Zegary produkowane przez Vitrę różnią się diametralnie formą, ale mają jedną cechę wspólną, bowiem na ich cyferblatach nie ma cyfr. Piękne, radosne zegary produkowane przez firmę Vitra czekały na swoją premierę pół wieku. A dziś, gdy zyskały popularność, okazuje się, że skrywają pewną mroczną tajemnicę.
Kto zaprojektował zegary dla Vitry?
Producent prezentowanych zegarów ściennych podaje bez żadnej wątpliwości, że ich autorem jest George Nelson, wieloletni dyrektor artystyczny marki Herman Miller. To właśnie ta marka razem ze szwajcarską Vitrą odpowiada za produkcję XX-wiecznych ikon wzornictwa. W rzeczywistości George Nelson był szefem studia projektowego George Nelson Associates. Zatrudniał on wielu utalentowanych designerów, by wspomnieć tak znane dla amerykańskiego projektowania nazwiska jak: George Mulhauser, Robert Brownjohn (stworzył meble, które zagrały na planie filmu „Goldfinger” o Jamesie Bondzie) czy Don Chadwick.
Był wśród nich także niezwykle zdolny Irving Harper (1916-2015). To on właśnie wymyślił, żeby zaprojektować nowoczesne w formie zegary. Nie wiadomo, ilu dokładnie był twórcą, wiadomo natomiast, że wszystkie projekty, które powstawały pod szyldem George Nelson Associates sygnowane były nazwiskiem założyciela firmy George’a Nelsona. Czy to umniejsza zasługi samego Nelsona? Historycy designu twierdzą, że był on bez wątpienia twórcą niezwykłym, nie tylko praktykiem, ale także teoretykiem. Z powodzenia kierował dużymi zespołami projektowymi. W latach 40. i 50. XX wieku, podobnie jak przed II wojną światową, zespół miał grać na lidera i kropka. Nikt z tym nie dyskutował, ani szefowie, ani podwładni. Podobny los, który spotkał Irvinga Harpera, był także udziałem Charlotte Perriand, współpracowniczki Le Corbusiera. Charlotte po latach odzyskuje swoje nazwisko. Mamy nadzieję, że do życiorysu Irvinga Harpera także będzie można dopisać kolejne osiągnięcia.
