Ziemowit Fincek, tworząc, nie korzysta ze zdobyczy nowoczesnych technologii. Jego obrazy powstają z głowy, bez szkiców i poprawek. Są szczere, bo zdaniem artysty, tylko szczera sztuka ma wartość.

Malujesz w stylu, który nazwałeś N.E.S.B.A.K. Jak mógłbyś go opisać?

Ziemowit Fincek: Kilka lat temu przy okazji prezentowania moich prac w jednym katalogu musiałem podać styl, w jakim tworzę. Ponieważ nie miałem zielonego pojęcia, w jakim stylu tworzę, sytuacja wymusiła na mnie wymyślenie pół żartem, pół serio stylu N.E.S.B.A.K. (neo-ekspresjonistyczno-surrealistyczno-barokowo-abstrakcyjnego kubizmu). To właśnie te kierunki miały na mnie największy wpływ. Uważam, że nie jest możliwe stworzenie czegoś zupełnie nowego. Na wyprodukowanie przez człowieka dowolnego tworu składają się informacje zmagazynowane w mózgu pod postacią obrazów, dźwięków itd., obiekty już istniejące oraz procesy kreatywne zachodzące w mózgu. To wszystko tworzy nową całość. Ponieważ maluję tylko i wyłącznie z głowy, na stworzone przeze mnie prace składają się wszystkie obrazy, które zapamiętałem, poparte analizą oraz moim stanem emocjonalnym.

Ziemowit Fincek, "Cztery armie", 2014 r., technika własna, 120 x 120 cm
Ziemowit Fincek, "Cztery armie", 2014 r., technika własna, 120 x 120 cm

Twój sposób malowania przypomina momentami malarstwo Jana Dobkowskiego czy Jerzego Tchórzewskiego. Czy to zamierzone filiacje?

Kiedyś obiecałem sobie, że w przypadku jakiejkolwiek myśli o skopiowaniu najmniejszego elementu z twórczości innego artysty, uderzę się w głowę mokrą paletą po farbach olejnych i zacznę wymyślanie własnych patentów artystycznych. Obrazy, przynajmniej z wizualnej strony przypominające te, które malowałem do dyplomu magisterskiego, robiłem już na pierwszym roku. Moje zdziwienie było ogromne, gdy na drugim lub trzecim roku zobaczyłem obraz Jana Dobkowskiego, a przyrzekam na "Guernicę" Picassa, że wcześniej nie znałem jego twórczości. Zdałem sobie wtedy sprawę, że zjawisko korzystania z pomysłów znajdujących się gdzieś w kosmosie przez różne osoby, które nie wiedzą o swoim istnieniu, może być prawdą.

Czy ostateczny wygląd obrazu jest zawsze zgodny z twoim zamierzeniem czy raczej cię zaskakuje?

Zazwyczaj na początku mam mgliste wyobrażenie tego, co chciałbym osiągnąć. Każdy skończony etap odsłania przede mną obraz tego, co mam zrobić dalej. Nie wykonuję szkiców ani późniejszych poprawek. Mam odczucie, że obrazy powstają bardziej podświadomie niż świadomie.

Ziemowit Fincek, bez tytułu, 2013 r., olej, deska, 45 x 50 cm
Ziemowit Fincek, bez tytułu, 2013 r., olej, deska,
45 x 50 cm

Podczas gdy większość artystów z twojego pokolenia posiłkuje się w pracy fotografią czy grafiką komputerową, ty się od tego odcinasz. Dlaczego?

Komputery i Internet to zjawiska bardzo współczesne i nowe. Sądzę, że człowiek za szybko uzależnił się od technologii. W prognozach dotyczących powstania sztucznej inteligencji dorównującej inteligencji ludzkiej mówi się, że będzie to możliwe nawet już w pierwszej połowie XXI wieku. Ludzki umysł jest w stanie wytworzyć jeszcze bardzo dużo ciekawych rzeczy. Sam komputer nie jest kreatywny. Ja nie odcinam się od postępu i współczesnego świata, ale staram się go wnikliwie obserwować, przepuszczać informacje przez sito, jakim jest mózg, a następnie za pomocą pracy rąk odnosić się do otaczającej mnie rzeczywistości.

