Dla twórczości Katarzyna Herman-Janiec charakterystyczne jest łączenie kontrastów. Wiele spośród projektów ma korzenie w tradycji ludowej, jednak przełożonej na język współczesny i to zarówno na płaszczyźnie wzornictwa, jak i technologii.
I tak np. krzesło z serii ZAKO wykonane jest z przezroczystej pleksi, ale jego inspirację stanowił styl zakopiański - na siedzisku i oparciu znajduje się grawer z charakterystycznym motywem ludowym.
Dużym uznaniem cieszy się artystki seria lamp SHE! Ich podstawa w formie kozaków również wykonana jest z pleksi, abażur ze wzmocnionego PCV, zaś całość odwołuje się do klimatów wiejskich z minionych wieków.
Katarzyna Herman-Janiec jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie (Wydział Architektury Wnętrz), laureatką konkursów „Hettich International Design Award”, „Furniture storage” oraz „Krzesło i stół do polskiej kuchni”. Ma na swoim koncie liczne wystawy, ostatnio, m.in useful/useless (Wrocław 2008), Made in Poland (Gliwice 2009) oraz Etnodizajn Festiwal (Kraków 2010), Młodizajn (Gliwice 2010), Łódź Design Festiwal 2010.
Jest pomysłodawczynią i założycielką studia Protein Design, które stawia na ciekawe nowoczesne wzornictwo połączone z funkcjonalnością. Hasłem przyświecającym działaniom projektowym firmy jest prostota i ergonomia, co doskonale widać w każdym przedmiocie, który firma oferuje miłośnikom współczesnego designu.
Jaki rodzaj działalności projektowej jest dla Pani źródłem największej satysfakcji? Projekty unikatowe? Przeznaczone do masowej produkcji? A może projekty wnętrz?
Myślę, że raczej projekty, które mają szansę trafić do jak największej grupy odbiorców, czyli masowe. Nie zmienia to faktu, że te unikatowe też mnie bardzo cieszą. Natomiast z projektów wnętrz już się zupełnie wycofałam, w przeszłości traktowałam je troszkę po macoszemu – jako źródło zarobku, aby móc produkować swoje własne meble. Bardzo bliska jest mi również idea tzw. projektowania społecznego, czyli ukierunkowanego na rzeczywiste potrzeby ludzi, a nie tylko wymogi rynku. Sztandarowym przykładem takiego myślenia jest Hippo Water Roller - nowy rodzaj kontenera na wodę, przeznaczony do miejsc, które borykają się z brakiem wody (Afryka). Innowacja polega na tym, że kontener można toczyć przed sobą, co zmniejsza jego ciężar oraz dodatkowo stanowi on osłonę przeciw ziemnym minom. Bardzo chciałabym zaangażować się w tego typu projekty, jednak nie bardzo wiem jak, ponieważ ten temat w Polsce praktycznie nie istnieje. Pojawiają się pojedyncze inicjatywy, pojedyncze dyplomy na ASP, jednak nic na większą skalę.
Jak chciałaby Pani zmienić mieszkania młodych ludzi? Co by im Pani doradziła?
Młodzi ludzie zwykle mają ciekawe mieszkania. Ja ze swojej strony dodałabym im więcej kolorów. Myślę, że moje produkty trafiają do osób, które mają już wyrobiony gust, lubiących niebanalne dodatki, osób z poczuciem humoru i lubiących, tak jak ja, kolor.
Czy Pani zdaniem istnieje różnica między designem a wzornictwem przemysłowym?
W założeniu wzornictwo przemysłowe miało być translacją słowa design. Jednak przyjęło się samo design - mamy nawet spolszczoną formę dizajn - i może w świadomości przeciętnego odbiorcy drogi te faktycznie troszkę się dzisiaj rozeszły. Myślę, że wzornictwo przemysłowe kojarzy się z projektowaniem odkurzaczy i innych bardziej prozaicznych przedmiotów, natomiast design zarezerwowany jest dla przedmiotów bardziej estetycznych, kojarzonych z pięknem.
W czym upatruje Pani popularność inspiracji ludowych we współczesnym polskim designie?
To naturalna kolej rzeczy, że artyści, projektanci sięgają do swojej kultury, aby stworzyć coś innego, coś, co będzie się wyróżniało na tle masowej produkcji.
Czy Pani fascynacja ludowością jest związana z jakimś konkretnym regionem Polski, czy jest to swobodna stylizacja?
Nie mam ulubionego regionu. Raczej fascynuje mnie zjawisko jako takie, swobodna kreacja, feeria barw, radość tworzenia, utylitaryzm dizajnu wiejskiego.
Czy myśli Pani, że polskie wzornictwo sięgające do tradycji ludowej może spodobać się w Europie?
Myślę, że tak. Z własnego doświadczenia wiem, że projekty Protein Design zyskują sympatyków nawet w tak odległych krajach jak Korea, Emiraty Arabskie czy Izrael, nie mówiąc o Europie - Szwecji czy Francji.
Gdzie można kupić zaprojektowane przez Panią przedmioty?
Można je nabyć bezpośrednio przez moją stronę internetową, wysyłając wiadomość e-mail, bądź za pośrednictwem sklepów internetowych i stacjonarnych. Jest ich wiele - jednym z nich jest na przykład Kapela Folk Galeria w Warszawie.