Mówiono na nią Wielka Wanda. Bo istotnie, zarówno z tuszy, jak i z zasług, zapisała się w historii polskiego designu. To ona stworzyła pojęcie wzornictwa.

Jest taka anegdota: Wanda Telakowska została wezwana na dywanik przez partyjne władze, bo musiała się z czegoś wytłumaczyć. Schodząc na zebranie, zawołała: "Zaraz do was przyjdę, kochani, tylko muszę zdjąć ciepłe majtki!". Po chwili przyszła z okrzykiem: "Och, jaka ulga! No i coście to ode mnie chcieli?". Wszystkich tym rozbroiła. Powaga spotkania rozpadła się jak domek z kart. 

Bo taka właśnie była Telakowska. Miała duże, rubaszne chwilami poczucie humoru. Budziła respekt. Nieprzejednana, uparta w dążeniu do celu - żadna władza nie mogła jej zbić z pantałyku (nigdy do partii nie wstąpiła). Miała mnóstwo pomysłów, wiedzy i energii, a także legendarną wręcz siłę charakteru i temperament.

Wanda Telekowska, fotografia ze zbiorów IWP

W 1948 roku Irena Krzywicka w artykule "W walce o piękno" na łamach "Robotnika" pisała o niej jako o jednej z najbardziej niezwykłych kobiet, najosobliwszych indywidualności. Biorąc pod uwagę, że Krzywicka, pisarka, publicystka i tłumaczka, była zagorzałą feministką, propagatorką świadomego macierzyństwa, antykoncepcji i edukacji seksualnej, Wanda Telakowska musiała na niej zrobić niesłychane wrażenie.

Irena Krzywicka, fot. polskieradio.pl

Znały się jeszcze sprzed wojny. Przyszła reformatorka polskiego wzornictwa przyjaźniła się bowiem z bywalcami słynnej kawiarni Ziemiańska, w której przesiadywały takie gwiazdy życia kulturalnego, jak Julian Tuwim, Jarosław Iwaszkiewicz, Zofia Stryjeńska czy właśnie Krzywicka. Śladem tych znajomości jest zapełniony wpisami sztambuch Telakowskiej, który obecnie znajduje się w kolekcji Muzeum Literatury w Warszawie.

Częstym wątkiem żartów w otoczeniu artystki było jej dziewictwo i rosła sylwetka. Córka Jarosława Iwaszkiewicza wspominała: "Ta przedobra, utalentowana osoba miała miękkie serce, wiecznie się w kimś kochała, choć nic z tego nie wynikało. Twierdziła, że jest dziewicą".

W 1937 roku Jerzy Paczowski taki oto napisał wierszyk: "Twój wzrost i panieństwo - jednako z obu/ Dworuje sobie większość w tym sztambuchu osób/ Na pierwszy z tych felerów nie widzę sposobu/ Lecz na drugi, kociaku, znalazłyby się sposób".

Ustęp artystce poświęcił też w wierszu Antoni Słonimski: "Jaka duża jest ta Wanda/ Taka bujna jak Uganda/ Kiedy wsadzisz ją do landa/ Ciągnąć musi cała banda (...)". A Julian Tuwim dodawał: "Dziewiczego pilnując wieńca/ Obie Wandy nas traktują wrogo/ Tamta Wanda nie chciała Niemca/ A ta Wanda - nie chce nikogo/ Tamtą Wandę legenda zdobi:/ W nurt skoczyła niewinna i cała/ Nasza Wandzie niech tego nie robi/ Bo by Wisła szeroko wylała (...)". 

Julina Tuwim według Witkacego

Wanda Telakowska - ta, która walczyła o piękno

Wanda Telakowska położyła podwaliny pod rozwój polskiego wzornictwa przemysłowego. Stworzyła nieznane wcześniej słowo: wzornictwo. Do polskich domów chciała wprowadzić nowoczesność, dobry gust, prostotę. Uważała, że piękno może wychowywać, i że w tym byle jakim PRL-owskim świecie trzeba go wręcz uczyć, a nauczycielami mają być utalentowani artyści. 

W latach powojennych Wanda Telakowska, zaczynając pracę w Ministerstwie Kultury i Sztuki, stopniowo realizowała plan utworzenia instytucji na wzór weimarskiego Bauhausu, gdzie artystyczne projekty będą dostępne dla każdego. Świadomie została zastępcą dyrektora, dzięki czemu miała większą swobodę działania.

Wystawa Dobry Wzór 2023, fot. IWP

Pod koniec sierpnia 1945 roku podczas I Ogólnopolskiego Zjazdu ZPAP w Krakowie Wanda Telakowska wygłosiła referat, w którym postulowała zbliżenie sztuki i życia codziennego. Mówiła o udziale artystów w produkcji przemysłowej i rękodzielniczej, który ma zaowocować pojawieniem się w sprzedaży estetycznych produktów codziennego użytku. Myślą przewodnią było dla niej "piękno na co dzień i dla wszystkich". Referat nie spotkał się z entuzjazmem plastyków, a Telakowska została wręcz obrzucona inwektywami. To bynajmniej nie zniechęciło jej do dalszej pracy.