Twoje prace często nie mają formy prostokąta, są za to fantazyjnymi wielokątami. Czy tradycyjny kształt obrazu wydał ci się za bardzo ograniczający?

Wpadłem kiedyś na taki pomysł i do tej pory go realizuję. Taki kształt faktycznie daje mi trochę większe możliwości ekspresji. Przez ostatnie 500 lat wielokątne podłoża w malarstwie nie były za bardzo eksploatowane, chociaż ciekawym wyjątkiem jest np. polski portret trumienny na blasze z XVII i XVIII wieku.

Oprócz malarstwa zajmowałeś się także rzeźbą, zestawiając płaskie geometryczne płaszczyzny z bujną, bezforemną materią. Skąd pomysł na takie zestawienie? Tworzysz w dalszym ciągu rzeźby?

Ziemowit Fincek, "Rana cięta czasoprzestrzeni", 2012 r., technika własna, płótno, 115 x 115 cm
Ziemowit Fincek, "Rana cięta czasoprzestrzeni",
2012 r., technika własna, płótno, 115 x 115 cm

Nie mam pojęcia, skąd pojawił się ten pomysł. Rzeźby tworzę nadal. Obecnie przygotowuję cykl malarsko-rzeźbiarski na moją wystawę indywidualną "Polonia", którą będzie można oglądać w lutym we wrocławskiej Galerii Mia.

Byłeś na stypendium w Akademii Sztuk Pięknych w Wenecji. Czego się tam nauczyłeś? Czym tamtejsze studia różnią się od tych w Polsce?

Na pewno większe zróżnicowanie etniczne studentów wpływa na różnorodność prac. Sam poziom studiów nie różni się specjalnie od poziomu studiów w Polsce. Wenecja jako miasto od setek lat przesiąknięte sztuką daje możliwość poznania zarówno sztuki dawnej, jak i współczesnej. Największym świętem artystycznym jest oczywiście biennale w Wenecji, które polecam zobaczyć każdemu artyście oraz każdemu fanowi sztuki.

Co chciałbyś osiągnąć jako artysta?

Chciałbym zrealizować wszystko, co chciałbym zrealizować.

rozmawiała: Małgorzata Stalmierska
zdjęcia: archiwum artysty

Ziemowit Fincek

(1988, Kalisz)

Ukończył liceum plastyczne w Kaliszu ze specjalizacją Renowacja Elementów Architektury. W 2009 roku rozpoczął studia na Akademii Sztuk Pięknych im. E. Gepperta we Wrocławiu. W 2011 roku studiował na Accademia di Belle Arti w Wenecji na wydziale Malarstwa. W 2014 roku uzyskał tytuł magistra na ASP we Wrocławiu na wydziale Malarstwa i Rzeźby.

Ziemowit Fincek - wybrane wystawy

2014

  • 24. Ogólnopolski Przegląd Malarstwa Młodych Promocje 2014, Galeria Sztuki w Legnicy

  • Finał konkursu "Postawy", ASP, Wrocław

  • Wystawa zbiorowa, galeria Za szkłem, Wrocław

  • Wystawie zbiorowa, Galeria Stalowa, Warszawa

  • "Najlepsze dyplomy ASP", Zbrojownia ASP, Gdańsk

  • "Miedzy potylicą a oczodołami", wystawa indywidualna, Centrum Kultury i Sztuki, Kalisz

2013

  • "5", wystawa zbiorowa, Mia Art Gallery Wrocław, 

2012

  • "Schron Atomowy", wystawa zbiorowa, Galeria Bezdomna, Kalisz

  • "Młode umysły sztuki", wystaw zbiorowa, Art Hotel, Wrocław

2011

  • "New International Group Exhibition", wystawa zbiorowa, Camden Art Gallery, Londyn

  • "Rzeczywistość poruszona", wystawa indywidualna, galeria Accademia Nova, Wrocław