuzów jak Jacek Malczewski, Józef Pankiewicz czy Stanisław Wyspiański. Portrety Olgi Boznańskiej pełne psychologicznej głębi i subtelnego niepokoju okazują się niezwykle aktualne w epoce, w której temat kobiecej podmiotowości i emocjonalności powraca z nową siłą. Publiczność docenia fakt, że twórczość Boznańskiej to nie tylko część narodowego dziedzictwa, ale też sztuka, która wciąż inspiruje współczesnych artystów i odbiorców.
Rekordy na polskim rynku sztuki
Spektakularnym dowodem na siłę polskiego malarstwa przełomu wieków jest również rynek sztuki. Obraz Jacka Malczewskiego „Rzeczywistość” z 1908 roku sprzedano w warszawskim domu aukcyjnym DESA Unicum za rekordową kwotę 22,2 mln zł - najwyższą w historii polskiego rynku. Licytacja trwała zaledwie kilka minut, ale każdy ruch młotka wzbudzał ogromne emocje wśród obecnych i obserwujących online. Rekord Malczewskiego potwierdza, że malarstwo modernizmu, symbolizmu i Młodej Polski stało się nie tylko obiektem podziwu, lecz także pożądaną inwestycją.
Fenomen popularności polskiego malarstwa tego okresu wynika z kilku czynników. Dzieła Chełmońskiego, ukazujące pejzaże i życie wsi, trafiają zarówno do ekspertów, jak i do „zwykłych” widzów, bo nie wymagają specjalistycznego przygotowania, a jedynie wrażliwości. Obrazy Boznańskiej, pełne psychologicznych napięć i nastrojowości, poruszają tematy niezwykle aktualne i bliskie dzisiejszym odbiorcom. Z kolei Malczewski, mistrz symbolizmu, zyskuje dodatkowy wymiar prestiżu poprzez rekordy aukcyjne, które wynoszą jego twórczość na poziom narodowego skarbu i atrakcyjnej lokaty kapitału.
Do tego dochodzi nowoczesna oprawa kuratorska - wystawy są dziś nie tylko prezentacją dzieł, ale i narracyjnym projektem edukacyjnym, wspieranym aplikacjami, przewodnikami audio czy licznymi wydarzeniami towarzyszącymi. W świecie przesyconym szybkimi obrazami cyfrowymi malarstwo sprzed ponad wieku jawi się jako źródło autentyczności. To sztuka zakorzeniona w historii, a jednocześnie uniwersalna - dająca widzowi poczucie bliskości i zakorzenienia. Fenomen polskiego malarstwa przełomu XIX i XX wieku pokazuje, że klasycy wciąż potrafią przemawiać nowym językiem - językiem emocji, wspólnoty i prestiżu.
Fot. otwarcie: Wystawa Olgi Boznańskiej w Muzeum Narodowym w Warszawie jest jednym z wydarzeń roku 2025, fot. Bartosz Bajerski, Muzeum Narodowe w Warszawie



