Targowisko z prawdziwego zdarzenia, ze świeżymi produktami żywnościowymi i bez klimatu supermarketu? Takich miejsc mamy w Polsce coraz mniej. Tym bardziej więc warto docenić kultowy bazar przy Hali Mirowskiej. Co ciekawe, handlowa historia tego miejsca ma już grubo ponad 100 lat. A jej główne bohaterki to dwie bliźniacze hale o charakterystycznej i wyróżniającej się w okolicy architekturze.

Hala Mirowska czy Hale Mirowskie? Właściwie obydwa terminy można uznać za poprawne. Drugi - jako zbiorcze określenie dwóch bliźniaczych budynków w Warszawie. Pierwszy - jako konkretna nazwa hali zachodniej, podczas gdy wschodnia jest dziś znana jako Hala Gwardii.

Przedwojenny „brzuch Warszawy”

Bliźniacze hale powstawały przez 13 lat (1889-1902) na miejscu wyburzonych Koszar Mirowskich. Jako że to teren także dzielnicy Mirów, łatwo się domyślić, skąd wzięły swoją nazwę. Za projekt budynków odpowiadali: Bolesław Miłkowski, Ludwik Panczakiewicz, Apoloniusz Nieniewski i Władysław Kozłowski. Nowo powstałe hale mierzyły dokładnie 95,4 m długości i 42,8 m szerokości.

Projekt hali z 1899, fasada frontowa, źródło: Mazowiecka Biblioteka Cyfrowa, Tygodnik Illustrowany. 1899, nr 43, s. 851

Właściciel hal, czyli miasto Warszawa, przeznaczył je na cele handlowe, wydzierżawiając sklepy i stragany dla indywidualnych przedsiębiorców. Były to największe obiekty handlowe w mieście. Z czasem straganów przybywało i funkcjonowało ich ponad 500 (a tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej blisko 900!). Co ciekawe, już na początku XX wieku hale i sąsiadujące z nimi tereny tworzyły jeden duży obszar komercyjny - nieopodal funkcjonowały chociażby Gościnny Dwór i Bazar Janasza. A wszystko nazywano nawet „brzuchem Warszawy”.

Warto też zwrócić uwagę na samą architekturę budynków - stylistycznie mocno historyzującą, jednak funkcjonalnie bardzo nowoczesną jak na okres, kiedy je budowano. Chodziło m.in. o poprawę warunków handlu (w tym higienicznych, co łatwiej było zapewnić w budynkach niż na świeżym powietrzu).

Hala Mirowska w 1932, źródło: Henryk Poddębski - E. Borecka, Portret Warszawy lat międzywojennych, Wydawnictwo Arkady, Warszawa 1974, s. 50

Niepewne losy i okres zmian

Po wybuchu drugiej wojny światowej obydwie hale nadal pełniły swoje funkcje. Niemniej sytuacja zmieniła się w okresie Powstania Warszawskiego. Przede wszystkim hale uległy sporym zniszczeniom, doszło też na ich terenie do zabójstw ludności dokonanych przez okupantów. Po zrywie niepodległościowym obydwa budynki nadawały się jednak do odbudowy, choć zgodnie z pierwszymi decyzjami tereny, na których stały, miały zostać przeznaczone na park. Oznaczałoby to rozbiórkę ocalałych elementów.

Na szczęście do tego nie doszło, a hala zachodnia (czyli dziś Mirowska) przez kilka lat gościła pod swoim dachem zajezdnię autobusów. Stacjonowały tam francuskie pojazdy marki Chausson. Władze Warszawy musiały nieco improwizować z zajezdniami, ponieważ producent autobusów postawił twarde warunki gwarancyjne, a w mieście brakowało odpowiednich do tego obiektów. Może nawet był to jeden z czynników przemawiających za tym, by hal jednak nie rozbierać, bo po prostu przydały się w trudnej sytuacji.

Hala Mirowska w okresie okupacji niemieckiej, źródło: Tomasz Szarota, Okupowanej Warszawy dzień powszedni, Wydawnictwo Czytelnik, Warszawa 2010

Początek lat 60. przyniósł jednak zmiany i do obecnej Hali Mirowskiej tak jak kiedyś powrócił handel. W 1974 roku użytkownikiem budynku została firma „Społem” WSS Śródmieście, która w 1997 przejęła halę jako właściciel. Wcześniej z kolei, bo w latach 60., doszło do istotnej ingerencji w architekturę budynku. Na poziomie pierwszej kondygnacji przy zachodniej fasadzie powstała modernistyczna, betonowo-szklana nadbudowa. Mimo że od strony praktycznej oznaczało to większą przestrzeń handlową, to jednak architektoniczna „wolta” mocno odstawała stylistycznie od historyzującej formy reszty budynku.

Z wprowadzoną zmianą zostaliśmy zresztą na dobre, bo do dziś. Czy miała sens? Z pewnością zdania są podzielone. Nieco inaczej wyglądały powojenne losy drugiej z hal - a więc wschodniej. W 1953 roku przekazano ją Milicyjnemu Klubowi Sportowemu „Gwardia”. I właśnie ten etap jej historii przełożył się na współcześnie nam znaną nazwę - Hala Gwardii. Funkcje handlowe zaczęła ponownie pełnić po zmianach ustrojowych, czyli po 1989 roku.

Powrót handlu na dobre

Z handlem kojarzy się dziś przede wszystkim Hala Mirowska. To właśnie przy niej (ale też na terenach samej hali) funkcjonuje słynny bazar, na którym można kupić przede wszystkim różnorodne produkty spożywcze. Dla warszawiaków istotne są też stragany z kwiaciarniami od strony alei Jana Pawła II. Hala Gwardii z kolei przeszła modernizację kilka lat temu. Od 2017 roku działa w niej targ z żywnością lokalną i ekologiczną, który uzupełniają lokale gastronomiczne i sklepy. To także miejsce, gdzie otwarto Muzeum Boksu im. Feliksa Stamma (ukłon w stronę sportowej, powojennej historii). Okazjonalnie gości też wydarzenia targowe, np. związane z grafiką i plakatami.

Hala Gwardii dziś

Dzięki modernizacji Hala Gwardii stała się też jednym z modniejszych miejsc w stolicy. Pod względem właścicielskim należy ona do władz miejskich. Warto docenić zwłaszcza to, że obydwie hale na Mirowie dziś pełnią swoje pierwotne funkcje, co w ich najbliższym otoczeniu nie jest już takie oczywiste. Okolicę zapełniły potężne bloki Osiedla Za Żelazną Bramą - nie ma więc właściwie śladu po przedwojennej zabudowie. Nawet perspektywa urbanistyczna została zaburzona - kiedyś biegła tędy np. oś saska. Tym bardziej cieszy, że te dwa pomniki historii warszawskiego handlu służą nam także współcześnie zgodnie z początkowym planem. 

Hala Gwardii dziś
Autor
Oto najbardziej kultowy bazar na mapie stolicy! Poznaj historię Hali Mirowskiej
Daniel Działa
Z wykształcenia polonista i amerykanista, absolwent Kolegium MISH UW. Wieloletni dziennikarz, redaktor, copywriter. Specjalizuje się w tematyce z obszaru home &...