Motto Telakowskiej brzmiało: "Dobre wzory wyrobów masowej produkcji są wartością gospodarczą. Dobre wzory są również wartością kulturową".

Wanda Telakowska - założycielka Instytutu Wzornictwa Przemysłowego

Pomiędzy gruzami, przy ul. Świętojerskiej w Warszawie, Wanda Telakowska w 1950 roku stanęła na czele Instytutu Wzornictwa Przemysłowego (IWP) jako dyrektorka do spraw artystycznych. Była to instytucja unikatowa w skali świata.

Telakowska rządziła twardą ręką. W Instytucie nadzorowała prace projektowe, badawcze, przygotowywała twórczo nowych projektantów. Była niezmordowana. Wszystkie projekty czy to mebli, czy figurek, czy szkła musiały przejść przez specjalną komisję, która decydowała, co jest godne trafić do polskich domów. Wanda Telakowska postawiła sobie za punkt honoru, aby w każdym wnętrzu znajdowały się piękne przedmioty. To ona wręcz te kanony piękna narzucała.

Telakowska poruszyła przedwojenne kontakty, pozyskała cenionych artystów, przekonywała do swoich pomysłów urzędników. Artyści musieli się dostroić się do zasad rynkowych (co się sprzeda, a co nie), nauczyć się dostosowywania projektów do wymogów technologicznych, stworzyć i zgromadzić setki wzorów mebli, tkanin, odzieży. Równolegle prowadzono badania poświęcone między innymi nowym tworzywom oraz zasadom ergonomii, organizowano kursy dla projektantów, promowano sztukę użytkową. Pracy nie ułatwiały realia: gospodarka centralnie sterowana stawiała wymogi, zaopatrzenie kulało, brak swobodnych kontaktów z Zachodem przekładał się na brak świeżych idei i trendów. W efekcie wiele wzorów trafiało tylko na wystawy i nie ujrzało światła dziennego. Te modele nigdy nie zostały wprowadzone do masowej produkcji.

Wanda Telakowska - propagatorka sztuki ludowej

Wanda Telakowska jako szefowa IWP dążyła do tego, żeby współczesne wzornictwo budować w oparciu o ludowych rzemieślników i przy użyciu lokalnych surowców. Kontynuowała w ten sposób program Spółdzielni Artystów "Ład".

Para komód lata 60. XX w. Spółdzielnia Artystów Plastyków ŁAD, proj. Izabella Szerska-Sternińska, DESA Unicum

Wanda Telakowska była wielką orędowniczką twórczości ludowej. Fascynowała ją spontaniczna twórczość ludowych rękodzielników, unikalny styl ich wyrobów, prostota i funkcjonalność mebli. Wspierała zakładanie projektanckich kolektywów (zespołów) robotniczych, chłopskich lub młodzieżowych (to dzięki niej na przykład rozwinął się janowski ośrodek tkactwa dwuosnowowego). Chętnie angażowała najlepszych artystów ludowych (Kurpi, Śląska czy Podlasia) do tworzenia wzorów tkanin, koronek, ceramiki, którzy pracowali pod okiem profesjonalnych artystów.

Zestaw czterech zydli lata 70. XX w. Spółdzielnia Artystów Plastyków ŁAD, Olgierd Szlekys, Władysław Wincze, DESA Unicum

Fakt, że wystawy Instytutu Wzornictwa Przemysłowego budziły zachwyt za granicą, świadczy o tym, że kierunek obrany przez Telakowską był dobry. Co z tego, jeśli elity rządzące ograniczały działalność IWP i wiecznie kładły Telakowskiej kłody pod nogi. Musiała kluczyć, iść na kompromisy. Mimo jej przedsiębiorczości i upartego charakteru, często uderzała głową o ścianę.

Pozostało po niej szereg cennych publikacji. Szczególnie dwie książki stanowią ilustrację jej idei, żeby ludowe tradycje artystyczne wprowadzić w nurt kultury współczesnej. Są to "Twórczość ludowa w naszym wzornictwie" (1954) oraz w "W kręgu chłopskiej kultury" (1970).

Strona tytułowa książki autorstwa Wandy Telakowskiej pt. "Twórczość ludowa we nowym wzornictwie", wyd. IWP

Wanda Telakowska ikoną polskiego designu

Telakowska przez lata wpływała na rozwój wzornictwa przemysłowego w Polsce – nie tylko w obrębie IWP. W 1956 roku wspólnie z Wandą Krahelską-Filipowicz zainicjowała na przykład stworzenie czasopisma "Projekt", które w latach 50. i 60. silnie wpłynęło na trendy w projektowaniu.

