Choć kładziemy podłogę na początku, przy wyborze, musimy mieć już wizję całości. Bo to, co pod stopami, także nadaje pomieszczeniu charakter i styl. Do wnętrz klasycznych wybierzemy drewno, ale równie dobrze mogą się tu sprawdzić płytki ceramiczne czy kamienne. Z tych materiałów nie muszą rezygnować zwolennicy wnętrz supernowoczesnych, ci jednak mają do wyboru np. podłogę z żywicy.
Gatunek zastosowanego na podłodze drewna decyduje o jej wytrzymałości. Najtwardsze jest drewno egzotyczne, np. jatoba (niemal dwa razy twardsza od dębu!), sukupira czy merbau. Niestety - takie podłogi należą do najdroższych. Wśród krajowych gatunków prym wiedzie jesion, nieco twardszy od dębu. Najmniej wytrzymała (i najtańsza) jest sosna.
Lite deski im są grubsze, tym droższe, ale to podłoga praktycznie na zawsze. Wymagają jednak fachowego ułożenia. Zamiast nich możemy wybrać panele drewniane - czyli trójwarstwowy (lub dwuwarstwowy - tańszy, lecz mniej trwały) parkiet naturalny, w postaci gotowych elementów w kształcie deski. Łatwo je ułożyć (także samodzielnie).
Najtańszą wersją są udające drewno panele laminowane. Do salonu kupujmy te z najwyższą klasą ścieralności. Nie jest to jednak podłoga na lata.
Podłogi z płytek ceramicznych i kamiennych są łatwe w utrzymaniu, niepalne, nie wchłaniają wody, z latami nie zmieniają koloru. Jednak ich ułożenie jest pracochłonne i wymaga superfachowca, są też chłodne. Kładąc je w salonie, warto zdecydować się na ogrzewanie podłogowe. Pamiętajmy, że od terakoty bardziej wytrzymały jest gres.
Alternatywą są płytki kamienne (najczęściej granitowe, marmurowe lub z piaskowca) bardzo drogie, za to niezwykle efektowne. Z upływem czasu kamień się niszczy, ale można go odnawiać. I na koniec hit ostatnich lat: wspomniana podłoga z żywicy. Ma same zalety: bardzo odporna na ścieranie, nie szkodzą jej środki chemiczne, jest ciepła w dotyku i łatwo ją czyścić. A przy tym - możemy ją mieć w każdym kolorze.
Zanim kupisz podłogę do salonu:
- Wybierając podłogę, weź pod uwagę wielkość i proporcje salonu. Pamiętaj, że ciemna optycznie wnętrze zacieśni, jasna zaś wręcz przeciwnie - doda mu nie tylko światła, ale i przestrzeni.