Bałagan w lodówce
Lodówka jak wszystko inne w naszych domach wymaga regularnego czyszczenia. Zdarza się bowiem, że czegoś nie zakręcimy i wyleje się na półkę. Albo, że coś nie będzie szczelnie zamknięte i się wysypie. Niestety mimo starań, czasem też coś ulegnie zepsuciu, pleśniejące w plastikowych opakowaniach warzywa, gnijące owoce czy jeszcze gorzej psujące się mięso są niestety częstym widokiem.
Wszystkie te sytuacje mogą spowodować brzydki zapach w lodówce. Im więcej mamy w niej jedzenia, tym większe ryzyko, że dojdzie do takiej sytuacji. A po świętach, większość lodówek jest mocno zapełnionych. Co zrobić gdy w naszej lodówce nie pachnie najlepiej? Na szczęście nie trzeba się zabierać za generalne porządki. Istnieje szybki, domowy sposób na przywrócenie ładnego zapachu.
Podwójna moc zapachu
Sposób na nieprzyjemną woń w lodówce jest wiele. Nie wszystkie jednak radzą sobie dobrze z intensywnymi zapachami, takimi jak zapach wędzonej kiełbasy, kiszonek czy czegoś, co się popsuło. Moim ulubionym sposobem jest połączenie dwóch rzeczy - goździków i cytryny.
Popularna przyprawa pozyskiwana z pączków kwiatów goździkowca korzennego, to jedna z tych przypraw, które znajdują się w większości domów. Używamy ich w naszej polskiej kuchni sporadycznie, więc z pewnością znajdziemy kilka sztuk w kuchennej szafce. To świetny pochłaniacz zapachów.
Aby wzmocnić działanie goździków, polecam położenie ich nie na talerzyku, a wbicie w pokrojoną połówkę cytryny. Jeśli pamięć nie jest naszą mocną stroną i boimy się, że zapomnimy w odpowiednim czasie wyjąć cytrynę, a ona zgnije i przyniesie efekt odwrotny do zamierzonego, to i na to jest rozwiązanie. Wystarczy zamiast przekrojonej połówki cytrusa, dać samą jego skórkę.
Właściwe przechowywanie
Jeśli nie chcemy ciągle walczyć z brzydkimi czy po prostu intensywnymi zapachami w lodówce, to powinniśmy zmienić sposób przechowywania rzeczy. Warto zainwestować w szklane pojemniki z hermetycznym zamknięciem. Dzięki nim zapach nie będzie wydostawał się na zewnątrz, a rzeczy pozostaną dłużej świeże niż w plastikowej siatce. W takich pojemnikach warto trzymać zarówno wędzone kiełbasy czy inne wędliny, jak i intensywnie pachnące pleśniowe sery. Kiszonki i śledzie trzymajmy w słoikach, pamiętając, żeby je dobrze zamykać.
Także owoce i warzywa warto wyjąć z plastikowych opakowań, w których są czasem sprzedawane. Nie ze względu na ich zapach, ale ryzyko szybszego zepsucia. Wilgoć dostająca się do foliowej torebki powoduje gnicie, a szkoda wyrzucać do kosza rzeczy, które dopiero co zostały kupione.