Wanda Telakowska jest niekwestionowaną ikoną polskiego designu. W czasie jej pracy w IWP powstało ponad sto trzydzieści wzorów, które produkowane były w fabrykach porcelany w Ćmielowie, Wałbrzychu, Chodzieży, Jaworzynie Śląskiej, Bogucicach czy w zakładach porcelitu w Tułowicach. W Instytucie powstały najlepsze projekty autorstwa m.in.: Lubomira Tomaszewskiego (figurki ćmielowskie: Siłacz, Krówka), Mieczysława Naruszewicza, Marii Chomentowskiej, Danuty Paprowicz-Michno i wielu innych. Do przymusowej emerytury Wanda Telakowska, nie bez powodu zwana Joanną d’Arc polskiego wzornictwa, walczyła o to, aby design był obecny w powszechnym obiegu. Kontynuując działalność Spółdzielni "Ład", IWP, w myśl zasady, żeby w każdym domu znajdowały się ładne przedmioty, budował świadomość piękna i  dążył do tego, by życie codzienne było po prostu estetyczne.

Trzy figurki Dziewczyna w spodniach, projektu Lubomira Tomaszewskiego, AS Ćmielów
Figurka Byk projektu Mieczysława Naruszewicza, AS Ćmielów
Maria Chomentowska, krzesło Płucka, fot. Michał Korta
Fragment tkaniny dekoracyjnej wzór "Arlekin" projektu Danuty Paprowicz-Michno, lata 1964-1966, fot. MNW, Galeria Wzornictwa Polskiego

W 1968 roku Telakowska ze względów politycznych została usunięta ze stanowiska dyrektorki. W Instytucie pracowała jeszcze dekadę. Dzięki niej wyjątkowa kolekcja kilku tysięcy prototypów została w 1978 roku przekazana do Muzeum Narodowego w Warszawie.

Wanda Telakowska i jej grafika

Wanda Telakowska w dziedzinie grafiki. Preferowała barwną grafikę, kolor nanosiła ręcznie bądź poprzez odbijanie kilku osobno kolorowych klocków. Artystka szczególną uwagę przywiązywała do kontrastów barwnych poprzez które uzyskiwała odpowiedni nastrój grafiki.

Wanda Telakowska, drzeworyt bez tytułu, Tygodnik Ilustrowany 1936 rok, historiaposzukaj.pl
Wanda Telakowska, drzeworyt barwny "Polska", 1933 rok, galeriabwa.bydgoszcz.pl

Ulubionymi tematami Telakowskiej była przyroda oraz radosne, małomiasteczkowe sztafaże. Drzeworyt "Polska" z 1933 roku, znany też pod nazwą „Karuzela”, został doceniony na Międzynarodowej Wystawie Sztuki Dekoracyjnej w Paryżu w 1937 roku, gdzie został nagrodzony złotym medalem. Prac artystki, zarówno malarskich, jak i graficznych, zostało bardzo niewiele. Telakowska często w odbitkach tych samych klocków zmieniała układ barw, przez co trudno jest spotkać dwie identyczne grafiki, mimo jednej matrycy. Artystka obsesyjnie dbała o każdy szczegół procesu. Komponowanie i wycinanie matrycy drzeworytniczej było dla niej równoważne z momentem nakładania farby i odbijania odbitek na prasie. Ostatecznie Telakowska zrezygnowała z realizacji własnej twórczości na rzecz działalności w obrębie wzornictwa przemysłowego i upowszechniania kultury plastycznej.

Pokłosie Wandy Telakowskiej

Przy IWP znajduje się ulica Wandy Telakowskiej, a mural z jej grafiką "Kajaki", namalowany w 2020 roku, jest przy ul. Panieńskiej 3 na Pradze Północ w Warszawie.

Mural na budynku przy ul. Panieńskiej 3 w Warszawie, na którym przedstawiony jest drzeworyt barwny "Kajaki" autorstwa Wandy Telakowskiej.

Co rok Instytut Wzornictwa Przemysłowego ogłasza konkurs dla młodych i kreatywnych Young Design. Nagrodę Główną - stypendium im. prof. Wandy Telakowskiej, funduje Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W tym roku konkurs odbywa się pod hasłem „REsponsibility - Odpowiedzialność - Zrównoważone Projektowanie”. Nagrodę otrzymała Karolina Szpakowska za projekt Galanteria: biodegradowalne akcesoria do butiku odzieżowego wykonane z bioplastiku.

Autor
Wanda Telakowska - kim była założycielka Instytutu Wzornictwa Przemysłowego?
Monika Utnik
Dziennikarka, wieloletnia redaktorka pism wnętrzarskich, absolwentka polonistyki i italianistyki Uniwersytetu Warszawskiego, autorka książek dla dzieci. Zadebiutowała...